Teraźniejsza Prawda nr 509 – 2009 – str. 20

     Prorok, będąc głęboko poruszony, wypowiada psalm modlitewny i uwielbiający. Stoi przed Bogiem pełen bojaźni i modli się o ożywienie dzieła Bożego w pośrodku lat oraz o to, by sprawiedliwość została złagodzona miłosierdziem (Abak. 3:1, 2). Wylicza on wspaniałe dzieła, jakich Bóg dokonał w przeszłości niszcząc niegodziwych dla wybawienia Swego ludu (Abak. 3:3-15). Z tego powodu, że takie postępowanie Boga objawiło, iż w przeszłości z wybawieniem wiernego ludu Bożego wiązał się, a nawet był konieczny, olbrzymi ucisk, Abakuk stoi przed Bogiem wielce strwożony (Abak. 3:16) mając w perspektywie podobne doświadczenia przed sobą, a mimo to w pełni Mu ufa (albowiem sprawiedliwy żyć będzie z wiary swojej – Abak. 2:4) i z radością odpoczywa w Bogu swego zbawienia, pomimo tego, że inwazja wroga doprowadzi do głodu i całkowitego spustoszenia (Abak. 3:17, 18). W wersecie Abak. 3:19 triumf niezachwianej wiary i niesłabnącej nadziei osiąga punkt kulminacyjny.

    Dzięki podsumowaniu księgi Abakuka i zwróceniu uwagi wyłącznie na jej powierzchowne zastosowanie, widzimy, iż jest to cudowne proroctwo zawierające wiele praktycznych lekcji dla tych, którzy chcieliby kroczyć drogą wiary w Bożej łasce. Jednakże, jak już wcześniej zaznaczyliśmy, doświadczenia cielesnego Izraela z Wieku Żydowskiego mają odpowiednik w doświadczeniach Izraela Bożego Wieku Ewangelii, tak jak czytamy (Iz. 9:8): „Posłał Pan słowo do Jakuba, a upadło w Izraelu [spocznie na Izraelu – zob. przekłady Rotherhama, R.S.V.]” (zobacz także 1Kor. 10:11). Zbadanie szczegółów proroctwa Abakuka w jego obecnym zastosowaniu do duchowego Izraela w Czasach Końca powinno być pomocne i wielce interesujące dla wszystkich z ludu Bożego.

CZAS KOŃCA

    Abakuk wprowadza swoje proroctwo (Abak. 1:1) jako „brzemię”, które „widział” (w proroczej wizji). Hebrajskie słowo przetłumaczone tutaj jako „brzemię” oznacza wyrocznię lub objawienie, zazwyczaj dotyczące uroczystego przesłania, być może surowego wyroku, kary, lub przyszłego nieszczęścia, w tym znaczeniu, że stanowi ono olbrzymi ciężar, który wcześniej lub później spadnie na tych, o których jest mowa (2Król. 9:25; Izaj. 14:28-32; 15:1; 17:1; 19:1; 21:1; 22:1; 23:1; 30:6; Zach. 12:1-3). Dlatego też „wyrocznia, którą prorok ujrzał w widzeniu” (tak jak oddaje ten werset przekład Rotherhama) odnosi się w szczególności do uroczystego przesłania podanego przez Boga obecnie w Czasie Końca, pokazującego z proroctw i chronologii, że na chrześcijaństwo przychodzi odpłata i zniszczenie. Mimo to, jest to przesłanie radujące serce, bowiem zapewnia także, że nadchodzi wybawienie dla wszystkich z prawdziwego ludu Bożego. Przesłanie to zaczęło być podawane przez br. Millera oraz innych wiernych „strażników” w latach 1829-1844 przed rozpoczęciem się Żniwa w 1874 r., jednakże widzenie to miało w szczególności przemówić, a nie skłamać (E 6, s. 463, par. 3) dopiero w Żniwie (które w szerszym znaczeniu obejmuje także okres Epifanii – patrz PT ’38, s. 68, 164; BS 231), kiedy to zostało podane w dużo jaśniejszym i szerszym zakresie przez br. Russella (łącznie ze zrozumieniem całego Planu Wieków – R 5374, 5731), a w podrzędny sposób także przez innych wiernych „strażników”. Rozważymy w szczególności jego zastosowanie od roku 1874.

WIELKIE ZŁO

    Chociaż przez cały Wiek Ewangelii w chrześcijaństwie było wiele zła, Żniwo było szczególnym okresem obfitowania nieprawości (2Tym. 3:1-9, 13; Mat. 24:12; E17, s. 289, 290, 298, 299, 305). „Rzeka Jordan reprezentuje przekleństwo grzechu, błędu i śmierci, a przez cały czas żniwa wylewa z wszystkich brzegów” (Joz. 3:15; E11, s. 75-81). W owym czasie wiele ohydnego zła zostało popełnionego przez nominalny lud Boży w chrześcijaństwie, zwłaszcza w kwestiach religijnych, poprzez przeciwstawianie się Prawdzie Żniwa (Jer. 1:16).

    Na początku Żniwa br. Russell oraz inni wierni „strażnicy” trapili się w sercu, gdy zastanawiali się nad tym złem, lamentowali z jego powodu (Ezech. 9:4) i wołali do Boga żarliwie prosząc i pytając, jak długo (Obj. 6:10) będzie pozwalał na to, by takie rzeczy miały miejsce wśród Jego nominalnego ludu, na pozór bez żadnego dowodu uznawania ich przez Niego za zło lub ich korygowania oraz bez wybawiania sprawiedliwych (Dokądże wołać będę, o PANIE! a nie wysłuchasz? Dokądże do ciebie przed gwałtem krzyczeć będę, a nie wybawisz! Abak. 1:2). Byli oni zakłopotani tym, że Bóg pozwala na to, by takie rażące zło było publicznie praktykowane w chrześcijaństwie, „Przeczże dopuszczasz, abym patrzył na nieprawość i widział bezprawie?” (Abak. 1:3; Jer. 12:1), a nawet rabunek dokonywany pod płaszczykiem religii, jak również naruszanie oraz rujnowanie Prawdy i jej Ducha – „ucisk i spustoszenie słychać w nim przed obliczem moim” (Jer. 6:7; Ezech. 7:23; 8:17; 9:9), sekciarzy walczących przeciwko Prawdzie i jej Duchowi, wyznaniowych chrześcijan kąsających i pożerających się nawzajem (Gal. 5:15) oraz niektórych aktywnie siejących niezgodę pomiędzy braćmi – „tych, którzy swar i niezgodę rozniecają”.

poprzednia strona – następna strona