Teraźniejsza Prawda nr 567 – 2023 – str. 54

także zyskać większą siłę poprzez znoszenie go w Duchu Pańskim. W swej opatrzności On także pomaga im, usuwając smutek, jaki został na nich dopuszczony, kiedy ten przyniósł już zamierzone duchowe owoce. Ponieważ tak jak Bóg nie pozwoli, aby jeden gram zbyt wielkiego ciężaru przycisnął i zmiażdżył nas, tak dla naszego dobra nie wstrzymuje ani jednego grama ciężaru niezbędnego do udzielenia nam błogosławieństwa, jakie zaplanował przez ten smutek. Po tym, jak ciężar przyniósł zamierzony skutek, Pan nie pozwala, aby pozostał na nas ani chwili dłużej. W ten sposób On jest blisko swego skruszonego ludu przez swoje współczucie, pocieszenie, wsparcie i pomoc.

BÓG WYBAWIA ZŁAMANYCH

      Nasz tekst sugeruje drugi sposób, w jaki Pańskie miłosierdzie działa wobec Jego ludu: On „wybawia złamanych na duchu”. Słowo złamany pochodzi od łacińskiego słowa conterere, które oznacza miażdżyć, np.: proces miażdżenia winogron w tłoczni, pszenicy na mąkę w młynie i miażdżenie minerałów na proszek w moździerzu za pomocą tłuczka, aby uzyskać lekarstwa, mogą być wyrażone tym słowem w języku łacińskim. Słowo duch w tym wersecie jest użyte w znaczeniu usposobienia. Stąd złamany duch jest usposobieniem zmiażdżonym na proszek lub miazgę. Oczywiście nie chodzi tu o fizyczne zmiażdżenie, ale raczej o zmiażdżenie umysłowe, moralne i religijne. Figuralnym tłuczkiem, który miażdży, jest świadomość grzechu wywołująca wyrzuty sumienia. Wyrzuty sumienia są jednym z największych smutków, jakie doszczętnie niszczą człowieka. Tutaj sumienie jest miażdżącym tłuczkiem, a poczucie, że jest się faktycznie w stanie wywołującym Boże niezadowolenie lub dezaprobatę jest obrazowym moździerzem. Boskie prawo uderza usposobienie tłuczkiem oskarżającego sumienia i kruszy je na obrazowy proszek. Pod wpływem tego doświadczenia usposobienie traci poczucie swojej niewinności i odczuwa wielki ciężar winy, który niewymownie boli serce, gdy prawo Boże uderza w nie mocno, miażdżąc jego samozadowolenie, jego samousprawiedliwienie, jego radość i pokój.

      Uderzenia w sumienie wymierzone przez pogwałcone prawo bolą delikatnie, a złamane, skruszone serce być może boli bardziej niż jakakolwiek inna rzecz. Pod wpływem tych ciosów człowiek woła: Nędzny ja człowiek! Nie mogę podnieść oczu ku niebu. Płaczę przez cały dzień, a całe noce spędzam w udręce. Uczucia te towarzyszyły Dawidowi, gdy usłyszał zarzut: „Ty jesteś tym człowiekiem”, jak czytamy w Ps. 32. i 51. Piotr czuł to, gdy gorzko płakał po tym, jak trzykrotnie zaparł się Pana. Takie skruszone serce pragnie przebaczenia,
kol. 2
podobnie jak serce Dawida i Piotra. Wśród ludu Bożego takie wyrzuty sumienia zwykle następują po grzechach przeciwko usprawiedliwieniu jako rezultat pogwałcenia sprawiedliwości. Czasami jednak występują po pogwałceniu poświęcenia, tj. po niepowodzeniach w zapieraniu się siebie i świata oraz po zaniedbywaniu Słowa, czujności, modlitwy, rozpowszechniania i praktykowania Słowa oraz wiernego znoszenia trudności dla Słowa. Czasami wynika to z pobłażania sobie i światu, napełniania umysłu niebiblijnymi myślami, przesycania się światowymi zajęciami i pragnieniami, nadmiernego poddawania się bez potrzeby światowym sprawom i oddawania się przejawom bezbożnych cech i kompromisom w celu uniknięcia krzyża.

      Kiedy serce błądzącego dziecka Bożego jest w ten sposób uciskane, Bóg ma możliwość okazania swego łaskawego miłosierdzia, ponieważ On współczuje swoim dzieciom, gdy są skruszone. Po pierwsze, przez swoje Słowo i opatrzność On pobudza ich poświęcone serca i umysły, aby stały się świadome utraty Jego łaski i tęskniły za rozproszeniem chmur, które ukrywają uśmiechnięte oblicze Ojca. Dzięki temu uczą się odczuwać obrzydzenie do swojego oddalenia od Niego i żarliwie pragną powrotu światła Jego oblicza. A gdy dojdą do takiej postawy serca i umysłu, On zaproponuje im swoje miłosierdzie w postaci propozycji przebaczenia grzechów dzięki przypisaniu zasługi Chrystusa, która przykryje ich grzechy i odnowi zerwaną społeczność między Nim a nimi. A jeśli w ich grzechu jest pewna miara samowoli, Jego miłosierdzie dobrowolnie, przez zasługę Chrystusa przykrywa w przebaczeniu związaną z tym słabość i niewiedzę, Jego wierność usuwa miarę samowoli (1Jana 1:8), okazuje im miłosierdzie w możliwości przykrycia tej samowoli przez karzące doświadczenia (Łuk. 12:47, 48).

      Podobnie, na tyle na ile nowe serce i umysł nie zachowały niezbędnej staranności, która powstrzymałaby ciało od grzechów przeciwko usprawiedliwieniu i poświęceniu, Jego miłosierdzie oferuje nowemu sercu i umysłowi przebaczenie związanego z tym przewinienia, pod warunkiem, że przebaczą tym, którzy grzeszą przeciwko nim (Mat. 6:14, 15). A gdy wierzący spełniają wszystkie związane z tym warunki: pokutę, wiarę i poprawę, On w ten sposób ich wybawia. To wybawienie jest dwojakiego rodzaju. Uwalnia ich od potępienia z powodu grzechów przeciwko ich usprawiedliwieniu i poświęceniu, niezależnie od tego, czy są to grzechy zaniechania, czy grzechy popełnione. Uwolnienie od mocy tych grzechów następuje stopniowo dzięki ich współpracy z Ojcem. Jest ono niezależne od tego, czy grzechy te objawiły się przez zaniechanie

poprzednia stronanastępna strona