Teraźniejsza Prawda nr 539 – 2016 – str. 56
DZIĘKCZYNIENIE PANU
„Dziękujcie Panu, bo dobry, bo wieczne jest miłosierdzie Jego” – Psalm 136:1 (BWP).
Niewdzięczność jest jednym z najmniej wybaczalnych grzechów, lecz niestety przejawia się wszędzie. Bogaci i biedni, uczeni i niewykształceni, mówiąc ogólnie wszyscy, rozwijają ducha niewdzięczności, niezadowolenia, szemrania itp. i to w obliczu największych błogosławieństw, jakich świat kiedykolwiek doznał. Wydaje się, że wraz ze świtem nowej ery, Tysiącletniego panowania Chrystusa, Bóg otwiera swoją rękę i wszędzie zlewa błogosławieństwa. „Otwierasz rękę swoją, a nasycasz wszystko, co żyje” – z wyjątkiem zbuntowanego człowieka. Im więcej błogosławieństw spływa na ogół ludzkości, im większą ludzie rozwijają inteligencję, tym mniej oceniają Krynicę, Źródło tych błogosławieństw i łask. Choć wydaje się to paradoksalne, prawdą jest, że dzień największych błogosławieństw i łask, jakich świat kiedykolwiek doznał, jest także dniem największej niewdzięczności i niezadowolenia, jakie świat kiedykolwiek widział.
Możemy uczyć się lekcji od zwierząt. Spoglądają na człowieka jako swego boga, co jest zupełnie właściwe, gdyż Boskim postanowieniem jest, by człowiek był bogiem dla zwierząt, ryb i ptactwa. Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo swego Stwórcy, który jest Bogiem wszechświata (1Moj. 1:26-28). Z jakim wstydem uświadamiamy sobie, że „zna wół gospodarza swego, i osieł (pisownia oryginalna) żłób pana swego […]” (Izaj. 1:3), lecz człowiek powszechnie lekceważy swego Stwórcę i jest skłonny do zapominania o wdzięczności wobec Niego!
To wszystko ma swoją przyczynę. Budowa ludzkiego mózgu pokazuje, że cześć i wdzięczność dla Boga zostały przewidziane jako część naturalnego usposobienia człowieka. Organy uwielbienia, czci i duchowości znajdują się na szczycie ludzkiego mózgu. Tak więc w niczym innym człowiek nie miał znajdować tyle przyjemności, pokoju i zadowolenia, co w uznawaniu swego Boga oraz swych obowiązków wobec Niego. Skąd zatem niechęć do Boga, dążenie do zapomnienia o Nim, lekceważenie Jego błogosławieństw i miłosierdzia oraz próba tłumaczenia ich jako kwestii przypadku, działania, przyrody? Dlaczego pies okazuje więcej wierności, czci, posłuszeństwa i ufności swemu panu niż człowiek – o większym intelekcie i zdolnościach – przejawia wobec Boga wszelkiej łaski, Ojca miłosierdzia (2Kor. 1:3)?
„NIEPRZYJACIEL TO UCZYNIŁ”
W przypowieści o pszenicy i kąkolu (Mat. 13:24-30, 36-43) Jezus oświadczył, że „[…] dobre nasienie są synowie królestwa […]” – prawdziwe, wierne dzieci Boga zrodzone przez czystą Prawdę Jego Słowa. Lecz On również pokazał, że gdy Apostołowie zasną w śmierci („gdy ludzie zasnęli”) przeciwnik, Szatan, posieje na tym pszenicznym polu nasiona kąkolu, które, jak wyjaśnia Jezus, są „synami onego złego” – imitacją chrześcijan, bez względu na to, jak dobrzy, szlachetni, moralni i szanowani mogliby być pod innym względem. Niektórzy z nich są zupełnie światowi, niektórzy są hipokrytami itd., a wszyscy zostali zrodzeni przez szatańskie fałszywe normy postępowania i praktyki oraz jego fałszywe doktryny, które św. Paweł nazywa „naukami diabelskimi” (1Tym. 4:1). Te demoniczne doktryny rozeszły się po całym świecie, by opacznie przedstawiać Boga i Jego cele dotyczące ludzkości. Jedną z wyraźnych cech klasy „kąkolu”, która ma kształt pobożności, lecz zaprzecza jej mocy, jest niewdzięczność (2Tym. 3:1-5).
Niewątpliwie to właśnie te diabelskie nauki, które już od dzieciństwa utrwalają się w umysłach ludzi, wywierają taki zatruwający wpływ na ludzkość, że odprowadzają masy od Boga – niektórych w strachu, niektórych w rozgoryczeniu, a innych w całkowitej niewierze. Czy jest coś dziwnego w tym, że inteligentni ludzie próbują przekonać siebie, że nie może istnieć taki Bóg, jakiego ukazują creda wyznaniowe ciemnych wieków? Nie jest to wcale dziwne. Tak naprawdę to dobrze o nich świadczy, że odmawiają czci istocie przedstawianej w wyznaniach ciemnych wieków jako dużo gorszej od najbardziej zdeprawowanego człowieka, jaki kiedykolwiek się urodził.
Doktryna o wiecznych mękach, której nauczają te creda, wytworzyła wielu ateistów i niedowiarków. Nic dziwnego, że ludzie próbują nie wierzyć w Boga, który, jak im mówiono, zaplanował wieczne męki dla większości z rodziny ludzkiej na długo przed jej stworzeniem i poczynił wszelkie przygotowania, by torturować przez całą wieczność tak wielu ludzi! Czy to dziwne, że świat odrzuca Biblię i chce ją odrzucać, skoro powiedziano mu, iż Biblia jest źródłem tego wszystkiego oraz innych okrutnych teorii dotyczących zamierzeń Wszechmocnego? Nie, nie możemy się temu dziwić.
Wiele z dzisiejszej niewiary i niezadowolenia jest jedynie plonem fałszywych doktryn nam przekazanych, które, jak wierzy wielu ludzi, mają być naukami Słowa Bożego. Tacy nie korzystają w sposób właściwy ze swoich umysłów i serc, by poddać te doktryny próbie i przekonać się, że są one naukami diabelskimi, całkowicie oderwanymi od Bożego Słowa i przeciwnymi mu.