Teraźniejsza Prawda nr 529 – 2014 – str. 25
czynów, tak jak w rdzeniu kręgowym ukrytym wewnątrz kręgosłupa], zdolne osądzić [rozróżnić] za miary [umysłu] i myśli [motywy] serca [woli]” (Żyd. 4:12]
Przy badaniu samych siebie musimy pod kreślić potrzebę zważania na napomnienia Słowa Bożego i nie pozwolenie na to, by próby i doświadczenia doprowadziły do zatwardzenia naszych serc, lecz zamiast tego pobudziły w nas potrzebną wiarę, byśmy nie doznali szwanku na naszej duszy. „Ale napominajcie jedni drugich na każdy dzień, póki się dziś nazywa, aby kto z was nie był zatwardzony oszukaniem grzechu” (Żyd. 3:13). Tak jak czytaliśmy w Żyd. 4:12, Apostoł ostrzega swoich czytelników, że Słowo Boże, włącznie z jego obietnicami, nie jest martwe tak, jak martwe są słowa ludzkiego kontraktu, lecz że jest żywe i potężne. To z samym Bogiem mamy do czynienia i uznajemy, iż On może uczynić to, czego nie może uczynić martwy kontrakt słowny, a mianowicie rozróżnić pomiędzy autentyczną a jedynie zewnętrzną zgodnością z danymi warunkami oraz że Bóg zaakceptuje wyłącznie prawdziwą wewnętrzną wierność. A zatem jak że ważne jest ostrzeżenie: „Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego!” (Żyd. 3:12).
Jehowa, napełniając Swoją stodołę przed tysiącletnim nasieniem Abrahama podał wezwanie: „Wyjdźcie z niego, ludu mój! abyście nie byli uczestnikami grzechów jego” (Obj. 18:4). Ten proces zbierania rozpoczął się od Ogólnego Powołania Wieku Ewangelii oraz szczególnych powołań odbywających się w Żniwie tego Wieku: w dziele Paruzji oraz dziele Epifanii, a to wybiórcze zbawienie trwa nadal podczas obecnego, zachodzącego okresu zbierania. Moglibyśmy zapytać, jak można odejść od Boga żywego? Od powiadamy, że poprzez rozwinięcie złego serca niewiary. Poprzez odrzucę niepewnych zarysów Prawdy, które Bóg podał Swemu ludowi, by je posiadał, lub poprzez grzeszenie przeciwko Jego Duchowi Świętemu. PAN celowo sprawia, by próby były wystarczająco srogie (1Kor. 10:13), by przesiać i wytrząsnąć wszystkich z wyjątkiem wiernych jednostek, [rozpraszanie] i dzieje się to obecnie, zwłaszcza pośród Jego poświęconych sług na ziemi – Młodocianych Godnych i Poświęconych Obozowców Epifanii – i niewątpliwie będzie trwało aż do ukończenia tego dzieła.
Chociaż okres Bazylei rozpoczął się w 1954 r. w swoim pierwszym zachodzącym początku, wciąż jesteśmy w za chodzącym końcu okresu Epifanii zwanej też Apokalipsą, który to okres rozpoczął się w 1914 r. i będzie jeszcze trwał przez ileś lat, ponieważ PAN nadal wywodzi na światłość ukryte rzeczy ciemności i objawi zamysły serc, „przeto nie sądźcie przed czasem, dopóki nie przyjdzie Pan, który ujawni to, co ukryte w ciemności, i objawi zamysły serc; a wtedy każdy otrzyma pochwałę od Boga” (1Kor. 4:5). Patrz tak że E4 s. 14, 15, 45-48, 60-65. Niektórzy, utrzymujący, iż są w Prawdzie, „nie przyjęli miłości prawdy, i dlatego zsyła Bóg na nich „wielkie złudzenia (silne działanie oszukaństwa, potęgę złudzeń – Diaglott], tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni [uznani za niegodnych] wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości” (2Tes. 2:10-12).
„Wy tedy, najmilsi! wiedząc to przedtem; strzeżcie się, abyście błędem tych nie zbożnych nie byli zwiedzeni i nie wypadli z waszej stateczności. Ale rośćcie w łasce i w znajomości Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, któremu niech będzie chwała i teraz, i na czasy wieczne. Amen” (2Piotra 3:17, 18).
Ufaj w Panu ze wszystkiego serca twego, a na rozumie twoim nie polegaj. We wszystkich drogach twoich znaj go, a on prostować będzie ścieżki twoje.
Przypowieści 3:5, 6
P.T. ’14, 22-25.
ZWIĘZŁE INFORMACJE O STANIE ZDROWIA BR. RALPHA
Dziękuję Wam, drodzy braterstwo, że pozwoliliście mi zwrócić się do Was po raz kolejny na tej konwencji. Chciałem, abyśmy zaśpiewali razem pieśń nr 186, ponieważ były takie okazje, kiedy siedziałem na łóżku br. Ralpha obok niego i rozmawialiśmy o śmierci. On zadawał wówczas pytanie, jakie wszyscy moglibyśmy zadawać w takich okolicznościach: „Dlaczego Pan utrzymuje mnie przy życiu?”. Dokładnie takie pytanie zadawał kilka razy opiekującej się nim pielęgniarce, kiedy do niego przychodziła. Nie znamy na nie odpowiedzi innej