Teraźniejsza Prawda nr 550 – 2019 – str. 45

      Cofając się w czasie o jakieś 4000 lat, żydowscy przywódcy cieszyli się z faktu, że przez Izaaka i Ja­kuba byli cielesnym potomstwem Abrahama, (Mat. 3:9; Jana 8:33-39) i dzięki temu mogli cieszyć się Bo­ską łaską. Jednak z powodu ich niezadowalającego rozwoju oraz braku wiary zostali odrzuceni (Mat 8:12; 21:43; Rzym. 11:7-10) i dlatego Izraelici oraz poganie, którzy zastąpili odłamane żydowskie ga­łęzie (Rzym. 11:19,20) stali się prawdziwym pierw­szorzędnym duchowym nasieniem Abrahama (Gal. 3:16, 29; Obj. 7:1-8). Tak więc razem z Jezusem (Izaj. 42:1; 52:13) stali się pierwszymi duchowymi wybrańcami Boga, prospektywnymi dziedzicami Boga i współdziedzicami z Jezusem, spadkobiercami Kró­lestwa jako ich wiecznego mieszkania (Ps. 2:8; Żyd. 1:2; Obj. 21:7; Rzym 8:17).

CO MAMY GŁOSIĆ I KOMU

      Hebrajskie słowo basar przetłumaczone na. głosić w Izaj. 61:1 znaczy radośnie ogłaszać. Lud Boży otrzy­mał polecenie radosnego ogłaszania „wielkiej ra­dości”, „ewangelii” (Łuk. 4:18). Miał ogłaszać „[…] radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi” (Łuk. 2:10) – radosną nowinę o miłości Bożej do­starczającej zbawienia przez wiarę w Jezusa i Jego wielką okupową ofiarę. To obejmuje „zwiastowanie dobra” (Izaj. 52:7), innymi słowy największą radość, zbawienia wysokiego Powołania, a także zbawienia dla pozostałych wybranych, dla quasi-wybranych i nie wybranych. Jest to zatem ta wielka prawda, dobra nowina lub ewangelia, mówiąca o przyjściu Jezusa na świat po to, by wydać świadectwo, by dzia­łać w sprawach Ojca (Jana 18:37; Łuk. 2:49). Mamy wytrwale ogłaszać poselstwo Królestwa. Jest to o wiele lepsze niż nauka o wiecznych mękach – ta zła nowina o wielkiej niedoli dla większości ludzi!

      Jak już wcześniej wspominaliśmy Jezus zachę­cał swoich uczniów tymi słowami: „nauczajcie wszystkie narody”; „każcie Ewangelię wszystkie­mu stworzeniu”; „i będziecie mi świadkami […] aż do ostatniego kraju ziemi”. W związku z tą kwestią jest stosunkowo mało ograniczeń, z których jedno znajduje się w Izaj. 61:1. Stwierdza ono, iż mamy opo­wiadać „Ewangelię cichym”. Hebrajskie słowo anaw, tu przetłumaczone jako cichym, ma też znaczenie: pokorny, skromny, biedny, potrzebujący. W Łuk. 4:18 występuje słowo ubogi. Niektórzy przejawiają wy­niosłą postawę wszystkowiedzących, a tym samym brak pokory i cichości (gotowości do przyjmowania pouczeń i uległości). Tacy nie są gotowi do przyjęcia tej wielkiej radości, a głoszenie im o niej jest stratą czasu i nie przynosi korzyści. Mamy raczej poświę­cać czas na głoszenie wspomnianej radości cichym i pokornym oraz biednym i potrzebującym, którzy zazwyczaj posiadają wymagane zalety, i są „ubodzy w duchu” (Mat. 5:3).

      Jezus odwoływał się szczególnie do tych, którzy „są spracowani i obciążeni”, którzy nie byli zadowo­leni z siebie i z własnej sprawiedliwości. Odczuwali oni brzemię grzechu i niedoskonałości i mieli takie usposobienie jak Pan, o którym jest powiedziane, że był „cichy i pokornego serca” (Mat. 11:28-30). Jezus powiedział: „Nie dawajcie psomfgryzącym i poże­rającym, którzy na nas warczą i nas kąsają] tego, co święte, i nie rzucajcie swoich pereł [cennej prawdy] przed świnie [tarzających się w grzechu i nie pragną­cych zmiany] […]” (Mat. 7:6, UBG).

ZAWIĄZYWANIE SKRUSZONYCH SERC
I ZWIASTOWANIE WOLNOŚCI DLA WIĘŹNIÓW

      Izaj. 61:1-3 wyszczególnia pewne rzeczy, które na­leżałoby włączyć do głoszenia przez nas ewangelii i które powinny temu głoszeniu towarzyszyć – wiel­kie polecenie (Łuk. 4:18, UBG): „[…] posłał mnie, abym uzdrawiał skruszonych w sercu […]”. Czyta­my też, że „Bliski jest Pan tym, którzy są skruszone­go serca, a utrapionych w duchu zachowuje”. „[…] sercem skruszonem i strapionem nie pogardzisz, o Boże!” „[…] Ja, który mieszkam na wysokości na miejscu świętem, mieszkam i z tym, który jest skru­szonego i uniżonego ducha, ożywiając ducha pokor­nych, ożywiając serce skruszonych”. „Który uzdra­wia skruszonych na sercu, a zawiązuje boleści ich” (Ps. 34:19; 51:19; Izaj. 57:15; Ps. 147:3). Jehowa po­lecił nam nie kruszyć serc innych, {Książka Pytań, s. 450), lecz wyszukiwać tych ze złamanym sercem i pomagać im, włączając osoby będące w żałobie, a także tych zawiedzionych przez innych ludzi oraz przez własne oczekiwania czy ograniczenia itp. Bądźmy w tym pilni. Postępując w ten sposób, mo­żemy pomagać w Boskim dziele.

      Lud Boży ma zwiastować „pojmanym wyzwo­lenie” (Łuk. 4:18) i wypuścić „uciśnione na wol­ność” [uciemiężonych, uciskanych – RSV; NASB] oraz zwiastować „więźniom otworzenie ciemnicy”. Wszyscy potomkowie Adama z jego powodu znaleź­li się pod wyrokiem śmierci. Jedyną drogą uzyskania wyzwolenia i wolności jest pokuta, wiara w Chrys­tusa i poświęcenie. W ten sposób pewne jednostki – spłodzeni do duchowej natury – zostały uwolnio­ne od potępienia Adamowego (Rzym. 8:1). Zosta­ły uwolnione przez Chrystusa i w Nim korzystają z wolności, do wytrwania w której są nakłaniani (Jana 8:31, 32, 36; Gal. 5:1).

      Ta radość wielka obejmuje też: poselstwo wiel­kiego jubileuszu ziemi, zmartwychwstanie i resty­tucję (naprawienie – Dz.Ap. 3:19-21; Gal. 3:6-9), zniesienie wyroku śmierci Adamowej, ciążącego na ludzkości, uwolnienie wszystkich zmarłych śmier­cią Adamową z więzienia śmierci, wybawienie po­słusznych ludzi z ucisku, mocy i skutków deprawacji Adamowej oraz udzielenie im wiecznego życia na ziemi (porównaj Izaj. 42:6, 7; 49:8, 9). Dołączenie

poprzednia stronanastępna strona