Teraźniejsza Prawda nr 542 – 2017 – str. 35

      Jak można zauważyć, o niektórych zarysach tego tematu jak dotąd nie możemy mówić z całkowitą pewnością. Ten temat „teraz znamy tylko po części”. Wierzymy, że później nasza wiedza o tym okresie bę­dzie pełna. Dlatego omawiając tę kwestię uważajmy, aby nasze słowa nie wyrażały całkowitej pewności. Dopóki postępujące światło (teraźniejsza prawda) nie da podstaw do bardziej pewnych stwierdzeń, używajmy umiarkowanych słów, które pozostawią szczegóły tego zarysu czasowego takimi, jakimi zos­tały powyżej przedstawione w tym artykule. Kilka lat po roku 1921 „postępujące światło” na temat pół­nocy z przypowieści o dziesięciu pannach (patrz PT 1927, s. 13,14) stało się dla niego (br. Johnsona) jasne, wskazując wyraź­nie, że Epifania w wąskim znaczeniu będzie okresem trwającym 40 lat.

      Napisał on wtedy następujące słowa (patrz PT 1928, s. 189; E4, s. 103, 104): „[…] 40 dni oczyszczania matki syna dowodzi, że Paruzja – czas żęcia – jest okresem 40 lat, a 80 dni oczyszczania matki córki dowo­dzą, że Paruzja i Epifania liczą w su­mie 80 lat, a więc Epifania to okres 40 lat. Następujące fakty dowodzą, że okresy te są równych długości i każ­dy trwa po 40 lat: (1) w tych samych kontekstach są one razem nazywane dniami, a każdy w tym samym kontekście nazywa­ny jest dniem, w powiązaniu z faktem, że Paruzja wielokrotnie nazywana jest okresem 40 lat; (2) po­dwójny pobyt Mojżesza przez 40 dni na górze; (3) dla każdego z nich niezbędny jest okres 40 lat, by uzyskać pełną symboliczną noc (od października 1799 do października 1954), z jej dokładną północą w kwietniu 1877 roku, czego wymaga przypowieść o mądrych i głupich pannach; (4) 40 lat wydaje się być biblijnym okresem próby na punkcie pewnych zasad, jak na przykład 40 lat próby na pustyni, 40 lat panowania Saula, Dawida i Salomona jako czasy próby, 40 lat prób w żniwach Wieku Żydowskiego, Ewangelii i Tysiąclecia; z tego powodu spodziewamy się, że Wielka Kompania i Młodociani Godni jako klasy podobnie będą miały 40 lat – Epifanię – przez­naczone na szczególny okres próby na punkcie zasad mających do nich zastosowanie; (5) używanie przez Pana 12 godzin dnia pracy (Jana 11:9) oraz przewidzenie przez Niego wieczoru w przypowieści o gro­szu, a więc i nocy następującej po dniu żęcia (Mat. 20:8) wskazuje, że symboliczny okres dwunastogodzinnej nocy, następujący po czasie żęcia Paruzji (dwunastogodzinnym dniu), musi być równej dłu­gości, co dowodzi tym samym, że Epifania również trwa 40 lat, ponieważ Paruzja jest dniem, a Epifania nocą, o których mowa w Ps. 91:5, 6 oraz w Ps. 121:6; (6) osiem wielkich cudownych dni, jako 80 lat, podobnie potwierdza, że Paruzja rozpoczęła się w roku 1874 i że Epifania zakończy się w roku 1954; oraz (7) obecne 40 i 80 dni z 3Moj. 12 stanowią dodatkowy dowód”.

      Zauważmy także, że w PT 1936, s. 22, 23 i w P3, Dodatek, s. 382-387 (por. PT 1959, s. 37), br. John­son ponownie wymienił, z dodatkowymi uwagami, siedem powyższych punktów i odniósł się do nich jako do czynników, które „DOWODZĄ” (podkreś­lenie nasze) że Epifania jest okresem trwającym czterdzieści lat”. PO TYM, JAK br. Johnson otrzymał „postępujące światło” i miał wystarczające dowody biblijne (poza tym, że Epifania jest w Biblii nazywa­na dniem w powiązaniu z 40-letnią Paruzja) jasno wskazujące na czas trwania Epifanii (w wąskim zna­czeniu) wynoszący 40 lat, czuł się usprawiedliwiony w wysuwaniu dość jednoznacznych stwierdzeń, jak te zacytowane powyżej. Jak moż­na zauważyć, o niektórych zarysach tego tematu jak dotąd nie możemy mówić z całkowitą pewnością. Ten temat „teraz znamy tylko po części”. Wierzymy, że później nasza wiedza o nim będzie pełna. Dlatego oma­wiając tę kwestię uważajmy, aby nasze słowa nie wyrażały całkowitej pewności. Pamiętajmy, że Epifania będzie świadkiem objawienia Chrystusa nie tyl­ko wobec Wielkiej Kompanii jako jej Oczyściciela i Wyzwoliciela, lecz także wobec Młodocianych Godnych.

      Jako epifaniczni badacze Biblii pod kierunkiem pastorów Russella, Johnsona i Jollyego wciąż mocno trzymamy się postępującej prawdy mówiącej o Epi­fanii i Apokalipsie jako jednym i tym samym okresie, w szerszym znaczeniu będącym całym czasem uci­sku, co Pan wskazał przez te wybrane naczynia, i to przed jesienią 1954 roku, gdy antytypiczna matka po urodzeniu córki, w znaczeniu prawdy stosującej się do Wielkiej Kompanii (E4, s 99), została całko­wicie oczyszczona „od wszelkiego towarzyszącego jej błędu”. Oglądane z tej szerszej perspektywy, cele i zamierzenia okresów Epifanii (objawienia) i Apo­kalipsy (odsłonięcia) są dokładnie takie same.

EPIFANIA MA ETAPY

      Oprócz 2Tym. 4:1, br. Johnson bardzo skutecznie użył 1Tym. 6:14,15 do udowodnienia, że Epifania jest okresem, ponieważ skoro „objawienie” albo Epifania ma swoje własne „[pod]okresy” czy „etapy” (E4, s. 12,44,49,59), to z pewnością sama musi być okresem. Br. Johnson opisał osiem takich etapów w E10, s. 10-107 i dziewiąty w E4, p. 49, jako należących do pierwszej części Epifanii, tj. czasu, gdy Kapłaństwo miało do czynienia z kozłem Azazela,

poprzednia stronanastępna strona