Teraźniejsza Prawda nr 549 – 2019 – str. 21

KONTROLOWANIE MYŚLI

      Myśli podlegają kontroli tak samo jak słowa i czy­ny. Wola jest u steru i to ona decyduje, które myśli i uczucia brać pod uwagę i pobudzać, a które od­pierać. Zatem jest niezbędne, by po pierwsze, wola była właściwie kierowana, a po drugie, by była silna i używała swej siły do kontroli nad myślami, ukró­cając te, które rozpoznaje, jako złe, a stymulując te, które uważa za dobre, pomocne i korzystne. Wola, w Piśmie Świętym zwana „sercem” podlega więc nieustannym wezwaniom ze strony Boga, gdy szu­ka on wśród ludzkości „ludu nabytego” Wezwanie to brzmi: „Synu, daj mi serce swoje” – swoją wolę. Prośba ta jest adresowana do członków domu wia­ry, ponieważ nie są oni uznawani za dzieci „Onego Złego”; ona nie jest adresowana do samowolnych grzeszników.

      Tymi, których Bóg uznaje za swoich synów są ci, którzy zostali przyprowadzeni do harmonii z Nim przez przebaczenie grzechów, przez pokutę i wiarę w Chrystusa Jezusa, Zbawiciela. To im Bóg uświa­damia, że jeśli postąpią „ku doskonałości” – do pełnego osiągnięcia Jego łaskawych celów wobec nich – to jedyną właściwą drogą jest oddanie Jemu ich serc, ich woli w poświęceniu. Serce, wola, w ten sposób oddane Bogu dążą do poznania Boskiej woli, uchwycenia Boskiej myśli i do posłuszeństwa wobec niej w słowie i uczynku. Proporcjonalnie do tego, jak ten stan nowego umysłu jest osiągany, rozpoczyna się nowość życia pod każdym względem: w pragnie­niach, nadziejach, uczuciach i wysiłkach. To dlatego wierzący otrzymują objawienie Boskiej woli i pla­nu, aby przez wzrastanie w wiedzy o planie Bożym, przez rozmyślanie o tych rzeczach, przez napełnia­nie umysłu Boskim planem i wolą, ten przeobraża­jący wpływ mógł objąć każdą sferę życia. Jehowa włożył w ręce myślących chrześcijan księgę zwaną Biblią, a także podręcznik do jej badania, zatytuło­wany Boski Plan Wieków. O tej drugiej książce napi­sano następujące słowa:

      „Niemożliwe jest przeczytanie tej książki bez pokochania jej autora i rozmyślania nad jego wspaniałym rozwiązaniem wielkich tajemnic, niepokojących nas przez całe życie. Nie ma prawie rodziny, która nie straciłaby kogoś umiłowanego, kto umarł poza łonem kościoła – bez poznania planu zbawienia, a jeśli kalwinizm ma rację, bez jakiejkolwiek nadziei, wśród wiecznych mąk i roz­paczy. Tłumimy nasze uczucia i odwracamy się od tego okropnego obrazu.

      Ta wspaniała książka nie wysuwa żadnych twierdzeń, które nie są dobrze poparte Pismem Świętym. Jest zbudowana jak kamień na kamie­niu, a na każdym kamieniu jest tekst Pisma Świę­tego – tym sposobem staje się piramidą Boskiej miłości, miłosierdzia i mądrości.

      Nie ma w Biblii niczego, w co autor by wątpił lub czemu by zaprzeczał, natomiast na wiele tek­stów rzuca strumień światła, który wydaje się usu­wać z nich ciemne i niejasne znaczenie. Dostrze­gam, że wielu wydawców wiodących czasopism i liczni ortodoksyjni duchowni różnych denomi­nacji udzielili tej książce poparcia i uznali to nowe i pocieszające światło, które wzeszło nad interpre­tacją Bożej księgi. Niech zatem każdy człowiek sam przeczyta, rozważy i nabierze otuchy, ponie­waż wszyscy jesteśmy więźniami nadziei. Mamy obecnie wiek zaawansowanej myśli, myśli się teraz więcej niż kiedykolwiek przedtem – ludzie mają odwagę myśleć. Światło, więcej światła – to nasza dewiza” (BS 2007, s. 64).

      Światło – prawda i jej zrozumienie – dotarły do domu wiary za pośrednictwem Posłannika Paru-zji, pastora C.T. Russella, oraz Posłannika Epifanii, pastora Paula S.L. Johnsona. Ta prawda w dalszym ciągu postępuje, gdyż „[…] ścieżka sprawiedliwych jest jak jasne światło, które świeci coraz jaśniej aż do dnia doskonałego” (Przyp. 4:18 UBG). PI, s. 20-28 wskazuje, że prawdy będzie przybywać aż do nadej­ścia doskonałego dnia. Pokazuje to między innymi, że światło to musi postępować, ponieważ jeszcze nie żyjemy w tym doskonałym dniu i dlatego wciąż pojawiają się nowe zarysy prawdy, które stają się ak­tualne. Ta postępująca prawda musi się jednak zga­dzać z prawdą paruzyjną, którą Pan dał przez sługę Paruzji, „onego sługę wiernego i roztropnego”, bo­wiem prawda pozostaje w zgodzie z prawdą, a nie zaprzecza jej.

      Przywilejem i obowiązkiem domowników wia­ry jest doprowadzanie swoich umysłów (woli) do harmonii z prawdą podawaną przez wybranych Bo­żych sług oraz do posłuszeństwa wobec niej w sło­wie i czynie. Proporcjonalnie do stopnia osiągnięcia tego stanu nowego umysłu, rozpoczyna się nowość życia pod każdym względem – w pragnieniach, na­dziejach, uczuciach i wysiłkach. To dlatego wierzący otrzymują objawienie Boskiej woli i planu, aby przez wzrastanie w wiedzy o planie Bożym, przez rozmyś­lanie o tych rzeczach, przez napełnianie umysłu Bo­skim planem i wolą, ten przeobrażający wpływ mógł objąć każdą sferę życia.

OBOZOWCY EPIFANII W DOMU WIARY

      Wprowadźmy do naszych rozważań budującą po­stępującą prawdę (2019), zadając pytanie: Czy epifaniczny dom wiary obejmuje Poświęconych Obozowców Epifanii? Tak, z pewnością!

      W R2740, w odpowiedzi na pytanie o to, kto na­leży do domu wiary, br. Russell zdefiniował go jako składający się z „wszystkich, którzy wierzą w Pana jako swojego Zbawiciela od grzechu i kary za grzech; wszystkich, którzy ufają w drogocenną krew Chrys­tusa i w jakimkolwiek stopniu starają się pozostawać

poprzednia stronanastępna strona