Teraźniejsza Prawda nr 551 – 2019 – str. 59
postępować nie według własnych upodobań, lecz zgodnie z wolą Bożą. Ta wola Boża w nich kontroluje ich różne, nawet drobne sprawy życiowe -w prowadzeniu domu i w życiu rodzinnym, a także w sprawach zawodowych, za ladą sklepową, w biurze, w warsztacie – ona wszędzie wywiera swój wpływ na ich myśli, czyny i słowa, czy są widziani, czy niewidziani, w świetle dnia i w ciemnościach nocy. Miłość Chrystusowa ustawicznie „przyciska” tych niewielu wiernych, hamuje ich wszelkie złe skłonności oraz wzmacnia, uszlachetnia i upiększa charaktery, oddziałując na wszelkie ich relacje rodzinne, przyjacielskie, sąsiedzkie i społeczne.
Mocą, która przyciska lub pociąga świętych do harmonii i jedności z Chrystusem, a przez Niego z Ojcem Niebieskim, jest prawda. Im wyraźniej dostrzegamy prawdę, tym większy jest jej wpływ na nas i tym silniej nas ona pociąga. Prawda objawia nam nasz stan grzechu i potępienia, a przez pokazanie nam Boskich zarządzeń odnoszących się do naszego wybawienia, prawda ukazuje nam miłość Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa. Mała ilość prawdy pociąga słabo, lecz zupełna, czysta prawda, przyjęta do dobrego i szczerego serca, jest potęgą – mocą Bożą, sprawującą w nas pragnienie i wykonanie Jego upodobań. Bez mocy prawdy nie moglibyśmy nawet mieć właściwych pragnień. To prawda kieruje naszą wolą, a dla tych, którzy poświęcili swoją wolę Bogu, jest ona najsilniejszą motywacją do dobrych uczynków. Wiedza o tej samej prawdzie Bożej, której główną zasadą i fundamentem jest fakt podniesienia Chrystusa na krzyżu, będzie pociągającą i pobudzającą mocą także w Tysiącleciu, podobnie jak teraz, z tą tylko różnicą, że nie będzie więcej sideł i wpływów Przeciwnika, ciągnących w przeciwnym kierunku. Szatan będzie wówczas związany, powstrzymany od zwodzenia ludzi i odciągania ich od Boga. Pragnienie i czynienie dobra nie będzie wtedy kosztowało tyle wysiłku, ile kosztuje teraz, bowiem nie tylko Szatan będzie związany, ale wyrównana zostanie droga (publiczny trakt), z której znikną kamienie obrażenia i na której nie będzie dzikich bestii (gwałtownych pokus). Odkupieni Pańscy, mając sprzyjające warunki skłaniające ich ku sprawiedliwości, pójdą tą drogą z radością i będą prowadzeni w pokoju (Obj. 20:2; Izaj. 35:8; 62:10).
Liczba pociąganych w obecnym wieku jest stosunkowo mała i są tego różne powody. Niektórzy ludzie są dobrowolnymi grzesznikami, „dziećmi diabła”, które miłują raczej ciemność niż światłość, ponieważ „złe są uczynki ich”. Ponadto bóg tego świata tak zaślepił umysły tych lepszych z ludzi błędami doktrynalnymi, że nie są oni w stanie dostrzec i docenić prawdy. Innych pociągają zwodnicze rzeczy doczesne do takiego stopnia, że pociągająca siła prawdy jest zagłuszana. Nawet wtedy, gdy nasienie prawdy padnie na dobrą ziemię i zacznie kiełkować, bywa często zaduszone chwastem i cierniem trosk o sprawy obecnego życia, zabieganiem o uznanie od świata, zwodniczością bogactw lub nęcącą nadzieją ich zdobycia.
Ponieważ cały świat jest pogrążony w słabości, niedoskonałości i grzechu, nie możemy się dziwić, że większość ludzi postępuje zgodnie z otaczającymi ich warunkami, pożądliwościami i głęboką degradacją, w którą popadli. Jaka zatem jest nadzieja, że kiedykolwiek nadejdzie czas, w którym Chrystus pociągnie ich do siebie? Skoro prawda jest niezmienna, a nie pociąga rzesz ludzkich teraz, to jaka jest szansa, że kiedykolwiek to nastąpi? Z ludzkiego punktu widzenia – żadna. Nigdzie poza Słowem Bożym nie mamy takiego zapewnienia. Nasz Pan obiecał, że pociągnie nie tylko „małe stadko”, nazywane tak przez porównanie z masami ludzkości (Jana 6:37, 44; Łuk. 12:32), ale we właściwym dla siebie czasie pociągnie wszystkich ludzi, a siła obecnych przeciwnych wpływów będzie złamana. Łańcuchy, które obecnie krępują ludzi jako niewolników grzechu, zostaną zerwane i wszyscy otrzymają moc (wolność), by stać się synami Bożymi.
Grzech przedstawiony jest w Piśmie Świętym jako wielki tyran, który zniewala ludzkość, by czyniła jego rozkazy. Upadła ludzkość jest tak mocno skrępowana odziedziczonymi słabościami, że nikt nie może mu się przeciwstawić oprócz tych, którzy słuchają prawdy i wołają do Chrystusa, aby ich okowy zostały zerwane, by mogli się uwolnić. Tacy bywają uwolnieni od dalszej służby u tego tyrana – grzechu – i mogą stać się synami Bożymi, sługami sprawiedliwości, i otrzymać życie wieczne.
Ta możliwość powrotu do harmonii z Bogiem przez Chrystusa, dzięki pobudzeniu, czyli pociągnięciu przez prawdę, której centralny punkt stanowi krzyż, jest przywilejem udzielonym wierzącym w Chrystusa. Ludzie nie są w stanie zrozumieć ani wykorzystać tego przywileju, dopóki trwają w nieświadomości, w mocy złego i w swoich odziedziczonych słabościach. Czasem mówimy, że ludzie są wolni pod względem moralnym – mają możliwość czynienia źle lub dobrze. Jest to jednak prawdą tylko w bardzo ograniczonym stopniu. Pierwszy człowiek po stworzeniu był w rzeczywistości wolny moralnie, lecz od czasu upadku wszyscy znajdują się do pewnego stopnia w niewoli grzechu i trzymani są w tej niewoli przez odziedziczone oraz własne słabości, a także przez okoliczności, których nikt nie jest w stanie kontrolować, dopóki pod Boskim zarządzeniem Chrystus nie ujmie władzy w swoje ręce. Odkupiciel wszystkich obejmie królestwo i panowanie nad ziemią i rozerwie okowy, które obecnie krępują świat i przeszkadzają