Teraźniejsza Prawda nr 515 – 2010 – str. 61
lecz sam może być swoim własnym wybawcą. Jeśli po uprzejmym i wiernym proteście z waszej strony, oni wciąż będą się upierać przy wnikaniu, wgłębianiu się i karmieniu się takimi oczywistymi zaprzeczeniami Słowa Bożego, niech odejdą. Pamiętajcie, że jeśli w ogóle kiedykolwiek byli dziećmi Bożymi, coś musi być nie tak z ich sercami, inaczej nie znajdowaliby przyjemności w bezowocnych uczynkach ciemności, lecz ganiliby je, a ich rozkoszą byłby wspaniały Boski Plan Wieków.
WRZUCENI W CIEMNOŚCI ZEWNĘTRZNE
Pamiętajmy też, że Bóg obiecał zachować i prowadzić umysły tych, których serca są lojalne i wierne. Powinniśmy zatem dojść do wniosku, że jeśli Pan odrzuca kogoś od światła, jako niegodnego światłości, i wrzuca go w ciemności zewnętrzne świata, jeśli dozwala, by niewierni zostali zwiedzeni przez wielkiego wroga, nie jest naszym zadaniem iść za nimi w ciemności zewnętrzne przez czytanie, rozmowy, itp. Mamy pozostawać przy Panu i przy tych, którzy chodzą w światłości i szukać innych na miejsce tych, którzy obecnie zaprzeczają lub ignorują drogocenną krew Przymierza, którą kiedyś zostali uświęceni. Nie mamy też marnować czasu na współczucie tym, którzy odchodzą. Jeśli nie możemy ani ich przekonać, ani wyciągnąć z ognia, musimy pozwolić im odejść i natychmiast odwrócić się i pomagać innym, bardziej tego godnym. Jeśli Pan wyrzucił kogoś ze światłości (Mat. 22:13, 14), nie możemy mieć nadziei na to, że go przywrócimy. Gdyby było dla niego rzeczą właściwą pozostać w światłości, gdyby był jej godny, Bóg nie dopuściłby do tego, by został z niej wyrzucony.
NIE MIEJMY SPOŁECZNOŚCI Z BŁĘDEM
Nie mówimy tu o nieznacznych różnicach w zrozumieniu, do których należy podchodzić z cierpliwością, i je wyjaśniać lub ignorować, gdyż nie wszystkie dzieci w szkole Chrystusowej osiągnęły taki sam stopień wiedzy, lecz mamy na myśli zasadnicze różnice, z których każdą można szybko sprawdzić za pomocą testu doktryny o Okupie. Jeśli nie zgadzają się z nią, „to dlatego, że nie ma w nich światła”. Tacy nie mają dłużej być dla nas braćmi ani siostrami w Chrystusie, lecz powinno się ich uważać i traktować jak ludzi tego świata – „jako pogan i celników”. Nie powinni się oni znajdować wśród naszych przyjaciół, gdyż przyjaźń z takimi osobami jest wrogością wobec Boga. Nie mamy przyjmować, ani gościć takich w naszych domach, ani w żaden sposób pozdrawiać ich, czy też dobrze życzyć działaniom przez nich podejmowanym (2Jana 8-11). Ci, którzy zlekceważyli jasne stwierdzenia Słowa Bożego na ten temat, duchowo ucierpieli za swe nieposłuszeństwo.
Bądźmy coraz bardziej zjednoczeni w swych umysłach z Panem. Jego przyjaciele muszą być naszymi przyjaciółmi, a jego wrogowie – naszymi wrogami. Jeśli przyłączymy się do wrogów Pana, popadniemy w co najmniej letni stan w stosunku do Niego i Jego przyjaciół, a Bóg powiedział, że letnich wypluje ze swych ust. Powinniśmy rozwijać serdeczność serca dla wszystkich, którzy ufają w drogocenną krew i są poświęceni naszemu Zbawicielowi jako swojemu Panu i Głowie. Nie ma tu miejsca na letniość. Bez względu na to, jakimi są pod względem ciała, nie możemy nie być dla nich braćmi w duchu, udzielając im wszelkiej pomocy i poparcia wynikającego z braterstwa w Chrystusie. Ale nie wolno nam, nie możemy mieć żadnej społeczności z bezbożnikami, z grzesznikami przeciwko światłu i Prawdzie, którzy wzgardzili łaską Bożą. I chociaż gdyby znaleźli się w nędzy, nakarmilibyśmy ich, to jednak dopóki są przeciwnikami i wrogami Sprawy Pańskiej i Jego Prawdy, są naszymi przeciwnikami, a my ich. Pan miłuje stanowczość połączoną z nieszkodliwością i powinno być prawdą odnośnie nas to, co jest proroczo zapisane o naszym Panu i prawdziwych członkach Jego Ciała w Psalmie 139:19-24.
Można również powiedzieć, że to napomnienie naszego Pana, aby „pamiętać na żonę Lotową”, odnosi się w szczególności do ludu Pańskiego, który usłyszał Jego powołanie obecnego czasu, aby „wyjść” z Babilonu i opuścił to potępione „miasto”. Dlatego ktokolwiek jest prowadzony przez aniołów (posłańców) Pana do bezpiecznego miejsca, zanim zapowiedziane zniszczenie dosięgnie obecny porządek, tak jak prowadzony był Lot i jego rodzina przed zniszczeniem Sodomy, niechaj nie ogląda się do tyłu, ani w żaden inny sposób nie okazuje sympatii z tym, co zostało potępione przez Pana i przeznaczone na obalenie i zniszczenie.
WIERNOŚĆ W PRZYSZŁYM WIEKU
W przyszłym wieku, po przyprowadzeniu do znajomości Prawdy, świat otrzyma możliwość okazania prawdziwej postawy serca wobec Boga. Niektórzy po ujrzeniu dobroci i miłosierdzia Pana nadal będą woleli grzech, a Bożym wyrokiem na nich będzie ponownie wyrok śmierci – wtórej śmierci. Otrzymają trochę czasu na to, by zapoznać się z wielką dobrocią Pana i możliwością uzyskania życia wiecznego. Jeśli po tym nie okażą zainteresowania swoim własnym zbawieniem ani oceny Bożej dobroci w Chrystusie, ani pragnienia uzyskania pomocy w wydobyciu się z grzechu i degradacji, otrzymają ostateczną zapłatę za grzech, całkowite i wieczne zniszczenie we wtórej śmierci.