Teraźniejsza Prawda nr 538 – 2016 – str. 35
mającym pełni wiary w Pana jako Zarządcy własnej pracy. Oni czasami zajmują się mówieniem źle i wtrącaniem się w cudzy urząd w stosunku do braci, których raczej powinni polecać Pańskiej opiece, modląc się za nich. Także w stopniu, w jakim posiadają rzeczywistą wiedzę i odpowiednie możliwości, robiąc to czego wymaga ich osąd i pewność, że jest to ich właściwy obowiązek zgodny z Pismem Świętym, powinni poważnie dyskutować z takim bratem i podać sugestie. Ale nic ponadto. Nie mogą natomiast ustanowić siebie osobami regulującymi sprawy innych, a szczególnie sprawy Pana.
Na pewno możemy mieć ufność w Panu, że zarządza On Swoimi sprawami. Z pewnością możemy także zaufać Jego mądrości i umiejętności, a także sprawiedliwości i miłości. Miejmy więcej wiary w Pana i szukajmy raczej Jego kierownictwa niż tego jak bardzo możemy podtrzymać Skrzynię Przymierza (1Kron. 13:9, 10). Pan ustanowił starszych w kościele powszechnym i w lokalnych zgromadzeniach jako „nadzorców”. Właściwie wypełniając przywileje i obowiązki związane z ich urzędem, muszą oni być ostrożni w stosunku do siebie jak i do całego zboru (Dz. 20:28, BW), aby nie przekraczali stosownych granic w swojej służbie i nie stali się natrętni i wścibscy.
Pański poświęcony lud wydaje się być podatny tak samo jak inni na to, by wtrącać się w sprawy innych i by cierpieć z tego powodu. Wydaje się, że czasami jest nawet bardziej skłonny niż inni, by wtrącać się. Lud Pański ma ustanowione wyższe standardy niż inni i jest bardziej sumienny w nadziei osiągnięcia swego celu. Jego umiłowanie sprawiedliwości jest większe, a jego nienawiść do nieprawości jest większa niż wtedy, gdy osoby go stanowiące były jeszcze niepoświęcone. Istnieje więc ciągle pokusa, by nie poprzestawać na zajmowaniu się swoimi sprawami, włączając kontrolowanie swoich myśli, motywów, słów i czynów, a raczej, by doradzać i kontrolować wszystkich i wszystko, wtrącać się w cudze sprawy.
Pański poświęcony lud nawet, gdy brakuje mu naturalnego zdrowego ducha w tej sprawie, może być prowadzony w prawidłowym kierunku przez napomnienia Pisma Świętego i przez uświadomienie sobie, że czas na wypełnienie ślubów poświęcenia jest krótki. Powinien on zdać sobie sprawę, że Złota Reguła wymagana od nowych stworzeń zabrania wszystkiego, co jest zbliżone do wtrącania się w cudze sprawy. Z pewnością nie podobałoby się jemu, gdyby inni wtrącali się w jego sprawy i powinien być równie ostrożny, by postępować w stosunku do innych tak, jak sam chciałby, by inni postępowali w stosunku do niego. Apostoł zdawał sobie sprawę, że odwrotność tej zasady jest ogólnym duchem światowości i napomina świętych, by studiowali, praktykowali, uczyli się zgodnie z tymi myślami. Jego słowa są następujące: „I pilnie się starali, abyście spokojnymi byli i rzeczy swoich pilnowali […]” – 1Tes. 4:11.
Bezpiecznie jest, gdy rozpatrując jakąś sprawę sugerujemy się taką wskazówką: Czy to jest moja sprawa? W naszych rozmowach czy podczas naszych kontaktów ze światem, po dokładnym przeanalizowaniu sprawy ogólnie dojdziemy do wniosku, że nie naszą sprawą jest łajanie, potępianie czy strofowanie świata. Zostaliśmy powołani przez Pana i odwróciliśmy się od drogi tego świata, aby kroczyć wąską ścieżką; to jest nasza sprawa. Z pewnością pragniemy, aby świat nas zostawił w spokoju, abyśmy mogli naśladować Pana i odpowiednio powinniśmy zostawić sprawy świata w spokoju zwracając się i kierując posłanie ewangelii do tych, którzy „mają uszy ku słuchaniu”. Świat, nie będąc powołany przez Pana i nie wkraczając na „drogę poświęcenia”, ma prawo do wyboru swojej własnej drogi i ma prawo spodziewać się, że nie będziemy się wtrącać, tak jak nie życzymy sobie, by wtrącano się w nasze sprawy. To nie obali faktu, że nasze światło będzie świecić, a my w pośredni sposób będziemy wywierać stały wpływ na świat, nawet gdy nie będzie- my potępiać lub w inny sposób mieszać się w jego sprawy.
Jednakże, jeśli sprawa jest związana z interesami, w które jesteśmy finansowo zaangażowani, to nie będzie to mieszanie się w interesy innych ludzi, ale pilnowanie swego interesu, zwracanie właściwej uwagi na swoje sprawy. Także dla rodzica nie jest mieszaniem się posiadanie wiedzy o pojawiających się sprawach dotyczących rodziny i domu, i nadawanie im biegu. Jednak nawet tutaj osobiste prawa każdego członka rodziny powinny być zachowane i brane pod uwagę. Mąż i ojciec rodziny, uznany za jej głowę i główny autorytet, powinien używać tego autorytetu z miłującym umiarkowaniem i mądrym poszanowaniem. Indywidualność żony, jej gust i upodobania, powinny być brane przez niego pod uwagę, a jako jego przedstawiciel i osoba sprawująca pieczę nad domem powinna być wyposażona w pełną moc i władzę w jej szczególnym dziale pracy jako jego pomocnik. Podczas nieobecności męża, żona powinna w pełni reprezentować jego władzę odnośnie do wszystkich spraw rodziny. Również dzieci, stosownie do wieku, powinny mieć w rozsądnym stopniu prywatność