Teraźniejsza Prawda nr 510 – 2009 – str. 35

obserwacyjnym, wysoko ponad masami chrześcijaństwa – „Na straży swej stać będę, i stanę [zajmę stanowisko – Rotherham] na (symbolicznej) baszcie” (Habak. 2:1; Izaj. 21:6-12), gdzie pozostawał czujny wyglądając wskazówek z Pisma Świętego i znaków czasu dotyczących postępującej Prawdy, jaką Bóg miał dla niego – „wyglądając, abym obaczył, co będzie Bóg mówił”, (Ps. 77:6, 7; 85:9), łącznie z takimi zarysami Prawdy, które mogły zostać użyte do obalania argumentacji przeciwników: „co bym miał odpowiedzieć po karaniu moim”.

    Po tym, jak antytypiczny Abakuk spędził wiele czasu na modlitwie oraz uważnym badaniu Pisma Świętego i znaków czasu, Bóg łaskawie nagrodził go zrozumieniem dalszego objawienia Prawdy na czasie, łącznie z odpowiedziami na jego pytania – „Tedy mi odpowiedział PAN” (w. 2). Warto zwrócić uwagę na relację o pewnych doświadczeniach brata Russella (R 3824, kol. 2; E9, s. 370-373). Jednakże Bóg dał antytypicznemu Abakukowi do zrozumienia, że Prawda na czasie, którą otrzymał, nie jest wyłącznie dla jego osobistej informacji, ani po to, by pokierować wyłącznie nim; miała być podana także innym; miał on ją głosić, obwieszczać i przedstawiać w zrozumiały sposób, zwłaszcza przy pomocy wykresów (tablic), takich jak Plan Wieków, Rysunek Przybytku, wykresy braci Edgarów (R 3574-3579) – „Napisz widzenie, a napisz wyraźnie na tablicach”, tak, by wszyscy mogli łatwo je zrozumieć i odnieść z tego korzyść – „aby je prędko czytelnik przeczytał”.

    Użycie wykresów, itd., przy wyjaśnianiu postępującej Prawdy było szczególnie wskazane z tego powodu, że pewne zarysy Prawdy mają się wypełnić w czasie ściśle określonym przez Boga, a wtedy, kiedy te zarysy Planu były objawiane, wciąż w wielu przypadkach należały one jeszcze do przyszłości – „Przeto, że jeszcze do pewnego czasu odłożone jest widzenie”, (w. 3). Bóg zaplanował, że w Czasie Końca, a zwłaszcza podczas okresu Paruzji i okresu Epifanii, który w swoim szerszym znaczeniu trwa poza lata 1954-56 (PT ‘54, s. 51-54, 79), jasno i wyraźnie objawi antytypicznemu Abakukowi, a poprzez niego innym, Swój Plan Wieków, łącznie z zamierzonymi przez Niego karami dla antytypicznych Chaldejczyków oraz wybawieniem prawdziwego ludu Bożego przy końcu Wieku. Jak również Pan zarządził, że podczas tego samego okresu dokona wspaniałego dopełnienia Swoich celów na Wiek Ewangelii tak, by nie zawieść zaufania tych, którzy pokładali ufność w ich wypełnieniu – „wypowie na skończeniu jego [hebrajskie słowo poach dosłownie znaczące „tchnąć, pojawić się, wytrysnąć”], a nie skłamie”. Brat Johnson pisząc o Habak. 2:2, 3 (PT ‘38, s. 188 u góry) stwierdza: „fragment ten odnosi się do ciągłego rozwijania się Prawdy Paruzyjno-Epifanicznej jako jednego widzenia – całego Planu Bożego. Nie skłamało ono, co się tyczy spraw Paruzji, ani nie kłamie, co się tyczy spraw Epifanii”.

    Niechaj cały oświecony lud Boży wciąż bada i ocenia tę głęboką wizję Planu Bożego, która obecnie jaśnieje z Pisma Świętego, pamiętając, że „gdy proroctwo ustaje [gdy Plan Boży nie jest obecny], lud bywa rozproszony” [przyp. tłum.: ‘gdzie nie ma widzenia, lud ginie’ w angielskim przekładzie KJV] (Przyp. 29:18; E11, s. 666).

LUD BOŻY PODDAWANY PRÓBIE

    W czasie, gdy Abakuk pisał to proroctwo, wyraźnie zbliżało się zburzenie Jerozolimy z rąk Chaldejczyków pod wodzą Nabuchodonozora, a naród izraelski miał być zabrany do niewoli do Babilonu. Natomiast obalenie chaldejskiego ciemiężcy i wybawienie ludu Bożego z Babilonu, stolicy imperium, nie miało nadejść jeszcze przez długi czas – nastąpiło dopiero 70 lat później z rąk Medów i Persów pod wodzą Cyrusa. Bóg wiedział, że ten długi odstęp czasu, aż do wypełnienia się proroctwa o obaleniu Babilonu, będzie bardzo trudny dla Jego prawdziwego ludu, gdyż będzie pociągał za sobą wiele opóźnień prowadzących do zakłopotania i rozczarowania, dlatego też Bóg łaskawie udzielił im szczególnego napomnienia (w. 3), by czekali na jego wypełnienie – że pomimo jego pozornej powolności, z pewnością wypełni się ono w słusznym czasie.

    Podobnie w antytypie w Czasie Końca istnieje długi odstęp od czasu, kiedy widzenie zaczęło przemawiać w ruchu Millera (E6, s. 463) do czasu – w Epifanii – kiedy dojdzie do ostatecznego zniszczenia imperium szatana (P3, Dodatek s. 382) i wybawienia ludu Bożego Wieku Ewangelii, po czym nasz Pan [antytypiczny Cyrus] ustanowi dwie fazy Swojego Królestwa, których typem byli Medowie i Persowie – (E9, s. 450).

    Ten długi odstęp w Czasie Końca okazuje się być bardzo dotkliwą próbą dla oświeconego ludu Bożego, z powodu licznych opóźnień prowadzących do zakłopotania i rozczarowania związanego z pozornym odciąganiem się i powolnością wypełniania się różnych zarysów antytypicznego widzenia, chociaż w rzeczywistości, z punktu zapatrywania Planu ustalonego przez Boga, nie ma żadnych odroczeń co do czasu ich wypełnienia.

    Poprzez takie opóźnienia i wynikające z nich zakłopotania i rozczarowania Bóg poddaje próbie Swój oświecony lud, a podczas tych prób wielu zarzuciło chrześcijańskie postępowanie albo częściowo, albo całkowicie; osłabli po drodze i ponownie zwrócili się ku kościołowi nominalnemu lub ku nędznym żywiołom tego świata; a jeszcze inni popadli w przeróżne błędy i spekulacje.

poprzednia strona – następna strona