Teraźniejsza Prawda nr 529 – 2014 – str. 18
ODPOCZYNEK WIERZĄCEGO
cd z TP 2014,13
„Albowiem do odpoczywania wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy” (Żyd 4:3).
Dla zaznaczenia wagi tej kwestii powtarzamy, że dwie z trzech obietnic przymierza związanego przysięgą zostały złożone uświęconym. Dla duchowych wyborczych klas uświęconych Wieku Ewangelii – Maluczkiego Stadka i Wielkiej Kompanii tymi obietnicami było to, że Bóg (1) uczyni ich istotami duchowymi, najpierw w umyśle, sercu i woli, a następnie w ciele, wzbudzając Maluczkie Stadko do Boskiej natury, a Wielką Kompanię do natury duchowej niższej od Boskiej oraz (2) użyje Swoich duchowych narzędzi do błogosławienia nie wybranych sposobnością uzyskania zbawienia – Maluczkie Stadko ma to czynić jako królowie, Kapłani, itd., a Wielka Kompania ma to czynić jako Książęta, Lewici, itd.
Dla ziemskich klas uświęconych – Starożytnych Godnych, Młodocianych Godnych i reszty „poświęcających się między Wiekami” tymi obietnicami jest to, że Bóg w tym życiu (1) uczyni ich Swoim obrazem w umyśle, sercu i woli, a potem uczyni ich doskonałymi ludźmi, książętami (Godni mają otrzymać duchową naturę w Małym Okresie), oraz (2) użyje ich jako Swoich ziemskich przedstawicieli do błogosławienia niewybranych sposobnością uzyskania zbawienia. Klasy te mają przejawiać uświęcającą wiarę w te dwie grupy obietnic, każda w te obietnice, które stosują się do niej.
Tak oto Maluczkie Stadko miało przejawiać umysłową ocenę i poleganie sercem na Boskich obietnicach do niego się odnoszących, tj. znać je, rozumieć je i w nie wierzyć, mieć zupełną pewność co do nich, przyswoić je sercem i w pełni na nie zareagować. Wielka Kompania miała przejawiać umysłową ocenę i poleganie sercem na duchowych obietnicach do niej się odnoszących, tj. znać je, rozumieć je i w nie wierzyć oraz mieć zupełną pewność co do nich, przyswoić je sercem i entuzjastycznie na nie zareagować.
Dla tego też „poświęcający się między Wiekami” mają przejawiać, tak samo jak Starożytni Godni czynili za swoich dni, umysłową oceną i poleganie sercem na ziemskich obietnicach, tj. znać je, rozumieć je i w nie wierzyć, mieć zupełną pewność co do nich, przyswoić je sobie i zareagować na nie całym sercem. Taka wiara pobudzi członków każdej z tych trzech klas do tego, by być martwym dla siebie i świata, a żywym dla Boga w rozmyślaniu, czujności i modlitwie, głoszeniu Prawdy oraz w rozwijaniu charakteru w harmonii z Prawdą. Wynikający z tego proces uświęcania jest procesem budowania, tj. procesem, w którym rozwijamy wyżej wymienione sześć kroków chrześcijańskiego życia.
Do wynikającego z tego procesu uświęcenia nie przynależą próby i doświadczenia, bowiem przynależą one do tego etapu chrześcijańskiego życia, który nazywamy wybawianiem. Innymi słowy, gdy znajdujemy się w procesie uświęcania, można wtedy powiedzieć, że jesteśmy w „warunkach cieplarnianych”, chronieni przed nierównością symbolicznego upału, zimna, suszy, burz, itd., bowiem gdy znajdujemy się w nich, Bóg chroni nas przed takimi rzeczami po to, byśmy mieli dogodne warunki do rozwoju. Nie powinniśmy też uważać, iż zanim przyjdą próby, uzyskamy zupełny rozwój, lecz że raczej uzyskujemy