Teraźniejsza Prawda nr 556 – 2021 – str. 7

      Nie chcemy przepowiadać wydarzeń z dużą dozą pewności, ale może tak się zdarzyć, iż Bóg dozwoli anarchistom na to, by mieli swoją sposobność, po to, by mając wolną rękę w świecie do przetestowania swoich idei, mogli zawieść – jako że zawieść muszą. Także ludzkość musi zobaczyć to, że zawiedli. Kiedy umrą wszelkie nadzieje na utopijną anarchię, nic nie będzie w stanie zapobiec popadnięciu w skrajną formę anarchii – „bezmyślny chaos”. W takich warunkach, kiedy upadła natura człowieka wciąż nękana przez demony, otrzyma niekontrolowaną wolność, wyłonią się najgorsze pokłady zła zgromadzone w stworzeniu, czego skutkiem będzie końcowa, okropna, ale zbawienna lekcja dla całej ludzkości.

ANARCHIA JAKO ŚRODEK ZARADCZY

      Następujące fragmenty z pism br. Russella oraz br. Johnsona obrazują ich oczekiwania związane z anarchią oraz jej miejscem w końcowej fazie czasu ucisku.

      Anarchiści żądają wolności wykraczającej poza granice prawa. Najwidoczniej doszli oni do wniosku, że zawiodły wszystkie sposoby współpracy między ludźmi i dlatego proponują zniesienie wszelkich wzajemnych ograniczeń. Anarchia jest więc dokładnym przeciwieństwem komunizmu, chociaż niektórzy je mylą. Podczas gdy komunizm chciałby zniszczyć wszelkie przejawy indywidualizmu oraz zmusić cały świat do dzielenia wspólnego losu, anarchia chce obalić wszelkie prawa i ograniczenia społeczne tak, by każda jednostka mogła czynić to, co jej się podoba. Na ile jesteśmy w stanie to stwierdzić, anarchizm jest ideologią wyłącznie destrukcyjną i nie zawiera żadnych cech konstruktywnych. Jej zwolennicy uważają prawdopodobnie, że zniszczenie świata jest wystarczająco wielkim zadaniem na obecny czas i trzeba pozwolić przyszłości, by sama stoczyła walkę w kwestii odbudowy (P4, s. 481-482).

      Analiza warunków na świecie z pewnością pokazuje, że uległy one pogorszeniu – różne kraje nadal doświadczają „uciśnienia narodów z rozpaczą”, ponieważ ten wielki czas ucisku zmierza do swego punktu kulminacyjnego. Przywódcy i ci, którymi oni kierują „[…] drętwieć będą przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na wszystek świat […]” (Łuk. 21:25, 26), i to tak trwa bez przerwy. Chwytać się będą niemal wszystkiego, co ich zdaniem może zapobiec chaosowi i katastrofie.

      Fizyczne konwulsje natury są tak samo potrzebne, jak moralne, religijne i społeczne wstrząsy podczas tego wielkiego przejściowego czasu i one świadczą o bliskości Królestwa Bożego na Ziemi, o które wciąż żarliwie się modlimy (Mat. 6:10). „Nieuporządkowana natura” (PT 1939, s. 161, par. 1) nadal jest jedną z przyczyn dodających cierpień w tym wielkim Czasie Ucisku.

      Badacze historii, nie rozumiejąc Boskiego planu wieków, są zakłopotani pomyślnością złoczyńców w sprawach indywidualnych i narodowych, a zakłopotanie tych badaczy wzrasta, gdy rozważają fakt, że Izrael i Juda były narodami, z którymi Bóg zawarł specjalne przymierze i nad którymi sprawował pewną miarę kontroli. Jeżeli narodom pogańskim wolno było posuwać się do bałwochwalstwa itd., to dlaczego było tak, że osobom czyniącym i praktykującym zło oraz czczącym zło dobrze powodziło się w narodach, nad którymi Bóg rościł sobie prawo nadzoru i kontroli?

      Odpowiedź (jedyna odpowiedź) jest taka, że Boski czas na przejęcie aktywnej kontroli nad sprawami świata, na ujarzmienie zła i rozwijanie sprawiedliwości, jeszcze nie nadszedł. Cały okres obowiązywania Zakonu (od Mojżesza do Chrystusa) został wprowadzony w czasie, w którym żadne inne rozwiązanie nie mogło być wprowadzone. Ewangelia nie mogła być głoszona w tym czasie, ponieważ fundament pod nią nie był jeszcze położony – fundamentem tym było odkupienie dokonane przez śmierć Chrystusa. Śmierć Chrystusa nie mogła nastąpić wcześniej ani też wiek Ewangelii i jego dzieło nie mogły być wcześniej rozpoczęte – ponieważ w Boskim planie i przewidywaniach, to wielkie wydarzenie było zarządzone tak, aby miało miejsce na tyle długo przed Tysiącletnim Królestwem, aby pozwolić na zgromadzenie: Kościoła pierworodnych, klasy Oblubienicy, współdziedziców Chrystusa w Niebiańskim Królestwie, a następnie Wielkiej Kompanii – klasy Druhen. Gdy powołanie Poświęconych Obozowców Epifanii już się skończy, zostaną oni połączeni ze Starożytnymi i Młodocianymi Godnymi jako ziemscy słudzy Boży, biorący udział w przygotowaniach do Tysiącletniego Pośredniczącego Panowania Chrystusa.

      Czy Jehowa ma jakieś lekarstwo na czas ucisku, jakiego nigdy nie było? Tak, z całą pewnością! „Tak mówi Pan zastępów: Oto udręczenie pójdzie z narodu do narodu, a wicher wielki powstanie od kończyn ziemi” (Jer. 25:32). Jest to wielki czas ucisku, którego punktem kulminacyjnym będzie anarchia. Jednak Biblia mówi, że wtedy, gdy w dużej mierze wiary już nie będzie na świecie, gdy niezadowolenie przerodzi się w anarchię, a obecny porządek społeczny upadnie, wtedy Boże miłosierdzie objawi się w szybkim ustanowieniu Królestwa Mesjańskiego. Punkt załamania się człowieka będzie dla Boga sposobnością, by okazać swe wielkie miłosierdzie i miłość: „Wszakże zbawienie sprawiedliwych jest od Pana, który jest mocą ich czasu uciśnienia” (Psalm 37:39).
PT 2021, s. 2-7

poprzednia stronanastępna strona