Teraźniejsza Prawda nr 557 – 2021 – str. 23
WYDATKI OGÓŁEM – Saldo z 31 grudnia 2020 r. – Uwaga: Kwoty są podane w nairach (1 $ = 396,73 ₦) KORESPONDENCJA Otrzymane listy i e-maile – 3 2 7 Wysłane listy i e-maile – 90 DYSTRYBUCJA LITERATURY Teraźniejsza Prawda – prenumerowane/zamówione – 60 Sztandar Biblijny – prenumerowane/zamówione – 2 403 Wykłady Pisma Świętego – 1 Tomy i broszury obcojęzyczne – 0 |
Tomy epifaniczne – 1 Fotodrama stworzenia – 0 Życie, śmierć i co dalej? – 0 Śpiewniki – 3 Codzienna niebiańska manna – 3 Tomiki wierszy – 1 Cienie Przybytku – 1 Biblie – 5 Broszury, ulotki, wykresy i inne – 2 850 KONIEC SPRAWOZDAŃ KRAJOWYCH |
ODWAŻNI I BOJAŹLIWI SŁUDZY BOGA
„[…] a Sługa twój boi Się Pana od dzieciństwa Swego […]”. 1król. 18:1-16
Po trzech latach pobytu Eliasza w Sarepcie, w połowie czwartego roku bez deszczu, po skierowanym do Achaba oświadczeniu Eliasza (Łuk.4:25; Jak. 5:17), Pan posłał swego proroka z powrotem do ziemi Izraela, do Achaba. Człowiek mniej odważny niż Eliasz mógłby się zawahać, bowiem niewątpliwie ten prorok posiadał wiedzę związaną z faktem, że król zarządził poszukiwanie go po całej krainie, mając prawdopodobnie zamiar zapewnienia sobie unieważnienia ustaleń dotyczących braku deszczu. Król poszukiwał Eliasza, aby zmusić go, by zdjął on klątwę dotyczącą pogody i sprowadził deszcz, lub by skazać go na śmierć, gdyby tego nie uczynił. Wydaje się, że jako najodważniejszy sługa PANA, Eliasz wykonywał wszelkie rozkazy, jakie otrzymywał od wielkiego Króla. W omawianym tu przypadku myśl, że dotycząca Achaba misja jest tą najbardziej oczekiwaną, była dla niego zachętą, jako że PAN zapewnił go, że nadszedł właściwy czas na zesłanie deszczu. Niewątpliwie, sam prorok – jako człowiek miłujący ludzkość, a szczególnie swój własny naród – na pewno posiadał zarówno humanitarne jak i odpowiednie nastawienie, aby z zadowoleniem podjąć tego rodzaju służbę.
Głód, który panował w całej ziemi Izraela, był szczególnie dotkliwie odczuwany w stolicy – Samarii. W końcu król został pobudzony, by dostrzec fakt, że jeśli żadne działania nie zostaną szybko podjęte, wkrótce całe bydło padnie z pragnienia. Najwyraźniej król bardziej troszczył się o swoje trzody niż o ubogich spośród ludu. Wymarcie należących do niego stad i śmierć jego koni i mułów umniejszyłyby jego władzę i powagę jako króla, jak i jego bogactwo. Stąd też propozycja poszukania strumieni lub potoków, które jeszcze nie wyschły, gdzie można by znaleźć wodę dla królewskich trzód. Posłał więc naczelnego sługę swego pałacu – takiego, któremu całkowicie ufał – w jedną stronę, a sam – prawdopodobnie z całym orszakiem sług, itp. – udał się w innym kierunku.
ABDYJASZ, SŁUGA BOJAŹLIWY
Jesteśmy poinformowani, że Abdyjasz, któremu powierzono to zadanie, był prawdziwym chwalcą PANA – a ponadto był tym, który narażając własne życie, obronił życie setki proroków PANA w sytuacji, gdy królowa Jezabela wydała rozkaz zgładzenia wszystkich, którzy byli za takich uważani. Dlatego też pod wieloma względami Abdyjasz powinien być postrzegany nie tylko jako wierny i szlachetny, ale też odważny sługa Boży, a jednak zauważamy sporą różnicę pomiędzy jego nastawieniem i odwagą, a tymi wykazywanymi przez Eliasza. To, że zachował swą pozycję w rodzinie królewskiej, wskazuje nie tylko na fakt, że jego lojalność wobec PANA uczyniła z niego zaufanego i użytecznego człowieka na służbie u króla, ale sugeruje też, że w domu tak oddanym bałwochwalstwu, musiał w dużym stopniu ukrywać swe światło pod korcem i unikać popierania prawdy, bo w innym wypadku nigdy nie zostałby przyjęty i nie zachowałby swej pozycji. Możemy być pewni, że król, a szczególnie królowa, nigdy nie dowiedzieli się, że ich naczelny sługa zanegował rozkaz uśmiercenia stu proroków.