Teraźniejsza Prawda nr 553 – 2020 – str. 28
w Kościele była następująca: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli kościół Boga, który on nabył własną krwią. Gdyż wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, które nie będą oszczędzać stada. Także spośród was samych powstaną ludzie mówiący rzeczy przewrotne, aby pociągnąć za sobą uczniów” (Dz. 20:28-30, UBG).
Juda mówi: „Wy zaś, umiłowani, pamiętajcie słowa wcześniej wypowiedziane przez apostołów naszego Pana Jezusa Chrystusa; Gdy mówili do was, że w czasach ostatecznych pojawią się szydercy, postępujący według własnych bezbożnych pożądliwości. Oni są tymi, którzy sami się odłączają [od prawdy i jej ducha], zmysłowi [zważający na ambicje i upodobania starej natury], niemający Ducha. Wy jednak, umiłowani, budując samych siebie na waszej najświętszej wierze, modląc się w Duchu Świętym [duchu lojalności i oddania wobec Boga]; Zachowajcie samych siebie w miłości Boga, oczekując miłosierdzia naszego Pana Jezusa Chrystusa ku życiu wiecznemu” (Judy 17-21, UBG).
Podobnie jak inni królowie, król Jehoszafat niewątpliwie popełnił wiele błędów i bluźnierstw, ale jego największym błędem było sprzymierzenie się z Achabem, królem Izraela. Znajduje się w tym lekcja dla całego ludu Bożego. „Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewiernymi […]”. Achab wszczął wojnę i zaprosił Jehoszafata, aby się do niego przyłączył. Miał to być łatwy podbój, ale nie było w tym błogosławieństwa od Pana, jak przekonał się później Jehoszafat, ledwie uchodząc z życiem. Jeszcze wcześniejszym jego błędem było zaaranżowanie małżeństwa pomiędzy synem Jehoszafata a córką Achaba i Jezabeli. Na pewno Jehoszafatowi wydawało się, że to mądra metoda, aby ostatecznie ponownie zjednoczyć te dwa królestwa, ale była to światowa mądrość – będąca głupotą w przeciwieństwie do mądrości z góry. Pan objawił swoje niezadowolenie ze zbratania się Jehoszafata z Achabem. Do Jehoszafata został posłany Prorok ze słowami: „[…] Czy powinieneś był pomagać bezbożnym i miłować tych, którzy nienawidzą PANA? Przez to właśnie wisi nad tobą gniew PANA” (2Kron. 19:2, UBG).
Lud Boży może z łatwością wyciągnąć z tego lekcję bez dalszych sugestii z naszej strony. Mat. 6:33 (UBG) wspomina o Królestwie, do którego jesteśmy obecnie zapraszani. „Ale szukajcie najpierw królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam dodane”. Szukanie oznacza staranie się o miejsce wraz ze Zbawicielem w chwale i mocy Jego nadchodzącego Królestwa. Ci, którzy szukają tego Królestwa, mogą być pozornie pokonywani przez przejściowe przeciwności, ale przez wiarę rozumieją, że wszystkie rzeczy – nawet próby, trudności i straty – współdziałają dla dobra ich korzyści duchowych, przygotowując ich do Królestwa.
Mamy strzec się wrogów prawdy. Tak, obowiązkiem wszystkich wiernych jest zachowanie czujności wobec tych nieprzyjaciół oraz szybkie ich rozpoznawanie i takie postępowanie z nimi, by ochronić stadko Chrystusa. Apostoł Paweł bardzo gorąco to zalecał, pisząc: „A proszę was, bracia, abyście wypatrywali tych, którzy powodują rozłamy i zgorszenia przeciwko tej nauce, którą przyjęliście; unikajcie ich. Gdyż tacy nie służą naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, ale własnemu brzuchowi [KJV: własnym pożądliwościom – przyp. tłum.], a przez gładkie słowa i pochlebstwo zwodzą serca prostych ludzi [tych, którzy nie są czujni wobec skradającego się błędu]” (Rzym. 16:17, 18, UBG). Ten sam Apostoł radzi także: „Unikaj zaś pospolitej, czczej gadaniny, bo prowadzi ona do coraz większej bezbożności” (2Tym. 2:16, UBG).
Bezbożne zwyczaje dzisiejszych złych czasów, nakłaniające do kompromisów i niewierności, mówią nam, że nie możemy stosować się do tej surowej zasady. Nie rozpoznamy prawdziwego wilczego charakteru pomiędzy owcami, jeśli ten wilk będzie przyodziany w owczą skórę – musimy przyjmować jego deklaracje, nawet jeśli jego słowa i czyny świadczą o czymś przeciwnym. Nie mamy wierzyć, że w samym środku towarzystwa poświęconych ktoś powstanie, by „przekręcać prawdę” i „pociągać za sobą uczniów”. Nie mamy mieć śmiałości, by „wypatrywać” ich i „unikać” lub „unikać ich pospolitej i czczej gadaniny”, jak sugeruje Apostoł, bo byłoby to brakiem miłości.
W miarę jak czas ucisku postępuje, głośno promowana jest szeroko pojęta miłość bliźniego, która daje nieopisaną wolność wrogom doktryn Chrystusa. Jest to miłość, która potrafi stowarzyszyć się z każdą formą wiary lub niewiary i która nie twierdzi, że jakakolwiek religia jest lepsza od innej, czy to chrześcijańska, antychrześcijańska czy pogańska. Pogląd oparty na takiej miłości swobodnie brata się z wszystkimi i wszystkim życzy Bożego błogosławieństwa, jednocześnie zupełnie nie zważając na Słowo Pana, które mówi: „Każdy, kto wykracza