Teraźniejsza Prawda nr 552 – 2020 – str. 11

      Wielu (usprawiedliwionych wierzących) było „powołanych”, czyli zaproszonych do udziału w zaszczytach tego Królestwa, lecz tylko wyżej wspomniani, nieliczni wierni, zostali wybrani. Większość wyznaniowych chrześcijan zaniechała poświęcenia (Rzym. 12:1) – otrzymali oni łaskę Bożą nadaremnie (2Kor. 6:1) – a więc nie spełnili warunków udziału w chwałach Królestwa z Chrystusem – swoim Panem, chociaż będą błogosławieni i ćwiczeni w tym Królestwie razem ze światem.

      Podczas Wieku Tysiąclecia Chrystus będzie wykonywał swą władzę, aby zapobiec oszustwom, usunąć niewiedzę, wzmocnić słabych i doprowadzić do przywrócenia wzroku tym, którzy obecnie są zaślepieni przez Szatana – boga tego świata (2Kor. 4:4). Tysiące pokus do grzechu, które obecnie w szczególny sposób przemawiają do zdeprawowanych pragnień upadłej ludzkości, nie będą tolerowane po ustanowieniu nowego, niebiańskiego rządu. Jednak Kościół Ewangelii – klasa Królestwa – jest powoływany i próbowany podczas tego Wieku, kiedy złu dozwolono na panowanie w tym celu, aby próbowanie przez to panowanie zła mogło być podobne do oczyszczania złota w ogniu. Kiedy obecny Wiek się zakończy i Kościołowi zostanie powierzone zarządzanie ziemią, wówczas, pod zwierzchnictwem Pana Jezusa, Króla królów, i we współpracy z Nim, będzie on sądzić i błogosławić ludzkość (1Kor. 6:2; Dan. 7:18, 22, 27; Obj. 5:9, 10).

SZUKANIE KRÓLESTWA BOŻEGO

      Żaden badacz Biblii nie może przeoczyć faktu, że stałym tematem poruszanym przez naszego Pana i Jego Apostołów było przyjście Królestwa Bożego. Żydzi, jako naród, od wieków oczekiwali przyjścia Mesjasza, który będzie władcą świata, a ponieważ miał On wyjść z ich narodu, to oczywiście spodziewali się, że będą Jego żołnierzami, współpracownikami i współdziedzicami w tym Królestwie. Uważali siebie za naturalne potomstwo Abrahama i stąd wyciągnęli wniosek, że są niezbędni w Boskim planie. Nie dostrzegli, że odnosiło się to do duchowych dzieci Bożych, przejawiających wiarę i wierność Abrahama.

      Izrael nie docenił rzeczywistej wielkości obiecanego Królestwa i jego dzieła błogosławienia. Żydzi spodziewali się królestwa podobnego do królestw tego świata oraz tego, że Mesjasz, jako cielesna istota pochodząca z rodu Abrahama, ustanowi swoje królestwo w Jeruzalem, a Jego chwała będzie ziemską chwałą purpury, delikatnego lnu, złota i srebra oraz innych dodatków towarzyszących ziemskiej godności króla. Ich pycha i ambicja tęskniły za czasem, w którym ten obiecany król wywyższy się ponad cesarzy, a ich wyniesie ponad wszystkie narody ziemi. Dlatego odrzucili Tego, który przyszedł w uniżeniu i urodził się w stajni, bez żadnych nadanych mułów, ziemskich zaszczytów i wpływu, nawet bez przyjaciół, a jednak przyszedł, ogłaszając, że nadchodzi Królestwo Niebieskie i że On jest tym obiecanym Królem.

      Myśl o tym, że przyjście Mesjasza miało oznaczać ustanowienie królestwa sprawiedliwości, tak głęboko odcisnęła się w umysłach Izraelitów, że kilka razy „lud pospolity” na siłę chciał uczynić Chrystusa królem. Lecz On oddalał się, aby ich zapał ostygł, wiedząc że ci wszyscy, którzy wołali „Hosanna synowi [i dziedzicowi] Dawidowemu” (Mat. 21:9) nie byli z klasy, którą Ojciec przeznaczył na współdziedziców wraz z Nim w tym Królestwie. Wiedział także, że czas, kiedy zostanie wywyższony do władzy przez Ojca jeszcze nie nadszedł i że najpierw musi umrzeć, aby kupić tych, nad którymi ma potem panować – którym dzięki temu będzie mógł przywrócić pierwotne błogosławieństwa i łaski stracone dla wszystkich wskutek upadku Adama (Rzym. 5:12-19).

      Dwunastu Apostołów, podobnie jak inni, trzy-mało się nadziei Królestwa i wierzyło, że Chrystus jest tym obiecanym Mesjaszem, Królem królów. A nasz Pan, daleki od sprzeciwiania się ich poglądom, zawsze dodawał im odwagi, mówiąc że kiedyś będą razem z Nim siedzieć na Jego tronie (Mat. 19:28; Obj. 3:21). Wyjaśnił im jednak, że najpierw On musi wiele cierpieć i być odrzucony przez to pokolenie (naród), co zostało zapisane przez proroków: „[…] Mesjasz musiał cierpieć i zmartwychwstać dnia trzeciego”. Powiedział im też: „[…] O niemądrzy! Jakże trudno uwierzyć wam w to wszystko, co mówili prorocy. Czyż nie tak właśnie miał cierpieć Mesjasz, żeby potem wejść do swej chwały [swego królestwa]?” (Łuk. 24:25, 26, 46, BWP). ’

POWRÓT CZŁOWIEKA ZACNEGO RODU

      Celem jednej z przypowieści naszego Pana, udzielonej na krótko przed Jego ukrzyżowaniem, było pouczenie Apostołów o tym, że oczekiwane Królestwo będzie odłożone aż do Jego drugiego przyjścia. Pan opowiedział im tę przypowieść „[…] dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni mniemali,

poprzednia stronanastępna strona