Teraźniejsza Prawda nr 539 – 2016 – str. 59

zbudował arkę, ale jego kazanie innym przez 120 lat  (Żyd. 11:7; 2Piotra 2:5; 1Moj. 6:3) nie cieszyło się  uznaniem, gdyż nie pozyskał żadnych nawróconych  prócz własnej rodziny. Abraham potrzebował więcej prawdy niż otrzymał Noe. Musiał chodzić w silniejszym świetle niż Noe. Mojżesz i współcześni mu  Izraelici potrzebowali jeszcze więcej prawdy i Bóg ją  im dał, choć także nie cieszyła się uznaniem i przyniosła prześladowania tym, którzy wiernie się jej  trzymali. Wystarczy wspomnieć ich doświadczenia  z Egipcjanami, z wrogami na pustyni i później w Kanaanie. Następnie, w miarę potrzeby, prawda była  odkrywana dalej poprzez proroków, tak aby Boski  plan postępował, a wiara Jego wiernych była próbowana (Żyd. 11:32-40).

      Historia ludu Bożego w Wieku Ewangelii była  podobna. Jezus „[…] żywot i nieśmiertelność na  jaśnię wywiódł przez ewangelię” (2Tym. 1:10, BW)  i to posłannictwo w swej prostocie i objawiane  w coraz większych szczegółach również wywołało  prześladowania, trwające nawet do dziś (2Tym.  2:10-13). Apostołowie byli prześladowani przez Żydów, pierwsi chrześcijanie przez pogański Rzym,  późniejsi chrześcijanie przez Rzym papieski. Wielu  dla bezpieczeństwa uciekało w katakumby, w góry  i na pustynie, inni byli w bezlitosny i nie do opisania  sposób torturowani czy nawet paleni na stosie. Gdy  każdy z nich otrzymywał większe światło od Boga  i wiernie dawał mu świadectwo przed innymi, jego  wiara była próbowana, np. Piotra Waldo, Marsyliusza, Jana Husa, Savonaroli, Lutra, Zwingliego, Serweta, Hubmaiera, Cranmera, Wesleya, Campbella,  Williama Millera i ogółu wiernych chrześcijan aż do  obecnych czasów.

      Nasz Pan zapowiedział Swym naśladowcom, że  będą prześladowani, mówiąc: „Wyłączać was będą  z bóżnic (zgromadzeń religijnych); owszem przyjdzie godzina, że wszelki, który was zabije, będzie  mniemał, że Bogu posługę czyni. A toć wam uczynią, iż nie poznali Ojca ani mnie” (Jana 16:2, 3). Jednak nie zawsze prześladowania przybierały formę  odrzucenia (Izaj. 66:5) i fizycznej przemocy, gdyż  znaczna ich część była spowodowana niegodziwym  używaniem języka (Ps. 64:4). W tej sytuacji nasz Pan  dodawał Swym wiernym naśladowcom otuchy, mówiąc: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie  dla sprawiedliwości; albowiem ich jest królestwo  niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą, i prześladować was, i mówić wszystko  złe przeciwko wam, kłamając dla mnie. Radujcie  się, i weselcie się; albowiem zapłata wasza obfita jest  w niebiesiech; tak bowiem prześladowali proroki,  którzy byli przed wami” (Mat. 5:10-12).

      To, co teraz ludzie o nas mówią, jest stosunkowo  nieistotną sprawą. Mogą mówić o nas przykre rzeczy  nawet wbrew własnym przekonaniom, choć często  robią to dlatego, że faktycznie w nie wierzą. Jest to  wierne świadectwo, które musimy dać i przecierpieć. Podczas gdy powinniśmy starać się pozwolić  światłu prawdy przeświecać przez nasz przejrzysty  charakter (2Kor. 3:2) i dawać jasne i pewne świadectwo, możemy powierzyć naszą drogę Panu, gdyż  On „[…] wywiedzie jako światłość sprawiedliwość  twoję, a sąd twój jako południe” (Ps. 37:5, 6). Kiedy  wszystko zostanie objawione, nic nie będzie zakryte, a wówczas „[…] ziemia będzie napełniona znajomością Pańską, tak jako morze wodami napełnione  jest” (Izaj. 11:9). Każdy typ, proroctwo, figura, przypowieść i niejasne stwierdzenie stanie się w słusznym czasie świadectwem dla wszystkich. Będzie  to dotyczyło nie tylko prawdy, ale także tych, którzy ją niosą oraz wszystkich ludzi, dobrych i złych,  bowiem żaden obecnie zakryty charakter nie pozostanie wówczas nieujawniony. Uczciwe i pobożne usposobienia często są ukryte za niezrozumieniem i fałszywymi obrazami, a wiele nikczemnych  i wstrętnych charakterów zasłania się zwodniczymi  powłokami sprawiedliwości. Ostatecznie wszystkie  maski opadną, a każdy człowiek zostanie oceniony  zarówno przez Boga, jak i przez bliźniego według  swoich intencji (1Kor. 4:5).

MÓWIENIE PRAWDY – HAŃBA DIABŁU

      Już najwyższy czas, by wszyscy ci, którzy miłują  Pana i wierzą Biblii, bezpośrednio skierowali się ku  wielkiemu Boskiemu planowi zbawienia całej ludzkości, a następnie pomogli innym zrobić to samo.  Najwyższy czas, by wszyscy dowiedzieli się, jak  wielki jest powód do wdzięczności względem Boga  i do zadowolenia ze wspaniałych błogosławieństw,  jakie obecnie są zlewane na nich, oraz z Jego planu błogosławienia wszystkich rodzin ziemi. Czas  powiedzieć im wyraźnie, iż Pismo Święte uczy, że  śmierć Chrystusa ma być pełnym zrównoważeniem  za grzech Adamowy i że kara za ten grzech – śmierć  – ma być całkowicie zniesiona. To najwyższy czas,  by powiedzieć im również to, że w czasie tysiącletniego panowania Mesjasza – w pokoju i sprawiedliwości na ziemi – świat ludzkości zostanie podniesiony z grzechu i śmierci, co oznacza obalenie  obecnego panowania grzechu i śmierci. Oznacza  to też, że wszyscy, którzy wówczas okażą się chętni  i posłuszni, uzyskają życie wieczne na ziemi.

      My, którzy mamy prawdę epifaniczną i jej zrozumienie, mówmy światu, że w czasie Wieku Ewangelii  Bóg rzeczywiście wybierał, czy też mówiąc inaczej,  dobierał świętych, lecz nie czynił tego z krzywdą  dla niewybranych! Ogłaszajmy, że w ustanowionym  przez Boga czasie dziełem Jezusa i Jego Oblubienicy  w stanie niebiańskim oraz Godnych i towarzyszących im Poświęconych Obozowców Epifanii jako  specjalnych pomocników w stanie ziemskim, będzie  udzielanie Jego obfitych błogosławieństw wszystkim

poprzednia strona – następna strona