Teraźniejsza Prawda nr 565 – 2023 – str. 29
w tym drugim to „hades” w pierwszym. Niestety tłumacze Biblii angielskiej (polskiej również – przyp. tłum.) pomieszali pojęcia w okropny sposób, dając nam piekło, dół i grób jako synonimiczne interpretacje szeolu i hadesu. „Ortodoksja” uczyniła piekło ognistym i przez to nasze oczy zrozumienia zostały zaciemnione przez machinacje wielkiego Przeciwnika – „Księcia Ciemności”. Jednak to demoniczne zakłamanie Boskiego charakteru i planu wkrótce zostanie rozbite. Nadchodzi poranek i Książę Światłości – Zbawiciel, Mesjasz i Jego chwalebny Kościół wkrótce zajaśnieją jak Słońce w Królestwie Ojca, podczas gdy Szatan będzie związany w tysiącu lat, aby już nie mógł więcej zwodzić ludzi. „Wtedy otworzą się oczy ślepych i otworzą się uszy głuchych” (Izaj. 35:5, UBG) i „Ziemia bowiem będzie napełniona poznaniem chwały PANA, jak wody napełniają morze” (Abak. 2:14, UBG), aż na imię Jezusa zegnie się wszelkie kolano i wszelki język będzie wyznawać chwałę Boga (Filip. 2:10, 11).
W całym Piśmie Świętym naturalny sen jest używany jako metafora śmierci, obecny czas panowania grzechu jest przedstawiany jako noc, a nadchodzące panowanie Mesjasza jest proroczo opisywane jako poranek Nowego Dnia, Nowej Epoki. „[…] Choćby płacz trwał przez noc, rankiem nastanie radość” – pisał Dawid (Ps. 30:5, UBG). Ta noc trwała sześć tysięcy lat, a Nowy Dzień jest siódmym tysiącem – Sabatem Wielkiego Tygodnia. Będzie to czas przebudzenia, gdyż przez sześć tysięcy lat panowania grzechu i smutku ludzkość schodziła w dół ku śmierci – zapadając w głęboki sen, z którego nie można powrócić inaczej niż będąc zawołanym przez Mesjasza (Jana 5:28-29). Kara śmierci wydana na ludzi wymazałaby nasze istnienie, tak jak istnienie zwierząt, gdyby Boże miłosierdzie już od początku nie zaplanowało Odkupiciela (Jezusa), Jego Kościoła (Małego Stadka), współdziedziców (Wielkiego Ludu), Królestwa Mesjasza (Ziemskiego Królestwa) oraz zmartwychwstania i przebudzenia całej ludzkości przez to Królestwo. To ze względu na tę nadzieję wzbudzenia umarłych wierzący mówili o swych zmarłych przyjaciołach jako o tych, co „zasnęli”.
Wyrażenie to często występuje w Nowym Testamencie. Św. Szczepan zasnął w śmierci (Dz. 7:60). Św. Paweł, mając świadomość wielkiego dzieła Chrystusa na rzecz świata oraz perspektywę ostatecznego wzbudzenia wszystkich, oznajmił, że wierzący nie powinni smucić się tak, jak inni z powodu śmierci swoich przyjaciół i bliźnich. Lecz powinni pamiętać, że wszyscy „śpią w Jezusie” i że ostatecznie Bóg poprzez Niego spowoduje ogólne wzbudzenie umarłych, którzy następnie mają jeszcze być przyprowadzeni do znajomości prawdy, zbawieni od grzechu i śmierci i objęci restytucją (Dz. 3:19–21). Pismo mówi „Abraham oddał ducha i umarł w dobrej starości […] i został przyłączony do swego ludu”,
kol. 2
wspominając jednocześnie, że jego ojcowie byli poganami. Ludzie dobrzy i źli, królowie, książęta i wszyscy inni według Pisma Świętego jednakowo „zasnęli”. Tak też było z Dawidem (Dz. 13:35, 36). Wszyscy oni śpią w biblijnym piekle – w grobie. Są nieświadomi. Jak mówi Pismo, umarli o niczym nie wiedzą. Ich synowie darzeni są szacunkiem, lecz oni o tym nie wiedzą; ich synowie żyją w pogardzie, lecz oni na to nie zważają, „[…] nie ma bowiem żadnej pracy ani zamysłu, ani wiedzy, ani mądrości w grobie, do którego zmierzasz” (Kaz. 9:10, UBG).
Prorok Dawid wyraził swoją wiarę w zmartwychwstanie umarłych, gdy napisał: „Nie zostawisz bowiem mojej duszy w piekle ani nie dopuścisz swemu Świętemu doznać zniszczenia” (Ps. 16:10, UBG). Święci Piotr i Paweł (Dz. 2:25-31; 13:35, 36) zwracają naszą uwagę na fakt, że prorok Dawid w rzeczywistości doznał zniszczenia, a zatem jego słowa nie odnosiły się do niego samego, ale do Jezusa – dusza Jezusa nie miała pozostać w szeolu (lub po grecku w hadesie), a Jego ciało nie miało ulec skażeniu. Św. Piotr wskazywał na wypełnienie się tego proroctwa o zmartwychwstaniu Jezusa trzeciego dnia, gdy użył naszego przewodniego wersetu: „Dawid bowiem nie wstąpił do nieba […]” (Dz. 2:34, UBG). Jego grób stoi po dziś dzień. Św. Piotr argumentuje, że Dawid był w grobie i nadal był martwy, a jego słowa odnosiły się proroczo do zmartwychwstania Jezusa. Wielu chrześcijan co niedzielę powtarza tzw. Skład Apostolski, który mówi o ukrzyżowaniu i śmierci Jezusa, Jego zstąpieniu do piekła – hadesu – oraz o Jego wzbudzeniu z martwych trzeciego dnia. Każdy inteligentny chrześcijanin rozumie, że piekłem, do którego trafił Jezus, nie był czyściec ani miejsce wiecznego cierpienia, ale był to grób, szeol, stan śmierci. Taka właśnie była myśl Apostoła, czego dowodzą słowa: „Jego to Bóg wskrzesił, uwolniwszy od boleści śmierci, bo było niemożliwe, aby ta mogła go zatrzymać”.
DAWID NIE PÓJDZIE DO NIEBA
Król Dawid po swej śmierci nie poszedł do nieba. Nie pójdzie tam również po swoim zmartwychwstaniu, ani nawet nie będzie miał takiego pragnienia – podobnie jak ryba nie ma ochoty wspinać się na drzewa, a ptak zamieszkać pod wodą. Tak jak te zwierzęta mają różne natury i są przystosowane do warunków, jakie Bóg dla nich przewidział, tak natura człowieka, nawet po doprowadzeniu do ludzkiej doskonałości, będzie cieszyć się z ziemskich błogosławieństw i doceniać je, choć nie będą to błogosławieństwa niebiańskie, jakie Bóg przeznaczył dla wybranego Małego Stadka – „kościoła pierworodnych” (Żyd. 12:23). Powód tego staje się prosty, gdy przypomnimy sobie słowa Apostoła. Stwierdza on: „Lecz cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego. […] nie może ich poznać, ponieważ rozsądza się je duchowo” (1Kor. 2:14, UBG). Tylko ci, którzy zostali spłodzeni z Ducha Świętego, są uzdalniani do