Teraźniejsza Prawda nr 510 – 2009 – str. 48

które go do niego doprowadziły, chociaż wiedział naprzód o jego moralnym upadku i zgubnym tego wpływie na naród, dla mądrego celu wybrał go na króla nad Izraelem. Pomimo jego degradacji i grzechów, do których doprowadził lud, mądrość Boża okazana w wyborze Salomona na króla była pouczeniem dla niego samego oraz dla całego narodu. Rozważenie kolejnej lekcji pomoże nam lepiej zrozumieć Boski cel i jego realizację. Zauważmy, że Bóg nie postanowił zawsze zapewniać Izraelowi króla, którego panowanie przyniesie ludowi największą miarę doczesnej pomyślności. W rzeczy samej, kiedy zażądali króla, a On spełnił ich życzenie, Bóg lojalnie ostrzegł ich o tym, że władza królewska będzie naruszeniem praw i swobód ludu (1Sam. 9:9-18). Zostało to objawione Izraelitom w doświadczeniach, jakie stały się ich udziałem w kolejnych latach ich historii.

    Nie był to Boski ideał rządu i Bóg wiedział od początku, że będzie to zapowiedź tego, do czego posunie się niedoskonałe i samolubne serce człowieka, kiedy zostanie on wyniesiony do sprawowania władzy. Dlatego też tak jak było w Izraelu, tak też jest na całym świecie: samolubstwo wyniesione na stanowisko sprawowania władzy zazwyczaj wykorzystuje tę władzę do wywyższenia samego siebie.

    Instrukcje Pana dla królów Izraela mówiły o tym, że królowie powinni badać prawo Pana i stosować jego zasady w praktyce: „aby się nie wynosiło serce jego nad bracią jego, i żeby się nie unosiło od tego przykazania na prawo, ani na lewo” (5Moj. 17:18-20). Czyniło to niewielu królów czy to z Izraela, czy też z jakiegokolwiek innego narodu, bez względu na to, jak mądrzy lub dobrzy by nie byli. Najczęściej każdy z nich unosił się mniej lub więcej pychą wynikającą ze sprawowania władzy, a serce ich wynosiło się ponad ich braci. Nawet sam Dawid, umiłowany przez Pana, uległ temu zgubnemu wpływowi tak bardzo, że będąc nim mocno upojony, popadł w wielki grzech. Pokusy dla naszego zdegradowanego człowieczeństwa, jakie niesie ze sobą władza na jakimkolwiek ważnym stanowisku, bardzo silnie pociągają nas w stronę zła ku zaspokojeniu pychy, ambicji i samowywyższaniu. Pomazany Syn Jehowy, nasz święty Pan Jezus, który tak umiłował swych przyszłych poddanych, że oddał za nich życie, będzie jedynym władcą świata, który całkowicie wypełni wymogi prawa Bożego, i nie odstąpi od niego ani na prawo, ani na lewo. Jego serce nigdy nie uniosło się pychą i dlatego wiedząc o tym: „Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszystkie imię, aby na imię Jezusa wszelkie się kolano skłaniało, tych, którzy są na niebiesiech i tych, którzy są na ziemi, i tych, którzy są pod ziemią” (Filip. 2:9-11).

    Nie ma w nim żadnych intryg mających na celu samowywyższenie, żadnej ambicji, jak tylko, by z miłością i największą chęcią służyć Swoim poddanym i ich błogosławić, i jest tak nie tylko w teorii, ale zostało to w pełni poświadczone w praktyce poprzez Jego wielką ofiarę na ich rzecz. Choć był bogaty, ze względu na nich stał się ubogi; choć miał życie wieczne, to jednak ze względu na nich dobrowolnie oddał je na okup za nich. O nim zostało napisane: „Oto król w sprawiedliwości będzie panował”, jest on także nazywany „Księciem pokoju”. Do czasu ustanowienia Jego sprawiedliwego panowania na ziemi całe stworzenie będzie wespół wzdychać i boleć i ani Izrael, ani reszta świata nie może cieszyć się błogosławieństwami pokoju i pomyślności, jakimi Bóg zamierza obdarzyć ludzkość poprzez Chrystusa. Panowanie Salomona było jedynie tego zapowiedzią, i tak jak wkrótce zobaczymy, typiczny pokój i pomyślność jego panowania były bardzo płytkie i niezadowalające. Była to wyśmienita bańka mydlana podająca typ przyszłej wspaniałej rzeczywistości Królestwa. Po wykonaniu swojej misji, jaką było zobrazowanie chwały mającej objawić się w Chrystusie, bańka prysła, a wzdychające stworzenie dalej wzdychało pod butem ciemięzcy i będzie nadal to czynić, dopóki Ten, którego jest to prawem, nie przejmie kontroli nad Królestwem i go nie obejmie. Wtedy, i dopiero wtedy, sprawiedliwość zostanie wyniesiona na ziemi.

PAMIĘTAMY

Brat Emil Wanot ze zboru w Czechowicach Dziedzicach zmarł 3 sierpnia 2009 w wieku 82 lat.
Brat Jan Olekszy zmarł 14 września 2009 r. w wieku 77 lat.
Brat Stanisław Wróbel z Tomaszowa Lubelskiego zmarł 08 października 2009 r.
Siostra Helena Prasol ze zboru w Katowicach zmarła 10 października 2009 r.
Brat Stanisław Ryl z Wołowa zmarł 11 października 2009 r. w wieku 80 lat.
Brat Zenon Karolewski z Łodzi zmarł 12 października 2009 r. w wieku 87 lat.
Siostra Ruta Kula ze zboru w Katowicach zmarła 17 października 2009 r. w wieku 78 lat.
Siostra Maria Domaradzka ze zboru w Rzeszowie zmarła 21 listopada 2009 r. w wieku 88 lat.

poprzednia strona – następna strona