Teraźniejsza Prawda nr 567 – 2023 – str. 51

pewnych określonych warunkach, mówiąc: „Synu mój, daj mi swoje serce, a niech twoje oczy strzegą moich dróg” (Przyp. 23:26, UBG). Bóg z pewnością już wcześniej miał do czynienia z Abrahamem, zanim ten uwierzył, zanim wiara i ufność doprowadziły go do stanu usprawiedliwienia choćby w minimalnym stopniu. Abraham starał się być tak bliski doskonałości, jak to tylko możliwe i wykonywać to, co jest miłe Bogu.

      Bóg powiedział do Abrahama, że zawrze z nim przymierze, jeśli on udowodni swoją wiarę przez to, że opuści swoją ojczyznę i zaryzykuje utratę obecnych ziemskich wygód i domu rodzinnego. Gdy tylko nadarzyła się okazja, Abraham opuścił ziemię chaldejską i udał się do Haranu. Kiedy Abraham, Izaak, Jakub i wszyscy prorocy okazali swoją wiarę wobec Boga, udowodnili oni swoją lojalność do tego stopnia, że długo po ich śmierci Pan Bóg mógł powiedzieć, że jest Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Widzimy więc, że Abraham wszedł w pewne relacje z Bogiem po tym, jak zamanifestował swoją wiarę. Jednak Bóg miał z nim do czynienia jeszcze przed tą manifestacją lojalności jego serca – polegało to na daniu mu wiedzy, jak stać się przyjacielem Boga. We właściwym czasie Bóg wskaże członkom rodziny ludzkiej, że jest gotowy przyjąć ich na warunkach, zgodnie z którymi On będzie ich Bogiem, a oni będą Jego ludem – Obj. 21:3.

      Tak jak w przeszłości Bóg zajmował się tymi, którzy mieli z Nim do czynienia, dodawał im otuchy i kierował nimi swoim głosem, tak teraz daje szczególne informacje, dotyczące Jego woli tym, którzy mają z Nim do czynienia. Ktokolwiek obecnie w ten sposób zaczyna swoją drogę, ten podąża w stronę stanu usprawiedliwienia i każdy krok przybliża go do poświęcenia. Pamiętajmy, że od chwili rozpoczęcia poświęcenia udzielana jest pewna miara Ducha Świętego! To wezwanie skierowane do serca jest wezwaniem do pełnego poświęcenia, do zupełnego odłączenia się dla Pana i Jego służby. Nie możemy już mówić: „Trochę z siebie, a trochę z Ciebie” Pieśń 224. (w angielskiej wersji śpiewnika – przyp. tłum.). Teraz nasze słowa brzmią: „Pragnę czynić twoją wolę, mój Boże, a twoje prawo jest w moim wnętrzu” (Ps. 40:8, UBG). Ci, którzy w ten sposób odpowiadają na dyscyplinowanie przez Pana, coraz bardziej wkraczają w Boską łaskę i słyszą inne słowa pociechy. Ze względu na upadek jesteśmy zbyt słaby w ciele i nie możemy mieć nadziei, że wytrzymamy próby i doświadczenia, jakie Pan nałoży. O, słuchaj, Pan ponownie przemawia do nas łaskawymi słowami pociechy i zachęty, mówiąc nam, że doskonałość, której oczekuje, nie jest doskonałością ciała, ale doskonałością serca, woli, umysłu i intencji.

      Zaprawdę, mądrość Boża jest głupstwem dla ludzi, a mądrość tego świata jest głupstwem dla Boga (1Kor. 2:14; 3:19). Tak było od zawsze. Ludzie przez wieki starali się udowodnić, że człowiek jest zdolny do poddania się moralnemu kształceniu, które doprowadziłoby go do harmonii z Bogiem; lub że mógłby zadośćuczynić
kol. 2
za swoje grzechy za pomocą pokuty lub uczynków teraz lub przez akt śmierci, powracając w ten sposób do łaski swojego świętego Stwórcy, który w żaden sposób nie może pobłażać grzechowi. Inni liczą na miłość Boga, mając próżną nadzieję, że Jego nieskończona miłość przeważy nad Jego nieskończoną sprawiedliwością, sprawiając, że odwoła swój pierwotny dekret.

      Chociaż tacy mogą sprowadzić na manowce dobre, szczere umysły i przez swoją ludzką sofistykę mogą obalić wiarę niektórych w Jezusa jako Odkupiciela, który „wykupił nas swoją drogocenną krwią”, to jednak nigdy nie mogą unieważnić świadectwa Słowa Bożego ani trwale sprowadzić na manowce tych, którzy są nauczani przez Boga, przez Jego Słowo. Takie osoby widzą w Jehowie Boga nieskończonego zarówno w sprawiedliwości, jak i w miłości, który jest sprawiedliwy, „[…] nie pozostawiający w żadnym razie bez kary […]” (2Moj. 34:7, BW), ale i tak kochający, że dał swojego jednorodzonego Syna, aby umarł za nasze grzechy i odkupił nas od śmierci – kary za grzech (Rzym. 6:23).

      Trzymajmy się mocno błogosławionej biblijnej nauki o usprawiedliwieniu (uwolnieniu od potępienia) przez naszego Pana Jezusa Chrystusa i przyjmujmy ją wiarą. Jak napisano: „[…] a bez przelania krwi nie ma przebaczenia grzechów” (nie ma „zgładzenia” lub „usprawiedliwienia”), tak więc wierzymy, że Jezus „[…] pojawił się raz dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie” (Żyd. 9:22, 26, UBG). W ten sposób, podtrzymywani w naszej wierze przez Słowo Jehowy, nie damy się ponieść żadnemu wiatrowi doktryny, jaki Szatan wznieca w tym „złym dniu”, aby odciągnąć nas od naszego zakotwiczenia w Chrystusie.

      Bóg nie będzie zadowolony z niczego, co jest poniżej tych wymagań! On nie może mieszkać w sercu, które nie jest odpowiednie, by w nim przebywał. Mamy kolejne słowo z ust Boga: On pamięta, że jesteśmy prochem, że jesteśmy słabi, niedoskonali, umierający i nie jest Jego zamiarem, abyśmy zawsze byli w konflikcie z samymi sobą – udoskonalona wola przeciwko niedoskonałemu ciału. Nie, On zapewnił, że w zmartwychwstaniu będziemy mieć nowe, kompletne ciała, będące w pełnej harmonii z naszym nowym umysłem. Spożywanie naturalnego pokarmu nie przyniesie tego życia wiecznego ani związanej z nim chwały, ale spożywanie, przyswajanie sobie tych słów z ust Boga może przynieść nam wszystkie błogosławieństwa, których pragniemy. Zatem coraz bardziej, jako uczniowie Pana Jezusa, zachowujmy w pamięci te słowa i postępujmy zgodnie z ich sugestią: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”.

      Bądźmy takimi szafarzami Słowa Bożego, aby ostatnim słowem z Jego ust było: „Dobrze, sługo dobry i wierny! […] Wejdź do radości swego pana” (Mat. 25:21, UBG).
PT 2023, s. 50-51

poprzednia stronanastępna strona