Teraźniejsza Prawda nr 556 – 2021 – str. 9

niego i jego pogańskich żon oraz ogrody, drogocenne szaty, rydwany, żołnierze itd. (2Kron. 1:15).

      Natchniony sen Salomona niewątpliwie odnosi się do chwały Królestwa Chrystusowego (w. 13). Na ile ten sen wypełnił się w Salomonie i jego panowaniu, na tyle wyobrażał on chwalebne i pokojowe panowanie większego Syna Dawida – naszego Pana Jezusa Chrystusa. Modlitwa przedstawiona w tej wizji była rzeczywiście postawą serca Jezusa. On prawdziwie szukał mądrości Jehowy, by Jego panowanie zostało pobłogosławione przez Jehowę i w tym celu radośnie poddał się Boskiej woli we wszystkich rzeczach. Taka postawa serca Pana Jezusa podobała się Ojcu, dlatego dał Mu serce mądre i wyrozumiałe, a także dodał bogactwa i cześć, których typem było bogactwo i cześć udzielone Salomonowi. I jak nie było nikogo podobnego do Niego przed Nim, tak nie będzie nikogo po Nim. „Królestwo Jego jest królestwem wiecznym”. On naprawdę będzie Księciem Pokoju, a na początku Jego panowania chwalebna duchowa świątynia Boża – Kościół (którą zapowiadała wspaniała świątynia Salomona), zostanie skompletowana i napełniona chwałą Pańską.

MĄDRY WYBÓR WSPÓŁDZIEDZICÓW

      Te myśli zostały napisane przez pastora Russella w 1908 roku: Drodzy współczłonkowie Królewskiego Kapłaństwa, w pewnym sensie otrzymaliśmy już pomazanie Wielkiego Króla, które w zarodkowym sensie czyni nas przyszłymi Królami i Kapłanami. Znajdujemy się u progu wielkiego dzieła. Mamy być współpracownikami naszego Pana w Królestwie, abyśmy mogli być Jego pomocnikami w udzielaniu Boskich błogosławieństw wszystkim narodom Ziemi. Stanowisko nasze nie jest więc różne do tego, jakie zajmował Salomon. My, podobnie jak on, na pewien czas odwróciliśmy się od naszych aktywności, abyśmy mogli złożyć ofiarę Panu. Każdy ma swoją ofiarę do przyniesienia, swoje usprawiedliwione „ja”, swoją wolę, swój czas, swój wpływ, swoje talenty. Teraz jest czas naszego snu. Teraz jest czas, kiedy Pan ukazuje się nam, objawiając się oczom naszego zrozumienia przez swoje Słowo. On zaprasza nas, abyśmy dokonali wyboru. Pragnie, żebyśmy zobaczyli, jakiego ducha jesteśmy. Dzień po dniu dokonujemy wyboru, albo mądrze, albo nierozsądnie. I dzień po dniu On zwraca uwagę na tych, którzy dokonują mądrego wyboru, tak jak Salomon.

      Czy prosimy o długie życie, starając się przede wszystkim o zachowanie siebie? Czy prosimy o bogactwa, poświęcając nasz najlepszy czas i talenty na ich gromadzenie? Czy też prosimy o triumfy nad innymi i o próby dla nich? Jeżeli prosimy o którąkolwiek z tych rzeczy lub o nie wszystkie, jak niektórzy zdają się to czynić, to nie wybieramy lepszej części i Pan prędzej czy później da nam do zrozumienia, że nasz wybór nie jest Mu przyjemny. Czy codziennie staramy się otrzymać od Pana i przez Jego Słowo rozumiejące serce, abyśmy mogli poznać Jego wolę i posłusznie postępować według Jego instrukcji? Jeżeli tak, to wybieramy mądrze, z czcią – „Tajemnica Pana jest objawiona tym, którzy się go boją, oznajmi im swoje przymierze”.

      Nasze pragnienie poznania tajemnicy Pańskiej powinno być dwojakie: (1) Abyśmy mogli wypełnić urząd i służbę, do której On nas tak łaskawie powołał; i (2) abyśmy mogli być przygotowani przez Jego opatrzność do błogosławienia wszystkich, z którymi On nas zetknie, nie tylko w obecnym życiu, ale i w przyszłym. Naszym pragnieniem, tak jak pragnieniem Salomona, powinno być uświadomienie sobie naszej małości, że jesteśmy niegodni tak wielkiego zaszczytu; uświadomienie sobie, że mamy Boską łaskę tylko z powodu naszego związku z figuralnym Dawidem, Tym Umiłowanym – naszym Odkupicielem. Przypominają się nam słowa naszego Zbawiciela: „[…] jeśli […] nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios”. Tu znowu jest myśl o prostocie, pokorze i łatwości przyjmowania pouczeń, a nie myśl o niskim wzroście lub o niedojrzałości sądu. Myśl o tym, do czego zostaliśmy powołani, przez opatrzność Bożą, w związku z Jego Królestwem, powinna nas prowadzić do tego abyśmy byli bardzo pokorni w obecnym czasie, do uczenia się wszystkich lekcji, jakie nasz Ojciec Niebieski udzieli tym, którzy będą z Nim w Jego Królestwie – „powołanym według postanowienia jego”.

      Wszyscy z ludu Bożego są owcami. Wszyscy są pod kierownictwem Dobrego Pasterza. Lecz pomiędzy owcami On wyznaczył niektórych, aby Go reprezentowali oraz aby pomagali owcom i prowadzili je po właściwych ścieżkach. Mogą oni otrzymać specjalne błogosławieństwo z tej lekcji przez zastosowanie tych sugestii w pewnym stopniu do ich obecnych związków z ludem Bożym. Żaden ze starszych Kościoła Chrystusowego nie powinien mówić: „Mój lud!”, „Moje stadko!”, „Mój Kościół!”, „Moje zgromadzenie!”. Raczej w pokorze powinien czuć się jak małe dziecko, potrzebujące Boskiej mądrości, by prowadzić, kierować i karmić lud Pański, którego zainteresowania są tak wielkie, tak doniosłe i odpowiednio do tego potrzebują pomocy na drodze do Królestwa.

      Wszystkim, którzy dokonują dobrego wyboru, wszystkim, których serca są mocno i niezachwianie utwierdzone na tych zasadach i pragnieniach, Pan ogłasza swoją aprobatę. Pan zapewnia ich, że podczas, gdy teraz udziela ich sercom pragnienia mądrości i wiedzy, to z czasem da im jeszcze więcej: mądrość, a ponadto bogactwo, cześć i długie życie – życie wieczne. Jeżeli sprawa poświęcenia się była dotąd tylko snem, to obudźmy się do rzeczywistości i pozwólmy, aby dobre obietnice Pańskie rozbudziły w nas nie tylko chęć i słuszne postępowanie zgodnie z dobrym upodobaniem Ojca, ale także kultywowanie słowem i czynem, myślą i intencją naszego serca, dobrych celów Jego woli. Tak czyniąc, wkrótce wejdziemy do „radości naszego Pana”.

poprzednia stronanastępna strona