Teraźniejsza Prawda nr 537 – 2016 – str. 23
wspomniana wraz z Aaronem w wierszu 20, jako jego siostra, sugeruje, że narzędzia mówcze niższe od Starożytnych i Młodocianych Godnych są pokazane w Miriam. Zdają się te narzędzia mówcze korespondować z „synami” z Joela 2:28 i Izaj. 60:4 . Pierwsi spośród nich, którzy poświęcają się jako tacy (Poświęceni Obozowcy Epifanii) czynią to na początku okresu Bazylei, nakładającym się na zakończenie okresu Epifanii, a jeśli będą wierni, staną się głównymi wodzami klasy Miriam. Kobiety wyszły za Miriam z bębenkami i tańcami (w. 20) i były przez nią zachęcane do przyłączenia się do śpiewu na chwałę Jehowie (w. 21).
Apostoł Paweł mówi, że byliśmy obcy i „oddaleni od społeczności Izraelskiej”! Tak, my, będąc poganami, byliśmy całkowicie oddzieleni i oddaleni od Boga, aż przyszedł Chrystus i poprzez Niego odnaleźliśmy dostęp do Boskiej łaski. Żydzi natomiast mieli pewną miarę Bożej łaski i sposobność rozwoju jeszcze przed nadejściem Chrystusa. Św. Paweł mówi, że środkowa ściana lub przegroda pomiędzy Żydami a poganami została rozwalona, przez co dzięki Boskiej opatrzności poganin o szczerym sercu nie był już Bogu bardziej obcym i przychodniem niż jego Żydowski bliźni (Efez. 2:12-19).
PT '16,18-22
DOSTOSOWANIE SPRAW
„[…]do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego”. Jan 6:68
Pamiętamy, że słowa naszego tekstu zostały wywołane przez przesiewanie wśród uczniów w czasach naszego Pana. Do tego czasu misja naszego Pana znacznie się rozwinęła. Z początku ludzie z wielką uwagą słuchali Jego słów, mówili, że „nigdy tak nie mówił człowiek jako ten człowiek” i „szedł za nim wielki lud” (Jan 7:46; Mat. 8:1). Jednak pod koniec Jego trzyipółletniej misji, kiedy uwidoczniła się zazdrość i wrogość doktorów prawa i faryzeuszy, Jezus stał się mniej popularny i w kontekście naszego wersetu dowiadujemy się, że wielu Go opuszczało. „I mówił: Dlategomci wam powiedział: Iż żaden nie może przyjść do mnie, jeźliby mu nie było dane od Ojca mojego. Od tego czasu wiele uczniów jego odeszło nazad, a więcej z nim nie chodzili. Tedy rzekł Jezus do onych dwunastu: Izali i wy chcecie odejść? I odpowiedział mu Szymon Piotr: Panie! do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego” (Jan 6:65-68). Podobne przesiewania i próby uczniów Pana miały miejsce przez całą erę chrześcijańską i trwają nadal. Wielu bezpośrednio lub pośrednio, umyślnie lub nieumyślnie odrzuciło wielkiego Pasterza, Jego kierownictwo i naukę. Jedni uczynili to, ponieważ Najwyżsi Kapłani, nauczeni w Piśmie i faryzeusze powiedzieli: „Jest opętany i mówi od rzeczy. Czemu Go słuchacie?” (Jan 10:20, BP). Niektórzy nie rozumiejąc Jego nauk, mawiali: „Twardać to jest mowa, któż jej słuchać może?” (Jan 6:60). Inni odrzucili Go, bo Jego nauka zbyt ostro rysowała granicę pomiędzy sprawiedliwością a grzechem, między Bogiem a mamoną. Możemy tu dosłownie rozumieć stwierdzenie naszego Pana, że ostatecznie tylko prawdziwi naśladowcy okażą się godni Królestwa.
Rozpoczniemy ten temat o dostosowaniu spraw kilkoma myślami naszego Pastora z czasu Żniwa (z 1911 r.). Wskazał on, że ważnym krokiem było obmycie się w umywalni, następnie podejście do wejścia do Świątnicy i okazanie samego siebie, co oznaczało zupełne poświęcenie, i wreszcie przejście poza zasłonę. Jednak bardzo niewielu poświęciło się w ten sposób. Wielu wolało stać na zewnątrz, przy wejściu. Gdy nadszedł czas „żniwa”, (który w wąskim znaczeniu obejmuje lata 1874-1914), wszyscy, którzy tak stali przed drzwiami, zostali usunięci.