Teraźniejsza Prawda nr 560 – 2022 – str. 3

i odpowiedział. Bóg obiecał mu zarówno mądrość, jak i bogactwo, które miały uczynić go sławnym na cały świat. W połowie swego panowania król Salomon dokonał cudów dla swego narodu. Jego sława dotarła do wszystkich krajów. Znano go jako króla mądrego, pokojowego i bogatego.

KILKA CUDÓW SALOMONA

      Jednym z pierwszych cudów panowania króla Salomona była Świątynia Pańska, do budowy której materiały przygotował już jego ojciec Dawid. Jej piękno i wartość jako budowli sakralnej sprawiły, że zaliczono ją do cudów świata. Następnie pałac królewski i korytarz lub schody prowadzące z jego domu do Świątyni były cudowne jak na tamte czasy. I pozostały takim cudem, aż do czasu rozwoju inżynierii i architektury, jakie miały miejsce w minionym stuleciu, co jest w Biblii opisane jako Boski okres przygotowania do Królestwa Mesjasza – Nah. 2:3.

      Kolejnym wielkim osiągnięciem inżynieryjnym króla Salomona były Baseny Salomona – system zaopatrzenia w wodę stolicy jego królestwa – Jerozolimy. Baseny te były połączone pierwszymi znanymi w historii krytymi akweduktami. Ponadto zbudował on twierdze, czyli fortece w całym swoim królestwie, w celu obrony przed najeźdźcami. Co więcej, rozszerzył granice swego królestwa do granic proroczo wyznaczonych przez Pana dużo wcześniej (1Moj. 15:18). W ten sposób jego królestwo dotarło aż do wybrzeża. W pobliżu Joppy (Jafy) miał port dla statków. Obecnie to miejsce jest całkowicie odcięte od morza, a po stopniowym zasypaniu ziemią stało się pięknym gajem pomarańczowym.

      Największy port, do którego wpływały izraelskie statki, znajdował się w mieście Tyr – port ten jednak nie należał do niego. Salomon prowadził interesy za pośrednictwem króla Tyru, a ich statki wspólnie przemierzały Morze Czerwone, Morze Śródziemne itd. przyciągając handel ze wszystkich stron świata i zapewniając dobre warunki do importu towarów nieprodukowanych w Palestynie. Dzięki temu król Salomon stał się tak bardzo bogaty, że w przenośni mówiono, iż metale szlachetne stały się dla niego tak powszechne jak kamienie w Jerozolimie.

KRÓLEWSKI GOŚĆ

      Możemy przypuszczać, że wizyta królowej Saby u króla Salomona miała miejsce w połowie jego panowania – po tym, jak przez dwadzieścia lat już okazywał swą mądrość. Przypuszcza się, że królowa Saby odbyła podróż na odległość 1500 mil (2414 km – przyp. tłum.), a ponieważ podróż odbywała się na wielbłądach, a ich średnia prędkość wynosiła 20 mil (32 km – przyp. tłum.) dziennie, szacuje się, że podróż do Jerozolimy i z powrotem do jej domu trwała pięć miesięcy, nie licząc czasu spędzonego na dworze Salomona. Podróż ta była dużym przedsięwzięciem, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że królowa

kol. 2

podróżowała z dość licznym orszakiem sług i wielbłądów, a także z cennymi prezentami – złotem i arabskimi perfumami. Nasza lekcja zawiera oświadczenie królowej o celu, dla którego przybyła do króla Salomona, oraz o tym, że rzeczywistość okazała się ponad dwukrotnie lepsza od jej przewidywań i od wszystkich opowieści o mądrości i bogactwie króla Salomona oraz o dobrobycie jego królestwa.

      Tradycja mówi, że przed wizytą królowej, zanim sama wyruszyła, wysłała ona swoich ambasadorów z listem do króla Salomona. Wraz z nimi wysłała 500 młodzieńców przebranych za dziewczęta, z instrukcją, że mają się odpowiednio zachowywać w obecności Salomona. Wysłała też tysiąc kosztownych dywanów zdobionych złotem i srebrem oraz koronę z najszlachetniejszych pereł i złotych hiacyntów a także wielbłądy załadowane piżmem, bursztynem, aloesem i innymi cennymi produktami z Arabii Południowej. Do tego dołączyła zamkniętą szkatułkę, w której znajdowała się perła bez wywierconych otworów, diament z misternie wywierconymi otworami i kryształowy puchar. Do tych darów dołączony był list następującej treści: „Jako prawdziwy prorok bez wątpienia będziesz w stanie odróżnić młodzieńców od dziewcząt i poznać zawartość zamkniętej szkatułki, przewiercić perłę i przewlec nić przez diament, a także napełnić puchar wodą, która nie spadła z chmur ani nie trysnęła z ziemi”.

      Legenda głosi, że gdy ta depesza dotarła do Jerozolimy, król Salomon, opowiedział posłańcom jej treść zanim ją otworzył i zlekceważył te trudne zadania w niej opisane. Następnie kazał on tysiącu niewolników umyć ręce i twarze, a po sposobie, w jaki nabierali wodę, poznał ich płeć. Kazał przejechać przez obóz młodym, ognistym koniem z maksymalną prędkością, a po powrocie rozkazał, aby jego obfity pot został zebrany w puchar. Perłę przewiercił znanym tylko sobie sposobem. Przez chwilę zastanawiało go przewlekanie nici przez diament z krzywą perforacją, ale w końcu włożył do środka małego robaczka, który przecisnął się przez diament, pozostawiając za sobą jedwabną nić. Odprawił ambasadorów, nie przyjmując od nich prezentów. Gdy ci wysłannicy dotarli do królowej Saby, ich relacje skłoniły ją do osobistej wizyty u króla Salomona.

      Możemy sobie tylko wyobrazić, jak czuła się królowa Saby, gdy zobaczyła całą mądrość Salomona, pałac, który zbudował, potrawy na jego stole, postępowanie jego dostojników, sprawność jego sług w usługiwaniu, ich stroje, jego nosicieli kielichów (lokajów) oraz schody, po których wstępował do domu Pana – dech zamarł jej w piersiach. Widzimy jednak, że obietnica Pana dana królowi została w pełni spełniona – że był on mądrzejszy i bogatszy niż wszyscy inni w jego czasach. Potem królowa została zafascynowana szczególnie przez wystawny i metodyczny sposób urządzenia pałacu króla, przez

poprzednia stronanastępna strona