Teraźniejsza Prawda nr 544 – 2018 – str. 8

jak do siebie samego wraz ze wszystkim, co za­wiera w sobie doskonały raj stworzą dla nich niebo na ziemi. Będą tak szczęśliwi, jak tylko szczęśliwi mogą być doskonali ludzie i żadna ciemna chmura nie przesłoni nieba ich radości. „Jedno jest ciało i jeden duch, jako też jesteście powołani w jednej nadziei powołania waszego” (Efez. 4:4).

      Uczniowie Chrystusa poświęcający się obecnie między wiekami nie powinni myś­leć, że nasze doktryny i zalecenia stosowały się tylko do spłodzonych z Ducha, a nie sto­sują się do nich, albo że dotyczą ich jedynie w mniejszym stopniu. Jest tylko jeden rodzaj poświęcenia – zupełne poświęcenie się Bogu – dla całego przedtysiącletniego nasienia Abra­hama i tylko ci, którzy dochowają takiego poś­więcenia otrzymają uprzywilejowane stanowi­ska jako antytypiczni Lewici i Netynejczycy w Królestwie. Choć głównie mamy do czynie­nia z pojęciami Głowy i Ciała w odniesieniu do Chrystusa i Kościoła, ta sama zasada działa dzisiaj we wszystkich zborach poświęconego ludu Bożego, bowiem wszystkie one są częścią kościoła, ecclesiae (gr. powołani), w szerszym znaczeniu.

      O, moi drodzy braterstwo, prawdziwie usprawiedliwieni przez Słowo (powołani), zu­pełnie poświęceni Bogu (wybrani przez Boga), wierzący w Słowo Jehowy podane przez Jego wybrane naczynia (wierni uświęceni) – dla takich słowa naszego przewodniego tekstu są cenne, są one zapewnieniem Pana, że „kto przyjmuje tego, którego ja poślę, mnie przyj­muje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał”! Zadajmy sobie pytanie: Czy przyjąłem Pana i Zbawcę, który umarł za wszystkich? Jeśli odpowiedź brzmi „Tak”, ko­niecznie uznawajmy tych, których On posyła i przyjmujmy ich. Kolejne pytanie: Czy przyją­łem Niebiańskiego Ojca, od którego pochodzą wszystkie obecne i przyszłe błogosławieństwa? Koniecznie zatem uznawajmy i przyjmujmy tych, których On posyła do nas poprzez Jezusa dla naszego błogosławieństwa – jeżeli dowied­li swojej wierności wobec Bożej prawdy i jej zarządzeń!

      Spójrzmy teraz na odwrotność naszego tekstu, gdyż ona także jest prawdziwa: Kto od­rzuca tego, którego Jezus pod kierownictwem i zgodnie z planem Boga posyła dla jego bło­gosławieństwa w prawdzie i jej duchu, odrzuca przez to zarówno Jezusa, jak i Boga, który Go posłał! „I upadłem na ziemię, a usłyszałem głos mówiący do mnie: Saulu! Saulu! czemu mię prześladujesz? A jam odpowiedział: Ktoś jest, Panie? I rzekł do mnie: Jam jest Jezus Nazareński, którego ty prześladujesz” (Dz. 22:7, 8). Jak straszną rzecz niektórzy czynią! (Por. Jana 8:45-47; 10:26, 27; 1Kor. 14:36, 37). „Wszelki, co przestępuje, a nie zostaje w na­uce Chrystusowej, Boga nie ma; kto zostaje w nauce Chrystusowej, ten i Ojca, i Syna ma” (2Jana 1:9, 10).

      Jako dzieci Boże mamy obecnie moralną wolność podejmowania decyzji o naszym losie. Jak ostrożni zatem powinniśmy być, aby nie przyjąć nauk nikogo, kto mieni się być rzecznikiem Pana, dopóki nie przekonamy się, że te nauki są w harmonii ze Słowem Bożym. „Do prawa i do świadectwa! Jeśli nie będą mó­wić według tego słowa, to w nim nie ma żadnej światłości” (Izaj. 8:20, UBG). „Wszystkiego do­świadczajcie, a co jest dobrego, tego się trzy­majcie” (1Tes. 5:21; patrz też Dz. 17:11)! I jak ostrożni powinniśmy być, aby nie odrzu­cić nikogo z Jego prawdziwych ambasadorów!

      Szatan wciąż tworzy sekty, aby przesiewać i dzielić lud Boży. Ci, którzy zachowają apro­batę Pana, będą trzymać się Go jako swojej Głowy, wiernie przyjmować Jego prawdziwych sług i zarządzenia oraz nie będą przyłączać się do szyderców i błądzących, z powodu których „[…] droga prawdy będzie bluźniona” i którzy ślepo prowadzą swoich naśladowców w „mroki ciemności” (Mat. 6:23; 2Piotra 2:2; Judy 1:13, UBG). „A jeźli w światłości chodzimy, jako on jest w światłości, społeczność mamy mię­dzy sobą, a krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”; „Kto mówi, że w nim mieszka, powinien, jako on chodził, i sam także chodzić” (1Jana 1:7; 2:6).
PT 2018, s. 2-8

poprzednia stronanastępna strona