Teraźniejsza Prawda nr 514 – 2010 – str. 46
Słysząc ten opis brata Russella i dowiedziawszy się, że jest on duchowym przewodnikiem zboru badaczy Biblii w Allegheny, dr Seiss wysłał do tego zboru, składającego się z wszystkich siedmiu klas ludu Bożego („posłał tedy do Isajego”, w. 19), a nie bezpośrednio do brata Russella, prośbę o przysłanie brata Russella do niego. Tego rodzaju postępowanie było niewątpliwie grzecznością wobec zboru, tym bardziej, że spełnienie tej prośby pozbawiłoby go na jakiś czas nauczyciela. Dr Seiss kierując swą prośbę o przysłanie brata Russella przypomniał zborowi w formie komplementu o pasterskich zaletach brata Russella („Poślij do mnie Dawida (…) który jest przy stadzie”, w. 19). Możemy sobie wyobrazić poruszenie i wielką radość duchową odczuwaną przez członków tego zboru na wieść o tym, że wielki i sławny dr Seiss pragnie pomocy od ich przywódcy, tak jak w typie Isaj i jego synowie odczuwali niewątpliwie radość i zaszczyt z tego, że ich syn i brat został wybrany, aby pomagać królowi Izraela. Zbór radził bratu Russellowi, by wziął ze sobą swój traktat „Cel i sposób powrotu naszego Pana” („osioł”, w. 20), który po części składał się z głębszych i trudniejszych nauk („chleb”), a po części z nauk powierzchownych i łatwiejszych („flaszka wina”), a także, aby wziął ze sobą poświęcone człowieczeństwo („koziołka”), tzn., aby złożył tę wizytę osobiście, a nie drogą listowną, w ten sposób bezpośrednio zużywając dla dobra tej sprawy część swego człowieczeństwa, które było częścią pozafiguralnego kozła Pańskiego. Brat Russell zgodził się na to i udał się w podróż zgodnie z sugestią zboru („posłał przez Dawida, syna swego, Saulowi”, w. 20). Tak oto stanął przed doktorem Se-issem w Filadelfii („przyszedł Dawid do Saula”, w. 21), gotów mu służyć („stanął przed nim”). Gdy byli razem, brat Russell przejawiał tak obficie łaski Ducha, był tak taktowny, grzeczny i powściągliwy w mowie, tak baczny na uczucia dra Seissa i tak skromny w sposobie podawania swoich nauk, które przedstawiał raczej jako sugestie niż dogmaty, że zupełnie zdobył serce dra Seissa („rozmiłował się go bardzo”, w. 21).
W swoim komentarzu Manny z dnia 4 sierpnia brat Russell ostrzega przed dogmatyzmem wśród ludu Bożego, szczególnie zaś w dyskusjach z wielkimi tego świata i uczonymi, wskazując na to, jak wielu zniszczyło swój wpływ przez mówienie o Prawdzie ze zbytnią pewnością siebie. Możemy być pewni, że swoim postępowaniem wobec doktora Seissa dał on przykład zastosowania tego ostrzeżenia, gdyż wziął pod uwagę jego wiek, reputację, stanowisko i uczucia oraz zwrócił uwagę na to, by okazać mu należny szacunek i poważanie. Było to tym więcej godne pochwały w przypadku brata Russella, że wielu młodych ludzi jest skłonnych zapominać o tych rzeczach i działać wbrew nim. Uprzejmość brata Russella, jego pokora i skromność oraz okazywany szacunek zostały zauważone przez dra Seissa, który widząc te zalety zdał sobie sprawę z faktu, że brat Russell jest wyjątkowo wartościowym młodym człowiekiem. Bez wątpienia zauważył on również to, że brat Russell nie posiada formalnego wykształcenia, a jednocześnie ma niezwykłą znajomość Pisma Świętego i zdolność rozumowania w oparciu o jego wersety. Było więc rzeczą naturalną, że uważał on tego młodego człowieka w wieku mniej więcej 23-25 lat za niezwykle cenne odkrycie. Okazał swoją ocenę dla brata Russella czyniąc go swym najbardziej zaufanym i wpływowym pomocnikiem w sprawach polemicznych („był u niego za wyrostka broń noszącego”), a polemik zarówno ze zwolennikami przyjścia Chrystusa po Tysiącleciu, jak i z przeciwnikami Tysiąclecia miał co niemiara. Uznał on bowiem, że poglądy brata Russella na temat powrotu Pana stanowią pełną odpowiedź na wszystkie argumenty przedstawiane przez oponentów dra Seissa przeciwko jego poglądom o wtórym przyjściu, Tysiącleciu i Dniu Sądu. Z tego powodu z radością uczynił brata Russella swym głównym pomocnikiem w takich polemikach („broń noszący”).
Gdy brat Russell opowiedział nam historię swych kontaktów z doktorem Seissem, usłyszeliśmy rzecz, która nas zadziwiła. Dowiedzieliśmy się mianowicie, że dr Seiss w jednej ze swych prac ogłosił, iż Pan nasz będzie niewidzialny podczas Swego wtórego przyjścia i że gdy brat Russell pewnego razu, wyjaśniając własne poglądy, przypomniał doktorowi Seissowi o tym stwierdzeniu, to ku wielkiemu zdziwieniu brata Russella nie mógł on przypomnieć sobie, by kiedykolwiek wyraził taką myśl. Dr Seiss wyznawał ortodoksyjny pogląd kościoła nominalnego na temat zmartwychwstania naszego Pana w ciele ludzkim i oczywiście nie tłumaczył Jego niewidzialności podczas wtórego przyjścia z punktu widzenia niewidzialności istot duchowych, tak jak to czynił nasz Pastor. Dlatego też, jego wzmianka o niewidzialnym powrocie naszego Pana musiała być tylko pobieżnym komentarzem odnośnie takich wersetów jak: Mat. 24:37-39 i Łuk. 17:26-30, który, w przeciwieństwie do myśli brata Russella, nie był oparty na żadnym pewniejszym fundamencie. Komentując to zapominalstwo dra Seissa, brat Russell wyraził zdziwienie, że mając raz taką myśl, mógł ją potem zapomnieć. Jednak dr Seiss był nie tylko uważnym słuchaczem objaśnień brata Russella, ale również