Teraźniejsza Prawda nr 510 – 2009 – str. 45

niż jakikolwiek inny urząd kiedykolwiek sprawowany przez istotę ludzką. Urząd ten uczynił go szczególnym przedstawicielem Pana – szczególnym okiem, ustami i ręką Chrystusa, i to w najbardziej niezwykłym momencie historii. Ogólnie mówiąc, jego funkcją jako szczególnego oka Pana było to, by jako pierwszy zobaczył rzeczy dotyczące Jego Planu, które Pan pragnął, by lud Boży zaczął widzieć. Jego zadaniem jako szczególnych ust Pańskich było, po tym jak sam został powiadomiony o poselstwie Pana, jego głoszenie innym odnośnie Boga, Chrystusa, Ducha, stworzenia, człowieka, dobrych i złych zasad, osób i rzeczy, upadku i kary za grzech, dozwolenia zła, okupu, wysokiego powołania, restytucji, usprawiedliwienia, poświęcenia, życia przyszłego, przymierzy, proroctw, historii i typów ze Słowa Bożego. Jego obowiązkiem jako szczególnej ręki Chrystusa był nadzór i wykonywanie każdej pracy, jaką Pan dał mu do nadzorowania i wykonywania wobec Kościoła, Wielkiej Kompanii, Młodocianych Godnych, Izraela i chrześcijaństwa. Jego urząd jako szczególnego oka, ust i ręki Pana z pewnością był pełen takich możliwości na czas Paruzji i Epifanii, że daje podstawę do tego, byśmy modlili się do Boga o błogosławienie jego pamięci. Podobnie dzieło, którego dokonał, jest takiego rodzaju, że uzasadnia nasze modlitwy do Boga o błogosławienie jego pamięci. Jego urzędem jako specjalnego oka Pana było nie tylko dostrzeżenie rzeczy, które Pan chciał, by zostały objawione ze względu na postęp Jego sprawy, lecz także wyprowadzenie tych rzeczy na jaw. Obserwował on Słowo objawiające się jako prawda na czasie w doktrynach, przykazaniach, obietnicach, napomnieniach, proroctwach, historiach i typach, wypełniających się znakach czasów oraz opatrznościowych sytuacjach prowadzących do pracy wobec Kościoła, Wielkiej Kompanii, Młodocianych Godnych, Izraela, chrześcijaństwa i świata pogańskiego. Było to samo w sobie pracą na niemałą skalę. Jako usta Pańskie głosił pełną radę Pańską odnośnie wszystkich rzeczy, które były prawdą na czasie i miały zostać zrozumiane w Paruzji, jak również podawał ogólne nauki odnoszące się do innych czasów i pór Boskiego Planu. Czynił to słowem żywym, w rozmowach prywatnych, zza kazalnicy i z podium, w listach, książkach, traktatach, gazetach, broszurach, czasopismach i dziennikach. Jako ręka Pana faktycznie nadzorował żęcie pszenicy i pokłosie aż do ich pomyślnego zakończenia, gromadzenie dużej ilości członków Wielkiej Kompanii i Młodocianych Godnych, tchnięcie życia w podupadający syjonizm, wiązanie królów i książąt chrześcijaństwa i wykonywanie wydanego na nich wyroku oraz sprawował pośredni nadzór nad zbieraniem i wiązaniem kąkolu. (Ps. 149:5-9; Mat. 13:24-30). Oprócz nadzorowania tych wielkich przedsięwzięć, osobiście brał udział w każdym z nich i był w tym skuteczniejszy niż ktokolwiek inny. Pracownik z takimi możliwościami zasługuje na to, byśmy wysoce ocenili jego życie.

    Naszą prośbą jest, by wspominanie go nie było wyrażane jedynie słowami. Powinno przekładać się na czyny. Dlatego ktokolwiek odmawia taką modlitwę, w szczerości swojego serca będzie pragnął wykonać swoją rolę, by samemu przyczynić się do tego, by spłynęło to błogosławieństwo. Jak więc możemy współpracować z Panem w szerzeniu błogosławionego wpływu jego życia? Przede wszystkim możemy to robić naśladując sami i zachęcając innych do naśladowania jego charakteru. Poprzez współodczuwające rozważanie jego charakteru okazanego w jego życiu i dziełach będziemy przechowywać w umyśle i sercu myśli o szlachetnych zaletach. Takie myśli, żywione przez nas w sposób współodczuwający, odcisną swe piętno na naszym sercu, a w połączeniu z wysiłkiem siły woli odcisną je na naszym własnym charakterze poprzez ich naśladowanie wywołane takim współodczuwającym rozważaniem. Podobnie możemy z powodzeniem polecić jego szlachetny charakter wyrażony w jego życiu i dziełach innym sympatykom, zachęcając ich tym samym do naśladowania jego zalet. Takie postępowanie jest jednym z najlepszych sposobów współpracowania z Panem w szerzeniu wpływu pamięci o nim.

URZĄD ONEGO SŁUGI

    Innym owocnym sposobem współpracowania z naszym Panem w rozpowszechnianiu błogosławionego wpływu jego pamięci jest rozwijanie właściwej oceny jego urzędu u siebie samego oraz wśród innych. Aby to robić przede wszystkim musimy sami właściwie go oceniać. By właściwie oceniać jego urząd, musimy uznawać jego prawdziwą wartość – uważać go za najwyższy urząd po naszym Panu dany komukolwiek w Kościele, gdyż żadna inna jednostka nigdy wcześniej nie została przez naszego Pana uczyniona Jego szczególnym okiem, ustami i ręką, i to w tak wyjątkowym, odpowiedzialnym i dalekosiężnym dziele. Dwunastu Apostołów, nie pojedynczo, ale zbiorowo, dostało nieco podobny urząd, który miał jedną cechę – nieomylność w ogłaszaniu opinii Pana co do wiary i praktyki – której jego urząd nie posiadał, choć był bardziej odpowiedzialny i obejmował większy zakres. Oprócz urzędu naszego Pana, był to największy urząd wykonywany na ziemi przez jednego człowieka i dobrze zrobimy, gdy za taki będziemy go uważać, wysoko go oceniać i polecać go ocenie innych sympatyków. Niemądrą rzeczą byłoby przedstawiać jego istotę osobom nie będącym sympatykami Prawdy. Właściwa ocena jego urzędu sprawi, że pod kierunkiem Pana będziemy odczuwać ocenę dla niego i przejawiać wobec jego urzędu odpowiednią pokorę, cichość i udzielać mu poparcia. Nie powinno to skłaniać nas do „czczenia aniołów”, ale z pewnością pomoże nam zachować równowagę w Prawdzie i Łasce w obecnym czasie, gdy tysiąc upada po boku naszym, a dziesięć tysięcy po prawicy, a w swym upadku całkowicie lekceważą sobie właściwą postawę wobec jego urzędu. Właściwa ocena jego urzędu pomoże nam również zachować i praktykować Prawdę, którą jego urząd umożliwił mu podanie jej nam. Pomoże nam ona także wspierać

poprzednia strona – następna strona