Teraźniejsza Prawda nr 565 – 2023 – str. 30

zrozumienia głębokich rzeczy, duchowych aspektów Boskiej obietnicy i do cieszenia się z nich, jak wyjaśnia Apostoł (1Kor. 2:9, 10). A nawet ci spłodzeni z Ducha, z uczuciami skierowanymi ku górze, jako poświęcone „Małe Stadko” Pańskie doświadczali trudności w skupianiu swych uczuć na rzeczach niebiańskich i odrywaniu ich od rzeczy ziemskich, ponieważ te ostatnie wciąż pozostawały dla nich pociągające poprzez oddziaływanie na ich ziemskie zmysły.

      Bóg nakłania swoje poświęcone dzieci do patrzenia nie na rzeczy widzialne, ale na rzeczy niewidzialne, których oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani na serce ludzkie nie wstąpiły – wspaniałe rzeczy, które Bóg przewidział dla tych, którzy Go miłują – i to miłują bardziej niż domy, ziemię, rodziców, dzieci czy siebie samych. Widzimy więc jasno, że bez spłodzenia z Ducha Świętego, które należało do sług i służebnic Boga w czasie Wieku Ewangelii, nikt nie jest w stanie docenić rzeczy niewidzialnych. Zatem ogólnie cała ludzkość przywrócona do doskonałego stanu – i doceniająca tę doskonałość w całej rozciągłości – nie będzie chciała poświęcić swojej ziemskiej natury na rzecz niebiańskiej, ale będzie cieszyła się tą ziemską naturą w doskonałych warunkach odnowionego Raju (Izaj. 35, Ezech. 37).

      Z innych nauk Pisma Św. dowiedzieliśmy się, że pierwszymi błogosławionymi przez nadejście Królestwa Mesjasza będą Starożytni Godni – Enoch, Abraham, Mojżesz, Dawid i Prorocy – i że będą oni ustanowieni książętami na Ziemi. Jako jeden z tych książąt, prorok Dawid otrzyma bardzo chwalebne stanowisko. Jego długa kariera, obfitująca w upadki i wzloty, pokazuje blaski i cienie jego charakteru w sposób być może bardziej szczegółowy niż w przypadku jakiejkolwiek innej postaci biblijnej. Dostrzegamy szlachetny charakter Dawida, pomimo jego ludzkich słabostek i ułomności ciała, umocnionych przez jego urząd królewski i błędne pojęcie o królewskich prerogatywach panujące w tamtych czasach. Piękne cechy charakteru Dawida, na podstawie których został nazwany – nie „nowym stworzeniem”, nie „synem Bożym” ani „dziedzicem Boga i współdziedzicem z Mesjaszem” – ale „mężem według serca Bożego”, to wierne posłuszeństwo i pokuta za wszystko, co w jakimkolwiek stopniu nie było przyjemne Bogu i zakłócało społeczność z Nim.

      Spłodzone z Ducha dzieci Boże nie powinny zatem brać proroka Dawida ani nikogo ze Starożytnych za wzór dla siebie. Tylko jednostki spłodzone z Ducha służyły za przykład dla Kościoła. Jego członkowie powinni iść śladami Jezusa i brać za przykład Apostołów i innych wiernych braci. Niemniej Apostoł zasugerował, że Kościół odniesie korzyść patrząc na Godnych z przeszłości, aby dostrzec ich stopień wiary w Boga i posłuszeństwo wobec tej wiary. Św. Paweł przypomniał im jednak, że Bóg

kol. 2

przewidział coś lepszego dla Kościoła pierworodnych, i że Starożytni Godni bez nich (członków klasy Mesjasza) nie mogli stać się doskonali (Żyd. 11:38–40). Ta „lepsza rzecz” przewidziana „dla nas”, powołanych przez Boga w Wieku Ewangelii, to obietnica współdziedzictwa z Chrystusem, jednorodzonym Synem Jehowy i dziedzicem wszystkich rzeczy, i współudziału z Nim w całym Jego przyszłym dziele błogosławienia inteligentnych stworzeń Bożych.

      Oznacza to więc, jak mówi Apostoł, że nagroda Starożytnych Godnych musi poczekać, aż zwycięski Kościół Wieku Ewangelii zostanie wyniesiony na tron wraz z Chrystusem o świcie Nowej Dyspensacji, który obecnie jest już tak bliski. Jak tylko władze duchowej fazy Królestwa zostaną ustanowione, rozpocznie się wprowadzanie fazy ludzkiej lub ziemskiej, czyli Starożytnych i Młodocianych Godnych. Pokornie oceniając Boski cel i porządek, najwyżej wyróżniający Kościół Wieku Ewangelii, powtarzamy zatem za Apostołem: „[…] aby oni [szlachetni, lojalni, sprawiedliwi i wierni Starożytni Godni] nie stali się doskonali bez nas” (Żyd. 11:40, UBG).

      Zachęcamy wszystkich, by zrzucili z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas tak łatwo osacza i w cierpliwości – radosnej wytrwałości – biegli w wyznaczonym nam wyścigu, patrząc na Jezusa, twórcę i dokończyciela naszej wiary (Żyd. 12:1, 2). Jeśli wierzymy, że biegniemy po chwalebne stanowisko w Królestwie – niższe niż Wysokie Powołanie – nie powinno to stanowić żadnej różnicy w wypełnianiu przez nas ślubów poświęcenia: przez wierność w studiowaniu Słowa Bożego i rozmyślaniu o nim, przez wzrost w podobieństwie do Chrystusa i przez serdeczne i gorliwe głoszenie prawdy zgodnie z naszymi zdolnościami i sposobnościami. Niechaj Jehowa pomoże nam wszystkim dochować wierności i przez to otrzymać obfite wejście do Jego wiecznego Królestwa!

      Jezus, nasz Odkupiciel, jest także naszym prekursorem i wzorem w tym biegu. On pobiegł zwycięsko i w konsekwencji jest teraz po prawej ręce tronu Bożego tam, gdzie my także możemy się do Niego udać. Droga Jezusa do korony była drogą hańbiącego krzyża, więc powiedział, że jeśli ktoś Go miłuje, niech bierze swój krzyż każdego dnia i idzie za Nim; a także, że sługa nie jest większy od swego pana itd. Prześladowania, wstyd, smutek i straty są naszym udziałem w obecnym świecie, ale jeśli nie osłabniemy, w swoim czasie doznamy wywyższenia i chwały. Jesteśmy więc zachęcani, by zwracać uwagę na Jego przykład i nauczanie, abyśmy nie zniechęcali się w naszych umysłach pod ciężarem prób wiary, cierpliwości i wytrwałości w tym złym dniu.

      W czasie, gdy ten artykuł był pisany, klasa Poświęconych Obozowców Epifanii nie została jeszcze rozpoznana, dodajemy zatem nieco zrozumienia na temat jej ziemskiego mieszkania. Aby zostać zaliczonym do POE, należy przyjąć Jezusa Chrystusa

poprzednia stronanastępna strona