Teraźniejsza Prawda nr 507 – 2008 – str. 60
Coraz bardziej oczywistym staje się to, że policja nie jest w stanie poradzić sobie ze wzrostem liczby morderstw w największych miastach. Nękani kłopotami politycy chętnie powołują się na dane statystyczne wskazujące na spadek liczby drobnych przestępstw. Jednak w rzeczywistości sytuacja jest jeszcze bardziej zatrważająca, gdyż ludzie przestali zgłaszać drobne przestępstwa na policję, ponieważ już nie wierzą w to, że policja je rozwikła, gdyż jest ich tak wiele! Całkiem możliwe, że prawdziwą przyczyną, dla której rząd Wielkiej Brytanii wycofuje swoje wojsko z Iraku, jest to, by było ono do dyspozycji w kraju w celu rozgromienia zamieszek na brytyjskich ulicach, jakie mogą być planowane i wywoływane przez coraz bardziej wpływowe grupy islamskie i anarchistyczne. Siła armii brytyjskiej jest coraz mniejsza na skutek moralnego upadku w jej szeregach; w ostatnim roku straciła niemal odpowiednik batalionu (około 800 żołnierzy) z powodu zażywania narkotyków. Jeśli tendencja ta się utrzyma, rząd brytyjski nie będzie w stanie dotrzymać swoich zobowiązań kontynuowania walki w Afganistanie i będzie musiał stanąć w obliczu kolejnego upokarzającego odwrotu, tak jak ma to miejsce w Iraku.
Monarchia brytyjska pozostaje nadal w aurze podejrzeń. Aura ta została wywołana przez nagłą śmierć księżnej Walii. Wiele osób w mediach nadal wierzy, że jej śmierć była wynikiem spisku „wyższych sfer”. Bez względu na to, jak było naprawdę, jedna rzecz jest pewna, mianowicie ta, że spuścizna moralna i przykład pozostawiony przez księżną Walii bardzo przyczyniły się do zniszczenia wartości chrześcijańskich w tym kraju. Jej śmierć w wypadku samochodowym razem z jej najnowszym ukochanym pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi, a to z kolei doprowadziło do znacznego spadku popularności monarchii. Podobna chmura wisi nad Izbą Lordów, która również cieszy się coraz mniejszym zaufaniem społeczeństwa. W ostatnich latach pierwotni dziedziczni lordowie w dużej mierze zostali zastąpieni przez bogatych i wpływowych plebejuszy, chociaż pozostają resztki pierwotnych arystokratów. Nowa metoda politycznego powoływania członków Izby Lordów już uległa skorumpowaniu w tzw. skandalu „tytuły lordowskie za pieniądze”. Pomimo śledztwa policji nikt nie stanął przed sądem, co wywołało wielkie oburzenie w społeczeństwie.
Kościół katolicki coraz bardziej schodzi w zapomnienie. Księża, nawet w głęboko katolickich i hrabstwach, nie mają już uznania ani władzy, jaką cieszyli się kiedyś. Ten spadek popularności jest głównie spowodowany gwałtownym rozgłosem dotyczącym ohydnych praktyk księży. Kościoły protestanckie nadal przymykają oko na nauki Biblii na temat podrzędnej roli kobiet w kościele. Kościół anglikański obfituje w księży płci żeńskiej. Nawet wierzące w Biblię ugrupowania o orientacji ewangelicznej obecnie wyznaczają kobiety na „starszych”! Najwidoczniej ich umysły bardziej niż pod wpływem Biblii pozostają pod wpływem rewolucji „moralnej’ (a właściwie niemoralnej) lat sześćdziesiątych! Wnikliwy profesor James D. Smart, specjalista od interpretacji Biblii, napisał w 1970 roku pracę naukową zatytułowaną „Dziwne milczenie Biblii w Kościele”, w której podnosi alarm stwierdzając: „Moim spostrzeżeniem jest to, że Biblia jest bardzo źle traktowana w kościele”. Później stwierdza on, że „w kościele stale podupada edukacja biblijna, a wśród członków kościoła w coraz większym stopniu rośnie niewiedza co do treści Biblii”.
Kontynuuje on: „Jest to zastanawiające zjawisko. Jestem przekonany, że stanowi to kryzys leżący u podłoża wszystkich innych kryzysów, który zagraża przyszłości kościoła”. Wyraża również opinię, że „istnieje pewne zaślepienie, które dotyczy w jednakowym stopniu wszystkich: naukowców, kaznodziejów, nauczycieli i laików (…)” (kursywa moja). Minęło niemal pół wieku odkąd ten „wyższy krytyk” napisał swoją książkę, a w tym czasie staliśmy się świadkami wywyższenia kleryków-sodomitów na stanowiska władzy i wyświęcania kobiet na księży w Kościele anglikańskim. To z kolei oznacza, że kościoły są coraz bliżej rozłamu, a ich już i tak nadszarpnięta władza i autorytet u ludzi słabną jeszcze bardziej. W konsekwencji nauki Biblii są masowo przez ludzi odrzucane lub ignorowane. Na przykład do lat sześćdziesiątych zeszłego stulecia było rzeczą niesłychaną, by kobieta przyszła na zgromadzenie w kościele bez przykrycia głowy, obecnie prawdą jest coś wręcz przeciwnego. Kolejne zjawisko dokłada się do smutnego obrazu chrześcijaństwa – narodziny wojującego ateizmu. Chociaż ateiści zawsze istnieli w małej liczbie, staje się jasne, że zaczyna się rozwijać masowy ruch, który aktywnie promuje tę filozofię głupców. Jego przywódca, profesor Dawkins, otrzymuje wiele przychylnej reklamy w mediach.
Na naszej generalnej konwencji w sierpniu ubiegłego roku zostaliśmy pobłogosławieni wizytą naszego drogiego brata Dona i siostry Patrycji Lewis. Pan naprawdę pobłogosławił tę konwencję, na której panował pobożny i zdrowy duch.