Teraźniejsza Prawda nr 520 – 2012 – str. 12
i onę, którejm był źle uczynił”. Werset 7: „A dam tej chromej potomstwo, a precz wygnanej naród możny; i będzie Pan królował nad nimi na górze Syjon odtąd aż na wieki”. Jest to oczywiście kolejny dowód na to, że mowa jest o wspaniałym czasie Królestwa, kiedy sprawiedliwość zostanie ustanowiona na ziemi, a Jehowa będzie rządził na ziemi na wieki, umieszczając swój przybytek wśród ludzi. Werset 8: „A ty, wieżo trzody, baszto córki Syjońskiej! wiedz, że aż do ciebie przyjdzie; przyjdzie mówię, pierwsze państwo [„pierwsze panowanie” w angielskim przekładzie KJV], i królestwo córki Jeruzalemskiej”. W tym wersecie mamy wspaniały tekst.
Kto jest wieżą trzody? Śpiewamy o tym w jednej z naszych pieśni [pieśń nr 126 w angielskim śpiewniku, przyp. tłum]: „Mocną wieżą jest On, Do Niego się uciekam”, a wieżą tą jest nasz Pan Jezus. On jest wieżą, czyli głową trzody. Micheasz kontynuuje „baszto córki Syjońskiej” [baszto ciała Chrystusowego, baszto 144 tysięcy, które będą stać wraz z Nim na Syjonie]. Dlaczego Kościół jest nazywany „córką Syjońską”? Rozumiemy, że Biblia używa słów „syn” i „córka” przenośnie i symbolicznie. Pamiętamy, jak Jezus mówił o Jakubie i Janie jako o „Boanerges”, tj. o synach gromu, z powodu ich silnych cech charakteru, jakie przejawiały się w dawaniu świadectwa Słowu. Kaznodzieja Salomonowy mówi o ustaniu córek śpiewających (Kaz. 12:4). Dlaczego nazywa je córkami śpiewającymi, a nie synami? Dlatego, że muzyka jest jedną z delikatniejszych cech, „córka” lepiej ją przedstawia, stąd jest mowa o ustaniu „córek śpiewających”. W podobny sposób, kiedy Biblia mówi o „córce Syjońskiej”, ma na myśli tych, którzy będą z Syjonu, którzy są pod Głową, wieżą trzody, tj. pod Jezusem, który jest basztą córki Syjońskiej. Ta córka Syjońska jest jego współdziedzicem. Werset 8 kontynuuje: „do ciebie przyjdzie”. Co ma przyjść do Pana? Otóż „pierwsze państwo [„pierwsze panowanie” w angielskim przekładzie KJV] i królestwo córki Jeruzalemskiej”. A teraz zastanówmy się, co było pierwszym panowaniem. Było nim to, co Bóg dał Adamowi, tj. cała ziemia. Miał on ją sobie podporządkowywać i panować nad nią, lecz długo się nią nie nacieszył, bowiem raj został wkrótce utracony. Jezus powiedział: „bo przyszedł Syn człowieczy, aby szukał i zachował to [panowanie], co było zginęło” (Łuk. 19:10); doskonałe życie ludzkie w ogrodzie Eden.
Był kiedyś człowiek, który był pewny, że kiedy umrze, pójdzie do nieba, ponieważ wierzył, że Jezus kupił mu ten przywilej na krzyżu Kalwarii. Brat ten przeżył spory szok, kiedy poinformowano go, że „Jezus nigdy mu tego nie kupił na krzyżu Kalwarii”. Na krzyżu Kalwarii Jezus nigdy dla nikogo nie kupił miejsca w niebie! Co tam dla nas nabył? Wziął Swoje doskonałe ludzkie życie i złożył je tam w ofierze na śmierć, by odkupić doskonałe ludzkie życie Adama. A gdzie my (ludzkość) w tym jesteśmy? Byliśmy w ogrodzie Eden. Kiedy Adam zgrzeszył, jeszcze się nie urodziliśmy, ale byliśmy w ogrodzie Eden, w Adamie, w jego zdolności do wywiedzenia rodzaju. Bóg powiedział do Adama: „albowiem dnia, którego jeść będziesz z niego, śmiercią umrzesz”, co obejmowało rodzaj znajdujący się w jego biodrach. Jeśli nie ma nadziei dla Adama, nie ma też nadziei dla całego rodzaju ludzkiego, ponieważ my byliśmy jego częścią. Jeśli Jezus nie umarł za Adama, wtedy nie jesteśmy zbawieni. Jezus nie kupił nikomu miejsca w niebie, ale złożył Swoje życie jako cenę okupową za Adama, i tą zasługą nabył Adama i całe jego potomstwo (1Kor. 15:21, 22), albowiem z łaski Bożej za każdego człowieka śmierci skosztował (Żyd. 2:9). Nabył także dom człowieka, bowiem Apostoł Paweł mówi o wykupieniu nabytej własności – Efez. 1:14. Ponadto Bóg powiedział do Jezusa: „Żądaj ode mnie, a dam ci narody w dziedzictwo