Teraźniejsza Prawda nr 567 – 2023 – str. 53

jak sugeruje św. Paweł: „Jestem bowiem pewien, że ani [groźba] śmierć [jeśli nie wyrzekniemy się Chrystusa], ani [gdybyśmy się wyrzekli] życie, ani [upadli] aniołowie, ani zwierzchności [jako ich główni przywódcy], ani moce [jako ich podrzędni przywódcy], ani teraźniejsze, ani przyszłe rzeczy. Ani wysokość [wywyższenie], ani głębokość [degradacja], ani żadne inne stworzenie nie będzie mogło nas odłączyć [oderwać naszych serc] od miłości Boga [miłości w naszych sercach podobnej do miłości w sercu Boga], która jest [rozwinęliśmy] w Jezusie Chrystusie, naszym Panu” (Rzym. 8:38, 39; UBG). Naturalnie musimy przejść przez takie doświadczenia, ponieważ są one wyznaczonymi przez Boga próbami, jakie nasze charaktery muszą przejść, aby rozwinąć siłę wymaganą do odziedziczenia Królestwa. Są to środki, za pomocą których wierność Bogu, prawdzie, braciom i innym są demonstrowane, aby uzyskać Boską aprobatę. Czasami takie doświadczenia przychodzą na nas jako karanie za złe uczynki, nie w gniewie, ale z miłością i dla naszej poprawy i reformy, tak jak jest napisane: „Zanim doznałem utrapienia, błądziłem; lecz teraz przestrzegam twego słowa” (Psalm 119:67, UBG). Kiedy ten cel zostanie osiągnięty, możemy powiedzieć razem z Psalmistą: Dobrze, że zostałem poddany takiemu udręczeniu i dzięki tym Boskim utrapieniom mogę docenić Jego wierność – Psalm 119:71, 75. Niezależnie od przyczyny naszych doświadczeń, nasze skruszone serca nie powinny powodować naszego zniechęcenia i rezygnacji, ale powinny stać się okazją do ćwiczenia Ducha Pańskiego w usposobieniu, motywach, myślach, słowach i czynach. Musimy pamiętać, że Bóg jest blisko swego ludu pogrążonego w smutku.

      W przeciwieństwie do większości ludzi, którzy unikają tych, którzy są smutni i lgną do radosnych osób – zgodnie z przysłowiem: Śmiej się, a świat będzie śmiał się z tobą, zapłacz, a będziesz płakał sam – Bóg nie porzuca swego ludu w smutku ani nie opuszcza w radości. Wręcz przeciwnie, jak mówi nasz tekst: Pan jest blisko tych, którzy są skruszonego serca. Jego bliskość oznacza kilka rzeczy: Po pierwsze, On jest blisko nich ze swoim współczuciem, jak jest napisane: „We wszelkim ich ucisku i on był uciśniony […]” (Izaj. 63:9, UBG). Niektórzy przedstawiają Boga jako majestatyczną istotę, która jest obojętna na smutek swoich dzieci. Wręcz przeciwnie, Biblia opisuje – tak jak sugeruje nam to nasz tekst, a także właśnie zacytowany werset z Izaj. 63:9 – że Bóg odczuwa wraz z nami nasze smutki i złamane serca. Jest to pokazane w tym, jak On się czuł w czasie ucisku Izraela w Egipcie (2Moj. 3:7, 9) czy w czasie ucisku, jakiego Izrael doznawał z rąk Syryjczyków (2Król. 13:4, 5, 23; 14:26, 27). Psalmista, Jezus i Paweł dają nam to samo zapewnienie
kol. 2
o ojcowskim współczuciu Boga dla swojego ludu (Psalm 103:11, 13; Mat. 6:32; 2Tym. 2:19). Słowo „zna” (lub „wie” w polskim tłumaczeniu – przyp. tłum.) w tych dwóch ostatnich cytatach oznacza nie tylko poznanie, ale także uczucie, współczucie i chęć pomocy, a następnie samą pomoc. Nie myślmy zatem, że niebiański Ojciec nie odczuwa naszych smutków. Przeciwnie, On odczuwa je razem z nami i w ten sposób przybliża się do nas w naszym stanie smutku.

      Oprócz tego jest On także blisko swoich zasmuconych dzieci ze swoim pocieszeniem. Z tego powodu w zacytowanym powyżej fragmencie nazwany jest Bogiem wszelkiej pociechy. On przybliża się do zasmuconych serc swojego ludu z najsłodszymi pociechami i w ten sposób zamienia ich noc w dzień, ich ciemność w światło, a ich smutek w radość. Nadal jest prawdą, że wszystko, co przedtem napisano, ku naszej nauce napisano, abyśmy przez cierpliwość i pociechę z Pisma mieli nadzieję (Rzym. 15:4). Wiele fragmentów Pisma Świętego daje nam tę pociechę, szczególnie Psalmy i Księga Izajasza, które są pełne pocieszających zapewnień i obietnic. Ostatnia mowa naszego Pana w górnym pokoju obfituje w taką pociechę, podobnie jak listy św. Apostoła Pawła. Doświadczenia wiernych również obfitują w takie pocieszenia, które mają zastosowanie do każdego doświadczenia Jego zasmuconego i cierpiącego ludu. Jego dzieci otrzymywały taką pociechę przez czytanie Słowa i rozmyślanie nad nim, społeczność z innymi, przez Słowo głoszone i czytane oraz świadectwa współcierpiących. Każdy z nas z doświadczenia może potwierdzić, że Pan tak postępował z nami, sprawiając, że słodycz Jego pociechy z nawiązką rekompensowała nasze smutki.

      Jest jeszcze trzeci sposób, w jaki Bóg jest blisko tych złamanych na duchu spośród swego ludu: On jest blisko nich ze swoją pomocą! Już sama świadomość Jego współczucia jest pomocą dla Jego pogrążonych w smutku dzieci. Pocieszenie, jakie On im okazuje, jest dla nich skuteczną pomocą. Dodatkowo, Pan przez swoją opatrzność wspomaga ich w działaniu wzmacniając ich wewnętrznego człowieka, a w ten sposób wzrost w łasce czyni smutek lżejszym. Ciężar naszych smutków nie jest taki sam dla każdego. Dla jednych te same cierpienia są ciężkie, a dla innych lekkie. Pan bierze pod uwagę ten różny poziom siły ludu Bożego i dlatego przede wszystkim dopasowuje ciężar do pleców i łagodzi każdy wiatr, zależnie od siły Jego dzieci. Oprócz tego również dopasowuje plecy do ciężaru i umożliwia im w ten sposób jego noszenie. Nieustannie dostosowuje ciężar do ich zmieniającej się siły, aby nie tylko byli w stanie go znieść, ale

poprzednia stronanastępna strona