Teraźniejsza Prawda nr 546 – 2018 – str. 39

W najlepszym przypadku, czy nie jesteśmy żebrakami w potrzebie, a czyż żebrak mógłby być pyszny? Żebraka powinna raczej cechować pokora. „[…] I cóż masz, czegobyś nie wziął? A jeźliżeś wziął, przeczże się chlubisz, jakobyś nie wziął?” (1Kor. 4:7). Niewątpliwie, dlatego posiadanie pokory jest bardzo racjonalne.

WROGOWIE POKORY

      Tylko nieliczne spomiędzy naszych zalet znajdują się w większym niebezpieczeństwie niż pokora, ona bowiem, być może, bywa atakowana przez wrogów subtelniej niż wszystkie nasze pozostałe zalety. Szczególnie jest atako­wana w wodzach i bardziej utalentowanych jednostkach. Jednak, to nie tylko wodzowie są celem strzał pychy wysyłanych przez Szatana, także wszyscy bracia, szczególnie ci bardziej utalentowani są w mniejszym lub w większym stopniu narażeni na takie ataki. Jeśli ktoś jest bardziej utalentowany fizycznie, umysłowo, moralnie czy religijnie Szatan z pewnością pobudzi pochlebców, aby tak bardzo tę osobę chwalili, by wzbudzić w niej pychę.

      Zwróć uwagę, jaką siłę argumentacji daje prawda swe­mu posiadaczowi, siłę jakiej inni nie posiadają. Posiadają­cy ją może rzeczywiście powiedzieć, że żadna pokusa nie ukryje się przed jego mniej lub więcej wojowniczym uspo­sobieniem, jakie muszą przynajmniej w pewnym stopniu wszyscy żołnierze krzyża mieć, aby zwyciężyć. Zwróć uwagę, jak posiadanie Ducha czyni daną jednostkę bar­dziej pociągającą, ujmującą i podobającą się bardziej niż inni. I jak pokora zabezpiecza taką jednostkę, że pokusa do uznania siebie lepszym od innych jest obca takiemu posiadaczowi Ducha? Tak się dzieje ze względu na przy­wileje, jakich danej jednostce udziela Boskie powołanie, gdyż pokusa pychy jest właśnie takim podsuwana, a nie z powodu braku tych przywilejów. Stąd nasza pokora jest w stałym niebezpieczeństwie. Jest ona zaletą, której szcze­gólnie powinniśmy strzec, bo w przeciwnym razie Szatan nas omami swoim wyrafinowaniem. A ci, którzy nie będą się strzec z pewnością znajdą się wśród pokonanych.

ROZWIJANIE POKORY

      Tak ważna zaleta powinna być rozwijana w stosunku do Boga oraz Chrystusa, do wszystkich pozostałych istot, a także w stosunku do siebie. Można sugerować liczne metody rozwijania tej zalety w wymienionych relacjach, lecz spośród najlepszych zaleca się następujące: uległość naszych serc i umysłów wobec kontroli wywołujących po­korę myśli ze Słowa Bożego. Aby rozwinąć pokorę wobec Boga, następujące myśli – zatrzymywane w sercu i umyśle przez nową wolę, poddającą się ich wpływowi – rozwiną tę formę pokory: Boska wielkość a nasza małość, Boska mądrość a nasz brak mądrości, Boska sprawiedliwość a nasza grzeszność, Boska miłość a nasze samolubstwo, Boska moc a nasza słabość; Boska wiedza a nasza niewie­dza; Boska nieomylność a nasza omylność; Boska supre­macja a nasze poddaństwo; Boska zbawczość a nasz utra­cony i nieszczęsny stan; Bóg jako Nauczyciel a my jako Jego uczniowie; Bóg jako usprawiedliwiający a my jako usprawiedliwieni przez Jego łaskę bez naszej zasługi; Bóg jako uświęcający a my jako uświęceni przez Jego Ducha, Słowo i Opatrzności; Bóg jako Zbawca a my jako zwycięz­cy dzięki Jego łasce.

      Te myśli zachowywane wiernie, trwale i posłusznie, w naszych sercach i umysłach przez nasze nową wolę, roz­winą w nas pokorę w stosunku do Boga. Ten sam zestaw myśli przekształcony, by odpowiadał odmienionej osobie, jeśli będzie zachowywany przez nową wolę w uległym ser­cu i umyśle, uzdolni nas do uprawiania pokory wobec na­szego Pana Jezusa. Zastosujmy tę metodę a stwierdzimy, że wzrastamy w pokorze w stosunku do Boga i Chrystusa, a ona, po jej rozwinięciu, uzdolni nas do zachowania po­kory pośród wszystkich jej prób.

ĆWICZENIE POKORY

      Pokora uprawiana przez nas stara się znaleźć wyraz w działaniu i odkrywa szerokie pole do takiego działania w zakresie fizycznym, umysłowym, moralnym i religij­nym. Ona wie, że może stać się silniejsza przez ćwiczenie, stąd usiłuje wyrażać się w myśli, pobudce, słowie i działa­niu. Ona znajduje okazję do takiego postępowania w krę­gu rodziny, w pracy i sprawach związanych z warsztatem, w fabryce i biurze, na polu życia społecznego, w sferze ży­cia obywatelskiego i, ponad wszystko, w uświęconej sferze religii. Tak więc pokora obejmuje wszystkie sfery działania i stosunków życiowych jako etapy, w których może speł­niać swoje funkcje w wyrażaniu charakteru.

      Pokora wyraża się przez swe przyrodzone atrybuty, w których widzi porządek i równowagę. Liczy się także i działa w harmonii z prawami, uczuciami i przywileja­mi tych, z którymi pozostaje w kontakcie. Posługuje się skromnością jako ozdobą. Jest pojednawcą w każdej sytu­acji. Jest wielkoduszna, lecz skryta w swej szczodrości. Jest wstrzemięźliwa w pobłażaniu samej sobie.

      Wspaniały mak wznosi swoją głowę, by go podziwia­no, lecz uroczy fiołek pochyla swoją nisko do ziemi, ukry­wając się przed wzrokiem, na ile to jest możliwe. Podczas dnia z oblicza ziemi nie dostrzegamy gwiazd, lecz w głębo­kim szybie lub grocie stają się widoczne galaktyki niebios. Księżyc nie świeci własnym światłem, lecz czerpie radość z odbijania światła słońca. Diament nie posiada własnego światła, ale odbija inne światła. Tak najlepsi i najzdolniejsi synowie Boży są odziani w największą pokorę i z przyjem­ością zwracają uwagę na dobro w drugich, a nie własne, szczególnie na dobro w Bogu, Chrystusie i w Jego wier­nych poświęconych jednostkach.

      Natura obfituje w przykłady ilustrujące różne fazy pokory, szczególnie kontrastujące z jej przeciwieństwem – pychą. To nie szczyty górskie, czy strome zbocza, otrzy­mują korzyść z obfitego deszczu z niebios, który często je obnaża jako masywy skalne, lecz niżej leżące doliny są przezeń użyźniane. Nie te kłosy pszeniczne, które stoją wyprostowane, są pożądane lecz te, które pochylają się pod ciężarem dojrzałego ziarna. Woda musi przeniknąć głęboko w ziemię, aż do korzeni drzewa, zanim jako sok może wznieść się w górę poprzez całe drzewo.

poprzednia stronanastępna strona