Teraźniejsza Prawda nr 564 – 2023 – str. 6
prawdę i mają możliwość zwiastowania jej innym za darmo. Zostali uwolnieni od brzemienia ciężkiej pracy i troski o zdobycie środków utrzymania, która tak przytłacza innych ludzi. Zaś dzięki zaspokojeniu ich potrzeb życiowych mają do dyspozycji czas, spokojne chwile, szczególne wykształcenie i rozliczne formy pomocy przeznaczane na ten cel przez stowarzyszenia (P4, s. 62).
Niech chciwi rozkoszy tego świata i dostatków zabiegają o nie na drodze przedsiębiorczości lub zyskownych stanowisk, ale niech nikt nie zostaje sługą ewangelii Chrystusowej z innych pobudek niż z miłości do Boga, Jego prawdy i braci. Niech służy nie z powodu miłości, która z radością ofiarowuje wygodę, bogactwo i zaszczyty w oczach ludzkich – nie z żalem, ale ochotnym sercem. Lecz niestety chrześcijaństwo z nazwy rozrosło się i stało się światowe, a jego słudzy tytułują się wielebnymi, przewielebnymi, najprzewielebniejszymi czy doktorami teologii. Z tymi zaszczytami i tytułami idą w parze pensje, nie na miarę ich potrzeb, lecz w oparciu o kupiecką ocenę ich zdolności do przyciągania szerokich rzesz i bogatych ludzi. Naturalny wynik tego jest następujący: „Jego naczelnicy wymierzają sprawiedliwość za łapówki, a jego kapłani nauczają za zapłatę, jego prorocy wieszczą za pieniądze, i na Pana się powołują, mówiąc: Czy nie ma Pana wśród nas? Nie spadnie na nas nieszczęście!” (Mich. 3:11, BW). „Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią. I odwrócą uszy od prawdy, a zwrócą się ku baśniom” (2Tym. 4:3, 4; UBG; P6, s. 286, 287).
Odpowiednio, niektórzy w grupach Ruchu Prawdy i niektórzy w chrześcijaństwie byli i są duchowo zaślepieni; są złymi przywódcami religijnymi czy też stróżami. Podobnie jak ślepi faryzeusze w swoich czasach, oni także nie potrafią rozeznać znaków czasu (Mat. 15:14; 16:1-3; Łuk. 12:54-56). „[…] Umyślnie nie chcą wiedzieć […]” o „teraźniejszej prawdzie” (2Piotra 3:3-5; UBG; 2Piotra 1:12). Są jak psy, które nie
kol. 2
potrafią szczekać, by ostrzec, mają wiele kapryśnych pomysłów (śpią [śnią; patrz margines, ASV]), uwielbiają symboliczną drzemkę i wygodę (Izaj. 56:10).
John Milton (jeden z największych poetów angielskich) nazywa ich „ślepymi ustami”. John Ruskin (pisarz prozy polemicznej, filozof i myśliciel społeczny) komentując to, mówi: „Te dwie monosylaby [blind mouth – ślepe usta, przyp. tłum.] wyrażają z precyzją dokładne przeciwności charakteru odpowiedniego dla tych dwóch wielkich urzędów kościoła – biskupów i pastorów. Biskup oznacza osobę, która patrzy, pastor oznacza tego, który żywi. Dlatego najbardziej niebiskupią cechą, jaką człowiek może mieć, jest ślepota. Najbardziej niepasterską cechą jest pragnienie, by być karmionym, zamiast żywić drugich. Niemal całe zło w kościele powstało dlatego, że biskupi pragnęli władzy bardziej niż światła. Chcieli władzy a nie określania poglądów. Zadaniem króla (naszym Królem jest Chrystus) jest rządzić, zadaniem biskupa jest nadzorować stado, liczyć owce i stale być gotowym do dania rachunku z tego.”
O tak, moi drodzy bracia, Bóg wypełniał rolę małżonka wobec Przymierza Zakonu przez cały Wiek Żydowski aż do czasu, gdy przy jego końcu słudzy tego przymierza – kapłani, Lewici, nauczeni w Piśmie, faryzeusze itp. – dowiedli swej całkowitej niegodności, w wyniku czego Pan odrzucił od swej łaski ich samych, obietnice Zakonu oraz jego nauki, zarządzenia, procedury itp. wraz ze wszystkimi, którzy znajdowali się pod nimi.
Gdy ktoś, kto służył Bogu studiując, praktykując i rozpowszechniając Słowo Prawdy Bożej potem odrzuca ten przywilej, to w taki sposób ten sługa, dowodzi, że jest niegodny i z tego powodu zostaje odrzucony przez Pana. Bóg Jehowa, który potraf czytać w sercach, odrzucił od swojej łaski takich przywódców religijnych wraz z wszystkimi, którzy znajdowali się pod nimi.
PT 2023, s. 2-6
POKUTA KRÓLA DAWIDA
„Stwórz we mnie serce czyste, o Boże […] (Ps. 51:1-17, UBG).
Rozważanie o pokucie króla Dawida rozpoczniemy od kilku myśli na temat początku zniewolenia przez grzech. Grzech w roli wielkiego tyrana rządzącego światem stanowi smutny, ale prawdziwy obraz rzeczywistości. Wielu zadaje pytanie: Jak to możliwe, że Bóg, sam będąc dobrym, pozwolił na popadnięcie ludzkich dzieci w tę niewolę grzechu przez niedoskonałość? Pytają oni: Czy Pismo Święte nie mówi o Bogu, że „[…] jego dzieło jest doskonałe […]” (5Moj. 32:4, UBG)? Skąd zatem ta niedoskonałość, skąd uległość wobec mocy grzechu?
kol. 2
Prawdziwą odpowiedź można znaleźć tylko w jednym miejscu: w Biblii – Słowie Bożym i jest to jedyna zadowalająca odpowiedź oraz jedyna, która spełnia wszelkie wymagania dotyczące warunków podanych ludziom.
Odpowiedź ta jest następująca: Chociaż dzieło Boże w stworzeniu człowieka było doskonałe, to to stworzenie, otrzymawszy wolność wyborów moralnych, zbuntowało się przeciwko prawu swego Stwórcy i przez samowolę oraz dążenie do samozadowolenia ściągnęło na siebie zapowiedziany wcześniej