Teraźniejsza Prawda nr 540 – 2017 – str. 12

może być obecny osobiście. Posłannicy Paruzji i Epifanii obaj korzystali z tego uporządkowanego rozwiązania.

      Kolejne stwierdzenie powinno być jasno rozumiane i respektowane. Mianując przedstawiciela w innym kraju, br. Russell nie przekazywał swych władz urzędowych „onego sługi” temu przedstawicielowi. Również br. Johnson nie cedował żadnych swoich urzędowych władz jako Posłannik Epifanii na wyznaczonego przez siebie przedstawiciela. Praktyka ta trwa do dziś. Ci przedstawiciele byli tylko tym – przedstawicielami. Termin ten oznacza rzecznika stojącego w miejscu drugiej osoby i reprezentującego jej stanowisko lub cele. Na przykład naśladowcy Chrystusa, będąc Jego ambasadorami (przedstawicielami) (2Kor. 5:20) reprezentują Jego zamierzenia i cele. Prawdziwi ambasadorowie Chrystusa nie wyrażają własnych planów i woli, ale plany i wolę Tego, którego reprezentują. Rozważmy biblijne znaczenie ambasadorów: przedstawiciele Boga wśród ludzi, słudzy powołani do opowiadania dobrej nowiny na świecie, obrońcy wiary na rzecz Chrystusa.

      Br. Johnson szedł za przykładem br. Russella w tych sprawach. Gdy zadano mu bezpośrednie pytanie o to, kto ma prawo zwoływać konwencje, jego odpowiedź także była prosta i bezpośrednia: „Tylko posłannik Epifanii lub – zgodnie z jego sugestią – jego przedstawiciele w różnych krajach” (PT 1948, s. 44). Tylko urzędujący członek gwiezdny (Posłannik Epifanii) miał prawo zwoływać generalne konwencje. Tego przywileju nie mieli nawet jego zagraniczni przedstawiciele – chyba że na jego sugestię.

      Około rok przed swoją śmiercią br. Johnson, otrzymawszy list od nas (od br. Jolly’ego) w którym prosiliśmy o więcej szczegółów na temat wykonywania pracy po jego odejściu, powiedział swoim pomocnikom – braciom Hedmanowi i Gohlkemu – że nie rozumieliśmy jasno niektórych z tych szczegółów. Jedna z kwestii, o którą pytaliśmy, dotyczyła charakteru konwencji po jego odejściu. Bracia zapytali go, czy na konwencjach, które mogą być po jego śmierci zwoływane w celach gospodarczych, mogą odbywać się zebrania publiczne. Odpowiedział: „Tak”. Zapytali go także, czy skoro bracia zgromadziliby się ponosząc wielkie koszty czasowe i pieniężne, by uczestniczyć w takich konwencjach zwołanych w celach gospodarczych, mieliby wrócić do domu nie odbywszy nawet zebrania świadectw? Odpowiedział, że byłoby właściwe odbywać zebrania świadectw. Wreszcie spytali, czy mogą się odbywać zebrania pytań i odpowiedzi lub wykłady wygłaszane przez rożnych braci. Ponownie odpowiedział twierdząco. Ci, którzy byli obecni na konwencji w Chicago w listopadzie 1950 r., pamiętają, że br. Gohlke zrelacjonował tę rozmowę podczas jednego z zebrań na tej konwencji.

      Przed swoją śmiercią br. Johnson wyjaśnił te sprawy br. Jolly’emu w osobistej korespondencji (patrz PT 1951, s. 126, kol. 2, akapit 2). Br. Jolly rozumiał swoje uprawnienia i prerogatywy co do zwoływania generalnych konwencji. Wyjaśnił je braciom na łamach Teraźniejszej Prawdy (np. w PT 1951, s. 126, kol. 1, akapit 2). Rozumiał także swoje przywileje w zakresie mianowania generalnych starszych i zagranicznych przedstawicieli (PT 1952, s. 87, kol. 2, akapit 3).

      Wydaje się jednak, że niektórzy bracia w owym czasie błędnie zrozumieli stwierdzenie br. Johnsona odnośnie do zwoływania konwencji „tylko w celach gospodarczych”. Zostało to mylnie zrozumiane w taki sposób, że taka konwencja służyła wyłącznie celom gospodarczym, tj. była konwencją gospodarczą. Tak jednak nie było. Jako że urząd Opiekuna Wykonawczego jest funkcją czysto gospodarczą, jego kompetencje w ramach tej funkcji obejmują tylko sprawy gospodarcze. Jednak Bóg w Swej Opatrzności postanowił, że urząd gospodarczy i urząd duchowy miały być piastowane przez tę samą osobę – antytypicznego Banę. W ramach tej roli wódz ludu Bożego zarządził, aby stosowny do danego czasu duchowy pokarm, a także zebrania świadectw, pytań i odpowiedzi itd. stanowiły (większą) część generalnych konwencji jako takich. (Patrz PT 1952, s. 87, kol. 2, akapit 1, 2). (Bible Standard Ministries LHMM funkcjonuje w dalszym ciągu według tych samych zarządzeń).

      Gdy Posłannik Epifanii, ostatni z Kapłanów, przeszedł za zasłonę, kwestia ta znów

poprzednia stronanastępna strona