Teraźniejsza Prawda nr 551 – 2019 – str. 61

a przywilejem człowieka – pójście. Bóg nie uczynił człowieka bezwolną maszyną, którą można sterować i ciągnąć w jedną lub drugą stronę. On stworzył go na swoje własne szlachetne podobieństwo i wyposażył w atrybut wolnej woli, jaki sam posiada. Tylko stworzenia posiadające tę zdolność Bóg uznaje za swoich synów – czy to na poziomie ziemskim, czy niebieskim, w naturze ludzkiej, anielskiej, czy Boskiej. Wszyscy synowie Boży mają własną wolę i mogą decydować w sprawach, które ich dotyczą. Zasada ta będzie obowiązywać w wieku przyszłym tak samo, jak obowiązuje teraz, chociaż w przyszłości będzie to bardziej widoczne.

      Przywilej wolnej woli, który ostatecznie ma być przywrócony ludzkości, nie będzie w żaden sposób kolidował z Boskim planem, ani też nie będzie w jakimkolwiek stopniu zaburzał pełnej harmonii w Królestwie Bożym. Chociaż każdy będzie miał wolność wyboru życia przez posłuszeństwo wobec ducha i planu Bożego, to jednak Bóg zapowiedział, że zamierza odciąć od życia wszystkich, którzy nie zechcą dobrowolnie się podporządkować.

      Co jest siłą, która pociąga nas do Chrystusa? Jest nią prawda. Co pociągało pierwszych uczniów, gdy mówili: „Panie, do kogóż pójdziemy?” Wyznali, że była to prawda, ponieważ do powyższych słów dodali: „Ty masz słowa żywota wiecznego”. Zatem to właśnie prawda – „słowa żywota wiecznego” – pociągnęła ich i trzymała przy Panu. Tak samo rzecz ma się z nami. Nie tylko zostaliśmy pociągnięci prawdą, która jakby sznurem opasuje nas i trzyma, stabilizuje i zachowuje, ale mamy tak naprawdę dwa sznury – po pierwsze prawdę pochodzącą od Boga i utwierdzającą szczere serca, a po drugie wiarę i ufność naszych poświęconych serc, które skłaniają się z powrotem do Boga. Podobnie będzie z całą ludzkością w Tysiącleciu. Ten, który pouczył i pociągnął nas, dając poznanie prawdy, w taki sam sposób pouczy cały świat. Nikt nie pozostanie w nieświadomości, jeśli chodzi o dobroć Bożą i Jego chwalebny plan. Nikt nie będzie pominięty w tym dziele pociągania, tak jak my jesteśmy pociągani prawdą. Nikt jednak nie będzie wtedy zmuszany, tak jak i teraz nie jesteśmy pod przymusem. Bóg szuka takich chwalców, którzy chwaliliby Go nie tylko teraz, ale i zawsze, w duchu i prawdzie; takich, którzy nie potrzebowaliby być w tym celu poganiani, przymuszani lub ograniczani, lecz którzy chcieliby z radością pozostawać w harmonii z Bogiem i rozkoszować się Jego łaską.

      Niektórzy mniemają, że jedyną rzeczą, która powoduje w nas ocenę dobra, jest nasze doświadczenie ze złem, lecz nie jest to prawdą. Aniołowie, którzy zachowali swój stan pierwotny i nigdy nie zgrzeszyli, doceniają sprawiedliwość nie mniej od nas. Chociaż z powodu naszych odziedziczonych słabości skłaniamy się do grzechu, a w sprawiedliwym postępowaniu napotykamy trudności, to jednak nie jest nam trudno miłować sprawiedliwość. W Tysiącleciu usunięte zostaną wszelkie słabości ludzkie (wynikłe z upadku) i ludzie nie będą odczuwać takiego ciążenia w stronę grzechu, jakie odczuwają teraz.

      Czy mamy więc rozumieć, że zapewnienie Pisma Świętego o tym, że nastąpi naprawienie wszystkich rzeczy, dowodzi, że gdyby wszyscy zostali doprowadzeni do doskonałego stanu, to wówczas chętnie służyliby Bogu i zastosowaliby się do Jego reguł? Odpowiadamy że nie. Mamy bowiem przykłady, że niektórzy nie czynili tego, chociaż byli w stanie doskonałym. Jednym z takich przykładów jest Adam. Ktoś mógłby jednak powiedzieć, że do upadku Adama przyczyniła się w znacznym stopniu jego nieświadomość, a gdyby miał więcej wiedzy, może postąpiłby zupełnie inaczej. Co jednak powiemy o Szatanie? Czy i w jego przypadku brak wiedzy doprowadził do grzechu? Czy to niewiedza trzyma go nadal w grzesznym stanie i trzymać go będzie przez całe Tysiąclecie w stanie buntu przeciwko Bogu? Nie, Szatan nie był i nie jest w stanie nieświadomości w kwestii grzechu i zapłaty, którą on z sobą niesie. Mimo to, posiadając wielką władzę i pełną wiedzę, wybrał zło i zapragnął je czynić. Przytoczyliśmy ten znamienny przykład, aby wykazać, że gdy dzieło restytucji (przywrócenia do doskonałości) zostanie zakończone, cały doskonały rodzaj ludzki będzie jeszcze musiał być poddany próbie, by pokazać, czy jego wola jest skierowana na czynienie dobra, czy zła.

      Bóg nie zamierza traktować obecnie świata tak, jak traktuje jedyny prawdziwy Kościół. Teraz jest czas naszej próby, lecz w przyszłym wieku, gdy słabości ludzi będą usunięte, rozpocznie się ich próba. W każdym indywidualnym przypadku droga, jaką ktoś wybierze w czasie tej próby zadecyduje o tym, czy będzie godny czy też nie, aby przejść poza Tysiąclecie do następnych wieków chwały. „I nie wejdzie do niego [do tego chwalebnego miasta, wiecznego Królestwa] nic nieczystego, ani ten, kto popełnia obrzydliwość i kłamstwo, tylko ci, którzy są zapisani w księdze życia Baranka”. „I nie będzie już żadnego przekleństwa […]”, „I wniosą do niego chwałę i cześć narodów”. „Błogosławieni, którzy wypełniają jego przykazania, aby mieli prawo do drzewa życia i aby weszli przez bramy [proces próbowania] do miasta” – miasta, którego oczekiwał, „miasta mającego fundamenty [sprawiedliwości i prawdy], którego budowniczym i twórcą jest Bóg”.
PT 2019, s. 57-61

poprzednia stronanastępna strona