Teraźniejsza Prawda nr 541 – 2017 – str. 27

Choć co dzień otrzymujemy kielich od Pana, Diabeł jako anioł światłości także podsuwa swój kielich – i to z wielką subtelnością – a gdy Pan rozstawia swój stół, Nieprzyjaciel także to czyni.

      Kielich Pański, w którym mamy przywilej uczestniczyć, został nalany przez Ojca. Błędem jest myśleć, że twój brat ma cokolwiek wspól­nego z nalewaniem twojego kielicha. Kielich Pana jest kielichem ofiary, a jednak zawsze opływa ra­dością. Kto pije z niego wiernie aż do śmierci, jest prawdziwie szczęśliwy, choć wciąż dzieli z Panem hańbę, upokorzenie i cierpienie, nawet jeżeli jest to gorzkie i nieprzyjemne.

      Kielich diabelski także jest kielichem ofiary. Ci, którzy z niego piją, poświęcają swe prawdziwe szczęście w obecnym życiu oraz perspektywy przyszłego życia. To jednak jest gorzki osad w kielichu Szatana. Och, jak jego powierzchnia połyskuje nadziejami ziemskiego powodzenia, pychy i samowywyższenia. Jednak aby je zdobyć, należy poświęcić czas, talenty i wpływy, co ostatecznie przynosi gorycz i rozczarowanie.

      Czy możemy pić z obu kielichów jednocześnie? Nie, niemożliwe jest przyswajanie ducha tego świata, ducha samolubstwa, pychy i ambicji, i równoczesne przyjmowanie ducha Chrystusowego, który jest niesamolubny, pokorny i pełen samozaparcia. Pierwszy duch jest odwrotnością i przeciwieństwem drugiego. Powyższe ostrzeżenie było skierowane do Kościoła, do tych, którzy już pili z kielicha Pańskiego. Sugeruje ono, że można utra­cić zdolność oceny swego udziału w tym kielichu i zwrócić się z powrotem w stronę niskich żywio­łów świata. Zbadajmy samych siebie uważnie pod tym kątem. Czy jesteśmy sumienni w realizowaniu naszego poświęcenia? 2Kor. 13:5 (BW): „Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli”.

JEDZENIE Z JEDNEGO STOŁU

      Ta sama zasada dotyczy dwóch stołów, które są przed nami zastawione. Nie możemy jeść z nich obu jednocześnie. Pan najpierw przygotował stół dla Swojego Kościoła na początku Wieku Ewan­gelii. Zawsze znajdował się na nim pokarm na czas słuszny, a niektóre jednostki z ludu Bożego zostały wyznaczone do usługiwania. Apostołowie byli pierwszymi z nich, a następnie członkowie Małego Stadka i Wielkiej Kompanii. Przy zakoń­czeniu szczególnego dzieła Wieku Ewangelii wi­dzimy, że stół ugina się pod ciężarem hojnych darów. Poświęceni żyjący obecnie w rozszerzonym Żni­wie w dalszym ciągu karmią się przy stole Pańskim, a sam Pan usługuje im rękami wielu wiernych szafarzy.

      Z kolei to, co znajduje się na stole diabelskim, staje się coraz bardziej niezdatne do jedzenia. On także zastawił ten stół na początku wieku i w miarę upływu czasu powiększał go o różne denominacje. Każda z nich zaczynała tym, co miało stanowić stół Pański, ale Przeciwnik dorzucał wiele własnych „smakoły­ków”, aż w końcu przejmował cały stół dla siebie. Przywilejem Pańskich naśladowców jest zasiadanie przy tych stołach, wybieranie dobrego pokarmu i picie dużych łyków wody Słowa jako antidotum na truciznę.

      Teraz jednak, gdy nadeszły „wstrząsy”, Pan wzywa Swych świętych do odejścia od stołów Babilonu i korzystania z Jego obfitego stołu Żniwa, gdyż nie można już dłużej jeść ze stołów Babilonu i dobrze się rozwijać. Jest tak, gdyż „wstrząsy” (Żyd. 12:26, 27, BW) w obecnym czasie przyprawiają ludzi o mdłości (szczególnie tych, którzy są na wpół upici winem fałszywych doktryn) i wywołują wymioty – tj. skłaniają ich do odrzucenia strasznych nauk ciemnych wieków. „Albowiem wszystkie stoły ich pełne są zwracania i plugastwa, tak, aż miejsca nie staje” (Izaj. 28:8).

      Izaj. 28:1-13 znakomicie opisuje obecny stan stołów diabelskich. Stały się tak pełne wymiocin, rzeczy odrzuconych, że niewielu potrafi już z nich jeść. Nawet sam odór wystarcza, by wzbudzić odrazę u większości ludzi. Niewielu chce nawet jeszcze słyszeć słowo „doktryna”. „Po prostu bądź dobry” – mówią – „i nie przejmuj się doktryną”. Uczęszczaj do wybranego przez siebie kościoła i bądź tam policzony. Chodzą zatem przynajmniej raz w tygodniu i siedzą przy stołach, ale od dawna już nie spożywają z nich pokarmu. W rezultacie nie rosną duchowo. Wkrótce wstrząsy Pańskie wywrócą te stoły i wszyscy oni będą zmuszeni szukać pokarmu gdzie indziej.

      Dziękujmy Panu, że dał nam miejsce przy Swym bogato zastawionym stole! On przygotował dla nas stół w obecności naszych nieprzyjaciół, a jedzenie jest za darmo (Izaj. 55:1, 2). Ten stół jest mocno ugruntowany na kamieniu węgielnym okupu. Nic nie może go poruszyć. Jesteśmy przy stole, przy którym usługuje wierny sługa Pański, a Pan nakłada nam obiecaną „sycącą porcję” (prawdę na czasie). Stół ten całkowicie i w każdym szczególe odpowiada opisowi podanemu w Biblii – jak żaden inny stół. Jednakże to do nas należy obowiązek

poprzednia stronanastępna strona