Teraźniejsza Prawda nr 546 – 2018 – str. 34
POKORA
„[…] wszyscy jedni drugim bądźcie poddani. Pokorą bądźcie wewnątrz ozdobieni, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym laskę daje” – 1Piotra 5:5.
„Uniżajcie się przed obliczem Pańskiem, a wywyższy was” – Jak. 4:10.
Pokora, drugorzędna łaska, powstaje w wyniku tłumienia przez wyższe pierwszorzędne łaski wysiłków organu mózgowego miłości własnej (inaczej poczucia własnej wartości – przyp. tłum.), aby nami kierować. To sugeruje, że pokora jest najważniejszą z drugorzędnych łask, bowiem organ mózgowy miłości własnej jest pod względem miejsca i funkcji najwyższy wśród naszych samolubnych organów. Jeśli miłość własna dominuje, wytwarza najgorszą z samolubnych wad – pychę, natomiast tłumienie przez wyższe pierwszorzędne łaski wysiłków miłości własnej w zakresie kierowania nami wytwarza pokorę, najwyższą drugorzędną łaskę, będącą przeciwieństwem pychy, najgorszej z samolubnych wad.
Nie uważamy pokory za największą łaskę, ponieważ największą jest miłość – niesamolubna, bezinteresowna miłość (1Kor. 13:13), podczas gdy inne wyższe pierwszorzędne łaski są pod każdym względem ważniejsze od pokory, która wśród pozostałych łask jest niewątpliwie największą.
Tak ważna łaska jak pokora zdecydowanie zasługuje na przeanalizowanie w rozprawie poświęconej przedstawianiu Słowa Bożego we wszystkich jego siedmiu zarysach myśli, także etycznych. Temat istotnie jest ważny, ponieważ bez pokory w obecnych warunkach, szczególnie w stosunku jednostki z Bogiem, możliwy jest niewielki postęp w wiedzy, łasce i służbie. To właśnie ta szczególna funkcja pokory wprowadziła niektórych w błąd, każąc im mniemać, iż jest największą ze wszystkich łask. Jej funkcja usprawiedliwia długość tej rozprawy. Ufamy, że będzie ono błogosławieństwem dla naszego własnego serca i umysłu oraz serc i umysłów innych.
DEFINICJA POKORY – „WŁAŚCIWA SAMOOCENA”
Nasze studium pokory rozpoczniemy od zbadania jej natury – czym jest? Przeważają liczne fałszywe poglądy mówiące, czym ona jest. Niektórzy myślą, że pokora oznacza posępną i zachmurzoną twarz, skromną pracę, ubogi lub zgrzebny ubiór, proste jedzenie lub surowe warunki życiowe ascety – w jaskiniach, na pustyniach, w lasach, klasztorach i zakonach. Niektórzy myślą, że objawia się ona przez roztaczanie przez monarchę, dostojnika, bogacza i możnego opieki nad biednymi i niskiego stanu. Niektórzy mniemają, że jest nią fizyczne ukorzenie się w formie rytuału, etykiety, brzmienia głosu, ceremoniału i uniżonej postawy. Niektórzy sądzą, że polega ona na „dobrowolnej pokorze [służalczości wobec zwierzchników] i czczeniu aniołów [posłanników]” (Kol. 2:18). Niektórzy wierzą, że są nią zgarbione ramiona, pochylona głowa, spuszczone oczy i powolny, chwiejny krok. Jeszcze inni myślą, że jest nią karcenie samego siebie, szczególnie żałosnym głosem.
Nie trzeba dodawać, że każdą z tych rzeczy można uprawiać, gdy sercem rządzi pycha. Dlatego musimy szukać czegoś innego, by zrozumieć istotę pokory. Pokorę często definiuje się jako niską samoocenę. Chociaż istnieją przypadki pokory, w których taka definicja jest poprawna, to jednak istnieją i takie, do których nie pasuje. Bóg jest pokorny, ale z pewnością nie ocenia siebie nisko, ponieważ myśli o sobie, i to słusznie, jako o największej, najwyższej, najlepszej, najmądrzejszej, najsprawiedliwszej, najsilniejszej oraz najbardziej miłującej i wyjątkowej istocie we wszechświecie – a jednak jest pokorny. Fakty te potwierdzają, że nie w każdym przypadku pokora jest niską samooceną.