Teraźniejsza Prawda nr 539 – 2016 – str. 61
Biblia jednak mówi dalej, że nawet kiedy wiara w znacznym stopniu zniknie ze świata, kiedy niezadowolenie wybuchnie w postaci anarchii, kiedy obecna struktura społeczna załamie się, wtedy Bóg okaże miłosierdzie. „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jana 3:16). Miłosierdzie to zostanie zamanifestowane szybkim ustanowieniem Królestwa Mesjasza. Moment załamania się człowieka będzie dla Boga okazją do okazania wielkiego miłosierdzia i miłości, gdyż Bóg tak umiłował świat, gdy był on jeszcze grzeszny (Rzym. 5:8), że dał swego Jednorodzonego Syna, by umarł za niego.
BĄDŹMY WDZIĘCZNI
Jeśli nasze serca nie zostały pokonane przez potężne fale niewiary, przelewające się przez świat, to jest to powodem do wdzięczności wobec Boga i postanowienia, że dzięki Jego łasce będziemy się starali lepiej Go poznawać, bardziej oceniać i powiększać naszą wdzięczność. Jeśli mamy wiarę, która uznaje Boską opatrzność, szczególnie w sprawach swego poświęconego ludu, a także w sprawach świata, bądźmy wdzięczni i pamiętajmy, że wiarę należy rozwijać w kierunku dziękczynienia.
Wraz z dawnymi uczniami módlmy się: „Panie, przymnóż nam wiary” i używajmy środków, jakie Bóg zapewnił dla wzrostu naszej wiary. Zauważmy w Słowie Bożym wypełnianie się Jego obietnic, a także zastosowanie Pisma Świętego do naszych osobistych doświadczeń. Wzrastajmy w ocenianiu prawd Biblii i w staraniu się o zrozumienie nawet głębokich rzeczy Bożych. „Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego; albowiem duch wszystkiego się bada, i głębokości Bożych” (1Kor. 2:10). Zwiększajmy naszą energię w studiowaniu Biblii i stosowaniu jej posłannictwa do naszych własnych serc, wzrastając przez to w łasce i w wiedzy. Wzrastajmy także w coraz większej wdzięczności i wysiłkach ukazywania Bożej chwały i pomaganiu innym w wychodzeniu z ciemności do wspaniałego światła, którym my sami coraz bardziej się radujemy.
Choć nie mamy myśleć o Bogu w taki sposób jak o człowieku, to wiemy, że człowiek pierwotnie został stworzony na obraz Boga. Jesteśmy zatem usprawiedliwieni zakładając, że tak, jak my cenimy wdzięczność w sercach tych, którzy są przedmiotem naszej hojności, podobnie Bóg z pewnością raduje się z tych, doceniających Jego dobroć, rozmyślających o Jego łaskach i wyrażających za nie wdzięczność i z tych, którzy starają się pokazywać Jego chwałę innym i wiarą ufają Jemu nawet wtedy, gdy nie są w stanie podążać za Nim. Niech intencją naszych serc w coraz większym stopniu będzie myśl: „Wysławiajcie Pana (Dziękujcie Panu – KJV); albowiem dobry, bo na wieki trwa miłosierdzie jego” (1Kron. 16:34).
PT '16,55-60
MYŚLI NA OKRES PAMIĄTKOWY
„A wziąwszy chleb i podziękowawszy, łamał i dał im, mówiąc: To jest ciało moje, które się za was daje; to czyńcie na pamiątkę moję” – Łuk. 22:19.
ZBLIŻAJĄC się do okresu Wielkanocy, dobrze uczynimy, jeśli zastanowimy się nad jej znaczeniem. Pewien profesor uniwersytecki wykładający przedmiot „Religia” stwierdził, że chrześcijanie przyjmują komunię, aby „upamiętnić Ostatnią Wieczerzę”. Nie rozumiejąc tego zagadnienia, przedstawił je błędnie. Nasz Pan natomiast zrobił to właściwie – powiedział: „[…] to czyńcie na pamiątkę moję” (Łuk. 22:19). My rzeczywiście uczestniczymy w „komunii”, ale przedmiotem naszej pamięci jest Chrystus i to, czego dokonał. „Wyczyścież tedy stary kwas, abyście byli nowem zaczynieniem, jako przaśnymi jesteście; albowiem Baranek nasz wielkanocny za nas ofiarowany jest, Chrystus. A tak obchodźmy święto nie w starym kwasie, ani w kwasie złości i rozpusty, ale w przaśnikach szczerości i prawdy” (1Kor. 5:7, 8; zobacz także 11:23-26).
Kiedy ktoś wydaje przyjęcie urodzinowe, to na stole może być tort. Goście go jedzą, ale to nie on stanowi centrum uwagi, a raczej osoba, która obchodzi urodziny. Tort jest krojony i jedzony, ale to nie o nim goście mają pamiętać, ale o osobie, której urodziny on uświetnia.
Pamiątkowe emblematy także zajmują miejsce na stole, ale to nie chleb i kielich święcimy. Nie upamiętniamy samej wieczerzy – nie, nawet nie tej „ostatniej” – lecz śmierć naszego Pana. „[…] Zapłata za grzech jest śmierć […]”, a „[…] Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism” (Rzym. 6:23; 1Kor. 15:3). On zbawia nas obecnie od potępienia grzechu, a ostatecznie zbawi nas od mocy i skutków grzechu do wiecznego życia.
Zatem wszystko, co wiąże się z obchodami Pamiątki ma nam przypominać, że jesteśmy zbawieni przez śmierć Jezusa, przez naszą wiarę przyswajającą sobie usprawiedliwienie dzięki Jego złamanemu ciału i przelanej krwi. Przaśny chleb przypomina nam o Jego złamanym za nas ciele, a sok z winogron o Jego doskonałej, życiodajnej krwi przelanej za nas. Razem oznacza to, że Jego doskonałe ludzkie