Teraźniejsza Prawda nr 539 – 2016 – str. 55
Dawid, Eliasz, Jeremiasz, Daniel itd., „których świat nie był godzien” (Żyd. 11:38) – oraz ze względu na tych (Młodocianych Godnych), którzy poświęcili się i także okazali godni pod koniec Wieku Ewangelii, po zakończeniu powołania do niebiańskiej natury i nagrody. Obie te klasy nie były spłodzone z Ducha i nie mogły stać się nowymi stworzeniami, ani osiągnąć niebiańskiej nagrody. Bóg obiecał im pełnię radości w „lepszym zmartwychwstaniu” niż to zmartwychwstanie, którego dostąpi świat (Żyd. 11:35). Zostaną oni ustanowieni „książętami po wszystkiej ziemi” i „w sądzie panować będą” (Psalm 45:17; Izaj. 32:1; Łuk. 13:28; Mat. 11:11) podczas tysiącletniego panowania Chrystusa na ziemi (Obj. 5:9, 10; 20:4, 6).
Kolejna wielka radość została poddana naszej uwadze, gdy Jehowa oświecił nas zrozumieniem na temat innej klasy po 1954 roku (Poświęconych Obozowców Epifanii), która podobnie jak Starożytni i Młodociani Godni, nie jest spłodzona z Ducha. Bóg obiecał tej klasie pełnię radości w „zmartwychwstaniu sprawiedliwych” (Łuk. 14:14). Prawda na czasie została dana ludowi Bożemu w formie dostosowanej do jego różnych potrzeb opatrznościowych, okoliczności i doświadczeń. Słowo Boże tak zostało przygotowane przez Boga, że jest nie tylko przystosowane do potrzeb ludu Bożego ogólnie, ale także do indywidualnych potrzeb jego członków podczas zmieniających się okoliczności i doświadczeń. Ukazuje to praktyczność jako cechę Boga i właściwość Jego Prawdy. Myśl, że Bóg tak ułożył Swoje Słowo, aby było dostosowane do ogólnych potrzeb Swego ludu, można zauważyć w Am. 3:7: „Zaiste nic nie czyni panujący Pan (realizując Swój plan), chyba żeby objawił tajemnice swoje sługom swoim, prorokom” (E9, s. 20).
Wkraczając w rok Pański 2017, poświęcone dziecko Boże znajduje w obecnym życiu pełnię radości daną Jego poświęconemu ludowi, pod Jego nadzorem i w Jego łasce, co jest przywilejem, którym wszyscy z tego ludu mogą obecnie się cieszyć. Nasza zdolność przeżywania radości nie jest jeszcze taka, jaka będzie kiedyś, ale już teraz nasze małe, ziemskie naczynia mogą być tak pełne radości Pana, jak to tylko jest możliwe. Dzień po dniu mamy przywilej uświadamiania sobie obecności i łaski Boga, jeśli idąc drogą życia – drogą posłuszeństwa i miłującej ofiary – przybliżamy się do Niego. Jezus powiedział: „[…] Jeźli mię kto miłuje, słowo moje zachowywać będzie; i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, a mieszkanie u niego uczynimy” (Jana 14:23).
Czy przebywając w tak drogim towarzystwie i cudownej społeczności, gdyż „[…] społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem” (1Jana 1:3, BW), ktokolwiek z chrześcijan mógłby zupełnie nie odczuwać jakiejś dozy radości w Panu? Nie, gdyż w obecności Pana jest pełnia radości, bez względu na otaczające nas warunki i okoliczności. W miarę, jak poświęcony chrześcijanin cieszy się cudownym dobrodziejstwem modlitwy i bliskiej społeczności z Niebiańskim Ojcem i Jezusem, drogim Zbawicielem, zachwyca się badaniem Biblii, zaznajamiającym go z chwalebną istotą Boga i Jego charakterem oraz z Jego zadziwiającym planem zbawienia dla Kościoła i świata (1Tym. 4:10; 1Jana 2:2), a także wzrasta w wiedzy i łasce, rozwijając coraz bardziej owoce Ducha w chrześcijańskim charakterze pod wpływem świętego Ducha Bożego (Gal. 5:16-18, 22, 23), jego radość w Panu będzie się ciągle pogłębiać i zwiększać, dążąc do pełni, a jego zdolność odczuwania jej także się pomnoży (2Kor. 6:13).
Uczucia wyrażone w psalmach Dawida dotykają duszy za każdym razem czy w radości, czy w smutku. Silne przekonanie i ufna wiara dawała królowi Dawidowi wiele radości pośród wszystkich jego cierpień. Jego wiara trzymała się obietnic Bożych w mocnym i niezachwianym uścisku! Boża miłość i wdzięczność pobudzały go do natychmiastowego posłuszeństwa wobec Boskiej woli i do żarliwej gorliwości w Jego służbie. Jest to także nasz przywilej, jeśli przez wiarę zupełnie poddajemy się Pańskiej woli i łasce. Mając błogosławioną świadomość stałej obecności naszego Niebiańskiego Ojca i naszego Pana Jezusa w każdym czasie, oraz Ich miłości i łaski, a także wiarę, chwytającą się drogocennych obietnic Bożych i właściwie je stosującą, która dusza nie będzie się radować i weselić, nawet wśród głębokiego smutku lub wielkich trosk? Nieważne gdzie się znajdujemy, w obecności Pana jest pełnia radości.
Choć do tej pory Bóg dozwalał i nadal dozwala, by ogół ludzkości staczał się w zniszczenie przez śmierć adamową, ten stan nie ma trwać wiecznie. Po całkowitym zakończeniu Wieku Ewangelii i rozpoczęciu Tysiącletniego Pośredniczącego Panowania Chrystusa, Bóg nie tylko nie pozwoli ludziom dalej podążać tą drogą zatracenia, ale także powie: „[…] Nawróćcie się (z tego zniszczenia, poprzez wzbudzenie umarłych, gdy Jezus ich zawoła – Jana 5:28, 29) synowie ludzcy” (Psalm 90:3). Wówczas zarówno żywi, jak i wzbudzeni umarli będą mieli przywilej pójścia w górę nową drogą, która zostanie otwarta, zwaną Drogą Świętą, do radosnego wejścia do wiecznego życia tu, na ziemi (Izaj. 35:8-10; 62:10; Mat. 25:34). Choć to także będzie droga pod górę, będzie ona równa, nie zaś wąska i trudna: „Bo tylko chwilę trwa gniew jego, ale życzliwość jego całe życie. Wieczorem (nocą – KJV) bywa płacz, ale rankiem wesele” (Psalm 30:6, BW).
PT '16,50-55