Teraźniejsza Prawda nr 564 – 2023 – str. 10
i dopiero gdy doznajemy radości Jego zbawienia i przebaczenia, jesteśmy w stanie być sługami prawdy i przykładami dla innych. Widzimy zatem, że tylko ci, którzy zostali oświeceni Duchem Świętym mają szczególne upoważnienie do głoszenia Ewangelii. Innym Pan mówi: „[…] Po co […] masz na ustach moje przymierze [słowo]; Skoro nienawidzisz karności i rzucasz za siebie moje słowa?” odmawiając poddania się wymaganiom Bożym (Ps. 50:16, 17, UBG).
Werset 14 powtarza tę samą myśl w innej formie. Jeśli Pan uwolni go od winy w związku z jego grzechem, jego język będzie wysławiał sprawiedliwość Pana – nie własną sprawiedliwość Dawida. Oto pieśń, którą mogą śpiewać wszyscy obmyci krwią: „[…] Sprawiedliwe i prawdziwe są twoje drogi […]”, Panie Boże Wszechmogący. Ty wykupiłeś nas spośród ludzi. Nikt z nas nie ma prawa śpiewać o własnej sprawiedliwości, gdyż jak stwierdza Apostoł: „[…] Nie ma sprawiedliwego, ani jednego”. Misją oczyszczonych jest przyjąć i wykorzystać łaskę Pana wobec nich, aby wysławiać Jego sprawiedliwość, uznać swoją niegodność i wezwać innych do dostrzeżenia tego źródła sprawiedliwości i przebaczenia.
Werset 15 (UBG) mówi: „Panie, otwórz moje wargi, a moje usta będą głosić twoją chwałę”. Wyrażenie to sugeruje, że nikt nie powinien spodziewać się otwarcia swoich ust, w celu głoszenia chwały Pana i zawołania z ciemności ku Jego wspaniałej światłości, jeśli najpierw Pan nie otworzy jego warg swoim miłosierdziem i prawdą. Jak bowiem bez tego można się spodziewać opowiadania wielkiej radości, która będzie udziałem całego ludu? Sugeruje to również, że każdy, kto otrzymał przebaczenie grzechów, powinien posiadać stan ducha prowadzący do zupełnego poświęcenia się Panu, a następnie spodziewać się odpieczętowania swoich ust, tak aby poselstwo prawdy i łaski Bożej mogło płynąć z nich dla nauki i błogosławieństwa innych – jak napisano: „[…] wdzięk rozlał się na twoich wargach […]”. „I włożył w moje usta nową pieśń, chwałę dla naszego Boga […]”. Choć fragmenty te dotyczą szczególnie naszego drogiego Odkupiciela, stosują się także do Jego ludu w Wieku Ewangelii, a wszyscy, których usta nie zostały nigdy odpieczętowane, aby świadczyć o Panu na miarę swoich możliwości, powinni poddać w wątpliwość całą swą relację z Nim.
W wersetach 16, 17 król pokazuje, że uzyskał głębokie zrozumienie niektórych typicznych ofiar – choć jest prawdopodobne, że dzięki natchnieniu pisał o bardziej głębokich kwestiach niż te, które w rzeczywistości rozumiał. Ofiary Dnia Pojednania były ofiarami za grzech, natomiast całopalenia i ofiary pojednawcze (spokojne) składane podczas pozostałej części roku przedstawiały poświęcenie się Panu i Jego służbie. Ujmując tę myśl w sposób proroczy, bez względu na to, w jakim stopniu rozumiał ją intelektualnie, król Dawid wyraził swoje odkrycie,
kol. 2
że Pana bardziej zadowala złamane i skruszone serce niż całopalenia, które były tylko typami. W ten sposób dowiadujemy się też, że nic, co oddajemy Panu, nawet będąc przyjętymi w Chrystusie, nie ma dla Niego wartości, jeśli najpierw nie oddamy mu siebie – naszego serca i woli.
CZY BÓG ODTRĄCA ZŁAMANYCH I SKRUSZONYCH? NIE!
Zapamiętajmy raz na zawsze, że Pan nigdy nie gardzi i nie odrzuca złamanego i skruszonego serca. Dlatego też w jakąkolwiek trudność wpadłby ktoś z ludu Pana, to jeśli nadal czuje w sobie głód społeczności z Nim i Jego przebaczenia, jeśli jego serce jest skruszone i złamane – niechaj nie rozpacza. Lecz niech pamięta, że Bóg dzięki zasłudze Chrystusa ustanowił sposób, który umożliwia mu przyjęcie i usprawiedliwienie za darmo od wszelkiego grzechu tych, którzy przychodzą do Niego przez Jezusa – przez wiarę w Jego krew. Istnieje jednak grzech śmiertelny – prowadzący do drugiej śmierci – z którego nie ma powrotu ani zmartwychwstania. Lecz ci, którzy mają złamane i skruszone serca z powodu swoich grzechów, mogą być upewnieni, że nie popełnili „grzechu na śmierć”, gdyż stan ich serca temu zaprzecza. Jak bowiem oświadcza Apostoł: „Niemożliwe jest […] ponownie odnowić ku pokucie […]” przez kogoś, kto popełnił grzech na śmierć – zgrzeszył rozmyślnie wbrew zupełnemu światłu i wiedzy. Niech zatem wszyscy odczuwają radość z łaski naszego Boga, który poprzez Chrystusa – ustanowioną przez Niego drogę – jest w stanie całkowicie zbawić wszystkich, którzy przychodzą do Niego, zrzucając z siebie grzech i jego pragnienia.
„[…] Jeśli jednak ktoś zgrzeszy [przez słabość i pokusę – niecelowo], mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” (1Jana 2:1, UBG). Ktoś taki może więc przybliżyć się do Boga z wiarą, że otrzyma miłosierdzie i znajdzie łaskę ku pomocy w każdej stosownej chwili w przyszłości (Żyd. 4:16). Jednak tak jak Dawid, taka osoba powinna modlić się o przywrócenie Boskiej łaski, a nie o uniknięcie karania niezbędnego do naprawy. Bóg przebaczył Dawidowi, ale również go ukarał (2Sam. 12:11-14).
Król Dawid na pewno nauczył się wielkiej lekcji miłosierdzia ze swego smutnego doświadczenia. Ileż to razy musiał przywoływać w myślach swoją odpowiedź na przypowieść Natana: „[…] człowiek, który to uczynił, zasługuje na śmierć; Za owcę wynagrodzi poczwórnie, dlatego że tak uczynił i nie miał litości”. O, biedny Dawid! Jego słowa pokazywały, że jego umysł i serce znały sprawiedliwość i litość w odniesieniu do spraw innych ludzi, co sprawiało, że był on tym bardziej winny swoich znacznie poważniejszych wykroczeń przeciwko sprawiedliwości i współczuciu. „[…] Szczęśliwy ten, kto samego siebie nie potępia w tym, co uważa za dobre” – kogo nie potępiają jego własne wypowiedzi na temat spraw innych ludzi.