Teraźniejsza Prawda nr 571 – 2024 – str. 50
POŚWIĘCENI OBOZOWCY EPIFANII I OKRES LAODYCEI
„Uświęć ich w twojej prawdzie. Twoje słowo jest prawdą” (Jana 17:17, UBG).
Nasz temat otwieramy słowami pastora Johnsona: Pan zapewnił Jezusa, że ześle duchowy pokarm („[…] rzekł Pan do Mojżesza […] spuszczę wam jako deszcz chleb z nieba […]”, 2Moj. 16:4, BW). By go uzyskać, lud miał wytężyć swoją siłę umysłu, by zdobyć tyle, ile każdy potrzebował i ile było na czasie w okresie Kościoła, w którym on żył („[…] codziennie zbierał, ile mu potrzeba […]”). Takie postępowanie miało dać Bogu okazję do sprawdzenia ich oddania dla Słowa Bożego – czy ono będzie w nich aktywne („[…] abym go doświadczył, czy chce postępować według prawa mojego, czy też nie”). Siedem dni tygodnia wydaje się tutaj reprezentować siedem okresów Kościoła, przy czym ten siódmy obejmuje także Tysiąclecie. W każdym z pierwszych sześciu okresów przy pomocy swoich nauczycieli, szczególnie członków gwiezdnych, mieli oni bezpośrednio badać Biblię i wybierać z niej
kol. 2
to, co mogli tam znaleźć dla swoich potrzeb („[…] codziennie zbierał, ile mu potrzeba”). Ale w okresie filadelfijskim (szóstego dnia – 2Moj. 16:5) mieli zebrać tyle, by wystarczyło na okres Filadelfii i Laodycei (przygotują to, […] co przyniosą […] podwójną ilość tego, co zbierają codziennie). Prawdy Filadelfii miały bowiem obejmować wszystko to, co wcześniej zostało dane w okresie między Żniwami, a następnie być przeniesione do Laodycei jako podstawa postępującej prawdy tego okresu. Dziełem Laodycei – częściowo, lecz nie wyłącznie – miało być bowiem polerowanie naczyń z okresu Filadelfii oraz rozmieszczenie ich w odpowiednim porządku. Jednak każda nowa prawda, jaka miała pojawić się w okresie Laodycei, miała przyjść bez zbierania, wydobywania jej przez lud Pana drogą bezpośredniego badania Biblii, ponieważ mieli ją zbierać posłannicy Paruzji i Epifanii. Inni mieli otrzymać pewne nowe zarysy nie przez szukanie, lecz raczej przez przypadkowe odkrycie. W tym kontekście bowiem zbieranie jest typem mniej lub bardziej samodzielnego poszukiwania. Należy podkreślić, że szczególnie w okresie Laodycei jakiekolwiek bezpośrednie badanie Biblii jest zabronione poświęconemu i niepoświęconemu ludowi Pana, a jedynymi wyjątkami są Jezus oraz dwaj Posłannicy tego okresu (2Moj. 19:21-25; PT 1942, s. 74 – TP 1975, s. 32, przyp. tłum.).
Żyjąc w laodycejskim okresie Kościoła, Poświęceni Obozowcy Epifanii są przygotowywani do chwały Królestwa. Tak, Bóg nadal rozwija swoje klasy wybranych (poza Małym Stadkiem i Wielką Kompanią – Wielkim Ludem) oraz grupy quasi-wybranych jako podrzędne części przedtysiącletniego potomstwa Abrahama, aby miały swój udział w błogosławieniu niewybranych w nadchodzącym Królestwie i panowaniu prawdy i sprawiedliwości podczas tego Królestwa. To zaproszenie do zrozumienia głębokich rzeczy Bożych i służenia niewybranym we właściwym czasie wiąże się z wieloma kosztami. Jeden z nich jest podany w Ewangelii Marka 4:25, UBG: „Kto bowiem ma [uczy się, aby okazać się uznanym przez Boga], będzie mu dodane, a kto nie ma [nie okazuje się godnym], zostanie mu zabrane nawet to, co ma”.
Podobnie jak Starożytni Godni, „ci poświęcający się między wiekami” są próbowani i testowani, czy nadają się do tego, aby zająć swoje miejsca w Tysiącletnim Pośredniczącym Panowaniu: dotyczy to zarówno Młodocianych Godnych, antytypicznych Lewitów Gersonitów, jak i pozostałych poświęcających się, antytypicznych Netynejczyków