Teraźniejsza Prawda nr 562 – 2022 – str. 39

innymi powiedział Panu, że jest gotów stać się wycieraczką, na której członkowie kościoła mogliby wytrzeć swoje stopy, jeśli to miałoby być Pańskim sposobem na uczynienie go bardziej użytecznym. Wstał z kolan w pełni przekonany, że Pan dał mu pożądany dar. Od tego czasu, pomimo kilku błędów, które przyswoił sobie z broszury, przejawiał innego ducha niż ten, który panował w kościele luterańskim. Wkrótce potem jego badanie Biblii, trwające przez 2,5 miesiąca bez ludzkiej pomocy, otworzyło przed nim szereg nauk, które odciągnęły go od tych z kościoła luterańskiego i wprowadziły w pewne prawdy, które były szczególnymi prawdami żniwa. Jednak jego uprzedzenie do „russellizmu” było tak wielkie, że nie chciał czytać jego literatury ani słuchać tych, którzy ją tłumaczyli.

      W czasie od 23 lutego do 5 maja 1903 r. sam zrozumiał pewne nauki, bez pomocy innych osób, wyłącznie badając Biblię. Były to: (1) jedność Boga, w przeciwieństwie do trójcy; (2) śmiertelność człowieka, w przeciwieństwie do nieśmiertelności duszy; (3) śmierć jako kara za grzech, a nie wieczne męki; (4) papiestwo bestią, a protestantyzm obrazem bestii – jako Babilon; (5) tożsamość Tysiąclecia i Dnia Sądu – są one tym samym okresem; (6) próba dla niewybranych zmarłych podczas Tysiąclecia; oraz (7) rok 1914 jako koniec wieku. Natychmiast po zrozumieniu tych prawd, będąc jeszcze w nominalnym kościele, zaczął uczyć i głosić niektóre z nich, co oczywiście wywołało wielki sprzeciw w zgromadzeniu i wśród przywódców kościoła luterańskiego. Jego odejście z kościoła luterańskiego, które nastąpiło 1 maja 1903 roku, zostało szeroko nagłośnione w gazetach w całym kraju.

BRAT JOHNSON ZNAJDUJE PRAWDĘ

      Będąc wzmocniony przez swoje niezachwiane stanowisko i przez prawdy, które Pan mu otworzył, pragnął jeszcze bardziej służyć Panu, lecz zdawał sobie sprawę, że było wiele rzeczy dotyczących planu Bożego, których nie znał. Wtedy skontaktował się z przyjacielem z Towarzystwa Biblii i Broszur „Strażnica” i poprosił go o radę w tej sprawie. Brat ten obiecał wysłać jednego ze starszych zboru w Columbus, aby z nim porozmawiał. Przez dziwną ironię Opatrzności z pomocą przyszedł mu brat Van Hook, kolporter traktatów, któremu energicznie sprzeciwiał się, gdy był jeszcze pastorem luterańskiego kościoła św. Mateusza. Brat Van Hook był zdumiony ilością prawdy, którą Pan objawił bratu Johnsonowi bez czytania przez niego literatury prawdy i taktownie zachęcił go do przeczytania pism brata Russella, zwłaszcza tomów i Strażnic, co brat Johnson uczynił i szybko przyswoił sobie te chwalebne prawdy. Jakże radowało się jego serce, gdy doszedł do rozdziału „Chrystus między wami, nadzieja ona chwały”, gdzie po raz pierwszy otrzymał wiedzę o wielu chwalebnych obietnicach

kol. 2

złożonych klasie Chrystusa. „Cienie Przybytku” posłużyły do pogłębienia tej radości.

      Pod kierownictwem zboru w Columbus brat Johnson wzrastał w wiedzy i owocach Ducha Świętego, a na ich prośbę prowadził nieoficjalną służbę pielgrzymską w okolicznych miejscowościach, co było szeroko reklamowane w gazetach. Jego pierwsze kazanie pod auspicjami tego zboru zostało wygłoszone 14 czerwca 1903 r. Było to niezwykłe dla kogoś tak początkującego w prawdzie, aby otrzymać takie możliwości służby i wkrótce jego działalność zwróciła uwagę pastora Russella, który zaprosił go do Allegheny, aby przedyskutować sprawę powołania go na pielgrzyma Towarzystwa. Po krótkiej wizycie w Domu Biblijnym w Allegheny, podczas której brat Russell poddał go próbie i po otrzymaniu listu polecającego ze zboru w Columbus, brat Johnson został mianowany pielgrzymem, czyli pełnoetatowym mówcą. Miało to miejsce 1 maja 1904 r., dokładnie rok po tym, jak opuścił kościół luterański. W służbie pielgrzymskiej pracował długo i owocnie, podróżując po całych Stanach Zjednoczonych. Kiedy w 1903 roku miał trudności ze zrozumieniem udziału Kościoła w ofierze za grzech, modlił się gorąco do Boga, aby uodpornił jego umysł na tę doktrynę, jeśli byłaby ona nieprawdziwa, ponieważ w tym czasie wydawała mu się sprzeczna z nauką o okupie. Ślubował wówczas Panu, że jeśli On udowodni mu, iż jest prawdziwa, to będzie jej bronił aż do śmierci. Po zakończeniu tej modlitwy, ponownie otworzył „Cienie Przybytku” i po raz pierwszy wiele fragmentów Pisma Świętego mówiących o udziale Kościoła w ofierze za grzech stało się dla niego jasnych i z radością zrozumiał, że pastor Russell przedstawił tę sprawę właściwie. Od tego czasu często głosił tę naukę, podróżując od miasta do miasta, udowadniając ją licznymi literalnymi i figuralnymi wersetami Pisma Świętego. W dniu 3 stycznia 1905 r. zawarł związek małżeński z siostrą Emmą B. McCloud, a usługę tę przeprowadził pastor Russell w Domu Biblijnym w Allegheny. Siostra Johnson przez wiele lat podróżowała z bratem Johnsonem, towarzysząc mu w pracy pielgrzymskiej.

      Jego początkowe trudności w dostrzeżeniu dwóch części ofiary za grzech umożliwiły mu później docenienie tej nauki prawdopodobnie pełniej niż zrobiła to jakakolwiek inna osoba w prawdzie z wyjątkiem brata Russella. Udowodnił to podczas przesiewania w latach 1908-1911, gdy wielu straciło swoje stanowisko, odrzucając prawdę o dwóch ofiarach za grzech, o pośredniku, o przymierzach i okupie. Pamiętając o swoim ślubowaniu z 1903 r., brat Johnson zaangażował się w ten spór z całą mocą ciała, umysłu i serca. Prawie wszędzie, gdzie się udał w okresie największego przesiewania, od początku 1909 r. do maja 1910 r., wygłaszał wykłady na każdy z tych czterech istotnych tematów, szczególnie podkreślając udział

poprzednia stronanastępna strona