Teraźniejsza Prawda nr 563 – 2022 – str. 52
innym (w rzeczywistości nie będący Izraelitami), opowiada się w przypowieściach, aby patrząc, nie widzieli i słysząc, nie rozumieli.” (Łuk. 8:10).
Tak samo rzecz się ma i przy końcu obecnego wieku. Teraz, tak jak i wtedy, prawda oddziela gorliwych i pokornych, i wprowadza ich w poznanie, na jakie obecnie nastał dla nich właściwy czas. Prawda wzmacnia ich i oświeca, aby nie potknęli się wraz z masami nominalnych chrześcijan. W tym samym czasie wszyscy letni i zadowoleni z siebie nie przyjmują prawd na czasie, ponieważ są zaślepieni z powodu niewłaściwego stanu serca. Dlatego też zostaną odrzuceni przez Pana, który uzna ich za niegodnych stania się Jego Oblubienicą (Efez. 4:1; 1Kor. 9:27).
Wielu popełnia poważny błąd, myśląc, że wiedza o Bożym działaniu i o Jego planach ma niewielkie znaczenie, i że Bóg wymaga jedynie cnót chrześcijańskiego charakteru, które łatwiej zachowywać, gdy jest się w nieświadomości. Pismo Święte przedstawia tę sprawę zupełnie inaczej! Biblia zaleca nam nie tylko pielęgnowanie cnót chrześcijańskiego charakteru, ale nieprzerwaną pracę nad takim stanem serca, który umożliwi nam rozpoznanie prawdy – szczególnie tej o Pańskiej obecności, gdy nadejdzie na nią czas – oraz rozpoznanie czasu zmian dyspensacji. Znajomość prawd właściwych danym dyspensacjom jest tak samo istotna przy końcu obecnego wieku, jak istotna była przy końcu Wieku Żydowskiego. Ci, którzy wtedy nie rozpoznali prawdy na czasie, nie otrzymali właściwych tamtemu okresowi łask. Podobnie przy końcu obecnego wieku, wszyscy, którzy nie są w stanie rozpoznać obecnych prawd na czasie, będąc zaślepieni niewiarą i duchem tego świata, nie mogą otrzymać szczególnych przywilejów, na jakie obecnie jest pora. Dlatego, że nie są zwycięzcami, nie mogą stać się Oblubienicą Chrystusa i mieć działu w chwalebnym dziedzictwie świętych jako współdziedziczący z Panem. Prawda w obecnym wieku, niesprzyjającym jej przyjęciu, staje się sprawdzianem naszej wierności Bogu i dlatego, jak sierp oddziela nadających się od tych, którzy się nie nadają – pszenicę od kąkolu.
P6, s. 326-327: „[…] niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu” – Rzym. 14:5 (BW). Wszystkie logiczne umysły lubią dochodzić do konkretnego wniosku, o ile to możliwe względem każdego zagadnienia Prawdy; a Apostoł oświadcza, że o to starać się powinien dla samego siebie każdy członek Kościoła – „w umyśle swoim”. Lecz pospolitym błędem jest stosowanie tej dobrej, w znaczeniu osobistym, reguły względem całego zgromadzenia czy zebrania badającego Biblię – usiłowanie zmuszenia wszystkich, aby doszli to tego samego zdania odnośnie do znaczenia Słowa Pańskiego. Skorzystawszy z danej mu sposobności, każdy powinien położyć ufność w Panu, by to On kierował, uczył i pokazywał prawdę, a nie nalegać na to, aby wszystkich zmusić do rozumienia każdego
kol. 2
zagadnienia tak, jak widzi je dana osoba, czy też tak, jak się zapatruje na nie nawet większość. „Pod względem podstaw – jedność, a pod względem rzeczy ubocznych – życzliwość” – oto właściwa reguła, według której należy postępować.
DALSZE PRÓBOWANIE
PT 1930, s. 194 (por. TP 1937, s. 67; TP 1967, s. 87 – przyp. tłum.): Dla innych analityczne, logiczne i szczegółowe powtórzenie prawdy paruzyjnej jest przykrym doświadczeniem, ponieważ nie będąc pracowici i pilni, nie mają chęci, aby gruntownie i dosyć długo badać, by osiągnąć jej należyte zrozumienie. Są nawet zbyt leniwi, żeby odszukać liczne zacytowane jako dowód wersety Pisma Świętego. Niektórzy są bardzo doświadczani przez tę powtórzoną i umocnioną prawdę paruzyjną, tylko dlatego, że ich wodzowie się jej zapierają, a oni ufają swoim wodzom. Niektórzy są bardzo doświadczani przez obfitość typów i proroctw, wyjaśnionych jako poparcie prawdy paruzyjnej. Niektórzy potykają się z powodu długości związanych z nią artykułów, ponieważ nie rozumieją, że Biblia podaje tyle szczegółów związanych z tymi prawdami, a Bóg chce, żeby Jego wierny lud znał te szczegóły (Rzym. 15:4), gdy przychodzi właściwy czas na ich poznanie. Wielu jest srogo doświadczonych przez niepopularność Teraźniejszej Prawdy, przeważnie w której takie umocnienia i potwierdzenia prawdy paruzyjnej są ponownie przedstawiane. Dla niektórych sam widok tego pisma działa jak czerwona płachta na byka, wystarczający, aby wzbudzić w nich wstręt. Niektórzy potykają się dlatego, że obrońcy prawdy paruzyjnej nie „świadczą poselstwa światu o królestwie”, myśląc, że to jest pewnym dowodem, iż Bóg wyłącznie używa tych, którzy to czynią. Oni nie wiedzą, że od 1917 r., to stało się pracą Wielkiego Grona i że od tego czasu Bóg dał Kapłanom pracę związaną z Kozłem Azazela. Inni są boleśnie próbowani, ponieważ niewielu z ludu Bożego bardzo gruntownie trzyma się prawdy paruzyjnej, a większość ludu Bożego nie trzyma się jej całkowicie. Jeszcze inni są próbowani przez tę ulewę prawdy paruzyjnej, ponieważ lubią i starają się utrzymać społeczność z wieloma takimi, którzy mniej lub bardziej odrzucają tę prawdę. Także ta ulewa prawdy paruzyjnej doświadcza wszystkich, sprawdzając, czy przyjęli ją z miłości ku niej czy z innego powodu. Z tego widzimy, że powtórzenie umocnionej prawdy paruzyjnej jako część padającego deszczu, doświadcza wszystkich, którzy budują na skale lub na piasku.
PT 1942, s. 75, 76 (por. TP 1975, s. 33, 35 – przyp. tłum.): Prawda na czasie była i nadal będzie przez cały ten Wiek pokarmem dla ludu Bożego aż dojdzie on do Królestwa. Nasz Pan dał polecenie, aby żadne zgromadzenie lub jednostka nie pozostawiło żadnej prawdy na czasie nieużytej w danym okresie do następnego okresu, ale żeby wszelka prawda na czasie