Teraźniejsza Prawda nr 564 – 2023 – str. 7
wyrok: „Umierając umrzesz” (1Moj. 2:17, Przekład dosłowny, Vocatio). Ten celowy, rozmyślny czyn naszego pierwszego rodzica sprowadził taką karę nie tylko na niego samego. Ze względu na to, że jego potomkowie pochodzili z niego, to całe jego przyszłe potomstwo, także podlegało śmierci oraz niewoli grzechu wynikającej z oddalenia od Boga i utraty sił, przez co stopniowo ulegał on działaniu śmierci. Zatem fakt, że nasz Ojciec Adam zaprzedał grzechowi siebie i swoje przyszłe potomstwo w zamian za chwilowe zaspokojenie samowoli, pociągnął za sobą nie tylko swoje własne zniewolenie, lecz także całego swojego potomstwa, które miało urodzić się już w niewoli grzechu. Takie są fakty w tej sprawie. Całe jego potomstwo może powtórzyć za starożytnym pisarzem: „Oto zostałem zrodzony w nieprawości i w grzechu poczęła mnie moja matka” (Psalm 51:5, UBG).
POKUTA KRÓLA DAWIDA
Dobrobyt nie okazał się korzystny dla osobistego rozwoju króla Dawida. Po latach fenomenalnych sukcesów osiągniętych z Pańskim błogosławieństwem, gdy jego królestwo było potężne, a jego imię szanowane, kiedy minęła potrzeba jego osobistego udziału w wojnach, a jego serce zaczęło skłaniać się ku ziemskim przyjemnościom, a przez to stało się mniej gorliwe dla Pana i Zakonu niż na początku, wówczas król popadł w bardzo poważne grzechy. Grzechy te zdają się tym czarniejsze, gdy porównamy je do szlachetnej postawy moralnej, jaką prezentował on we wcześniejszym okresie życia, gdy był „mężem według serca Bożego”. Historia jego grzechów – gdy zakochawszy się w Batszebie, popełnił z nią cudzołóstwo, a następnie, aby ochronić siebie, polecił umieścić jej męża Uriasza na pierwszej linii frontu, by został zabity przez wroga a przez to polecenie życie straciło jeszcze kilka innych osób – jest opisana w Piśmie Świętym w sposób bardzo jednoznaczny, bez żadnej próby okazania pobłażliwości wobec przewin króla. Relacja ta nie zawiera ponadto żadnych wymówek i składa całą odpowiedzialność za te straszne zbrodnie na króla Dawida. A jakiekolwiek, ewentualne wytłumaczenie tego grzechu może wypłynąć tylko od czytelnika.
Możemy zasugerować następujące myśli: w tamtych czasach królowie na świecie sprawowali władzę despotyczną i wśród ludu panowało pojęcie, że król nie mógł postąpić źle – że cokolwiek postanowił uczynić, było właściwe z powodu jego wysokiej pozycji jako głowy i władcy narodu. W żaden sposób nie możemy zgodzić się z taką myślą. Niemniej możemy logicznie założyć, że tak powszechny pogląd mógł mieć mniejszy lub większy wpływ na umysł króla. Skoro Dawid szanował Saula, gdyż ten był pomazańcem Pańskim, mógł w jakimś stopniu ulec złudzeniu, że jego własne namaszczenie przez Pana
kol. 2
zwalniało go z pewnej części odpowiedzialności, jaka spoczywała na innych z jego narodu.
Przez około dwa lata od popełnienia tych przestępstw król starał się tłumić swoje sumienie, tłumacząc sobie, że dokonując tych czynów korzystał jednie ze swych królewskich praw. Mimo to jego sumienie dręczyło go i odczuwał oddalenie od Boga oraz potępienie przez Jego prawo, co nie miałoby miejsca, gdyby posiadał inny charakter. Bóg także nie śpieszył się ze strofowaniem go. Pozwolił mu poczuć pełnię smaku goryczy serca – ciemność duszy i brak radości spowodowane przez chmurę, która pojawiła się pomiędzy nim a Panem. Dopiero we właściwym czasie, gdy Dawid skrycie doświadczył już rozpaczy i boleści duszy, Pan zesłał mu naganę za pośrednictwem proroka Natana, aby jasno postawić sprawę przed jego oczyma. Natan, posługując się przypowieścią, rozbudził uczucia króla i wywołał u niego deklarację bardzo surowego sądu – wyroku śmierci – dla osoby winnej, po czym spuentował swą lekcję słowami: „[…] Ty jesteś tym człowiekiem […]” (2Sam. 12:7, UBG)!
DAWID WYZNAŁ SWOJE GRZECHY
Dawid popełnił bardzo poważne grzechy, ale odkrył je i wyznał przed Bogiem, i szczerze pragnął Boskiego przebaczenia. Bóg przebaczył mu i zakrył jego grzechy przed swoim wzrokiem ze względu na przyszłą śmierć Jezusa także za Dawida. Bóg bowiem „[…] ożywia umarłych [w upadkach i w grzechach – Efez. 2:1] i przywołuje te rzeczy, których nie ma, tak jakby były” (Rzym. 4:17, UBG). Gdy Dawid popełnił wielki grzech cudzołóstwa i zabójstwa przeciwko Uriaszowi, Bóg zganił go surowo przez proroka Natana. Dawid pokutował, mówiąc: „[…] Zgrzeszyłem przeciw PANU […]”. Wówczas Natan zapewnił go: „[…] Pan też przebaczył ci twój grzech, nie umrzesz” (2Sam. 12:13, UBG). W związku z grzechem policzenia ludu, serce Dawida „uderzyło go” [tłum. Jakuba Wujka] „[…] i Dawid powiedział do PANA: Bardzo zgrzeszyłem, że to uczyniłem. Lecz teraz, PANIE, proszę, zgładź nieprawość swego sługi, gdyż bardzo głupio postąpiłem” (2Sam. 24:10, UBG). Tu także otrzymał przebaczenie, choć w obu wypadkach został ukarany za swój grzech.
Zwróćmy uwagę na piękną modlitwę Dawida, zapisaną w Psalmie 51, w której wyznał swoje grzechy. Prosił w niej Boga o miłosierdzie, wymazanie jego występków, oczyszczenie go z grzechu, nieodrzucanie go i nieodbieranie mu Świętego Ducha, i wyzwolenie go z winy krwi i przywrócenie mu radości z Bożego zbawienia. Bóg w swej łaskawości odpowiedział na jego modlitwę, co potwierdza Psalm 32:1, 2: „[…] Błogosławiony ten, komu przebaczono występek, komu grzech zakryto [przed wzrokiem Boga dzięki okupowej zasłudze przyszłego Mesjasza]. Błogosławiony człowiek, któremu Pan nie poczytuje nieprawości i w którego duchu nie ma podstępu”