Teraźniejsza Prawda nr 507 – 2008 – str. 53
dla naszego wielkiego Dobroczyńcy, w przeciwnym wypadku Pan nie pragnie takiego daru. „Dar bez dawcy jest pusty”, (b) Samo pragnienie to nie wszystko, musi być jeszcze wykonanie – bez ociągania się, aż dane zamierzenie zostanie w pełni zrealizowane. „Wiara bez uczynków jest martwa” (Jak. 2:14-26). (c) Apostoł wymienia nie tylko ochotną wolę i gotowość do pełnej realizacji zamierzenia, ale nadmienia także, że musi ona być „według możności”. Zanim się będzie szczodrym, trzeba być sprawiedliwym. Jeśli ktoś daje datki na sprawę Pana, jakkolwiek szczodre by one nie były, a o swoich nie ma starania, „ten zaparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego” (1Tym. 5:8). Jeśli ktoś składa darowizny naruszając przy tym wymogi sprawiedliwości wobec tych, którzy są na jego utrzymaniu, lub wobec innych, jeśli ofiaruje wbrew Złotej Regule, jego ofiara nie może zostać przyjęta przez Boga (1Sam. 15:22; Mat. 7:12; Oz. 6:6). (d) Miłość braterska musi być wzajemna, a nie jednostronna, a skutkiem wymiany ofiarniczych posług będzie równość. Prawo wzajemności rządzi naszym dawaniem. Święty Paweł odwołuje się do zasady równości i podaje zaopatrywanie się w mannę jako ilustrację działania tej zasady. Można usługiwać w sposób doczesny i otrzymać w zamian błogosławieństwo doczesne lub duchowe albo w tym samym czasie albo później. „Niejeden udziela szczodrze, a wżdy mu przybywa; a drugi skąpi więcej niż trzeba, a wżdy ubożeje. Człowiek szczodrobliwy bywa bogatszy; a kto nasyca, sam też będzie nasycony” (Przyp. 11:24, 25).
Jak się wydaje, przedsięwzięcie to miało także nieprzyjemną stronę. W ostatnich czterech rozdziałach niniejszego listu (2Kor. 10:1-13:14) święty Paweł w zdecydowany sposób obala zarzuty stawiane mu przez pewnych judaistów i mniejszość zboru w Koryncie znajdującą się pod ich mniejszym lub większym wpływem. Niektórzy z nich posunęli się tak daleko, że Apostoł napomina ich, by zbadali samych siebie, czy w ogóle są w wierze (13:5). Najwyraźniej niektórzy oskarżali go o to, że jeśli chodzi o dar, Apostoł ma w nim osobisty interes, że podbiera pieniądze z sakiewki oraz szuka własnej korzyści. Apostoł musiał bronić się przed ich złymi domysłami i fałszywymi oskarżeniami (2Kor. 11:7-9; 12:13-18). Mając na uwadze te nieprzyjazne elementy w Koryncie, pomimo tego, że tamtejsi bracia „obfitowali” Apostoł starał się bardzo, by nie być „ciężarem”, lecz będąc wśród nich pracował przy wyrobie namiotów i trudził się pracą własnych rąk (Dz. 18:1-3, 11; 1Kor. 4:12), chociaż „Pan postanowił, by ci, którzy Ewangelię opowiadają, z Ewangelii żyli”. Jednakże Apostoł nie korzystał z tego prawa, lecz zwiastował Ewangelię Chrystusową za darmo (1Kor. 9:6-19). Naprawdę nie dał żadnej sposobności do tego, by ktokolwiek pomyślał, że Apostoł go wykorzystuje.
POMOC ZE STRONY TYTUSA
Obecnie zastanowimy się nad 2Kor. 8:16-24. Wiedząc o tym nieprzyjaznym nastawieniu ze strony pewnej mniejszościowej grupy w zborze korynckim, Bóg poprzez świętego Pawła mądrze przewidział pewną rolę dla Tytusa, który już wcześniej zdobył ich serce i był pełen dobrych chęci oraz gorliwości dla nich, a także dla dwóch innych braci o dobrej opinii, którzy mieli zająć się sprawą daru i zachęcić braci korynckich do okazania odpowiedniej szczodrości. Jeden z tych dwóch braci był nie tylko powszechnie znany i miał chwałę Ewangelii po wszystkich zborach (w. 18), ale został również przegłosowany [wybrany, zaaprobowany, przez okazanie rąk: z greckiego cheir, ręka, oraz teino, wyciągać – (P 6, str. 332) przez zbory, by towarzyszyć Apostołowi przy tym darze, którym Apostoł miał usłużyć ku chwale Bożej] (w. 19). Drugi z tych braci także dowiódł swojej gorliwości w służbie Pańskiej (w. 22). Apostoł usilnie zabiegał o to, by „uniknąć tego, aby nam kto nie przyganił dla tej obfitości, która się przez nas usługuje”, gdyż zważał na to, co uczciwe (por. 1Kor. 16:3, 4) „nie tylko przed Panem, ale też i przed ludźmi” (w. 20, 21 ). Jakiej mądrości Pan udzielił świętemu Pawłowi! Zwróćmy uwagę na to jak bardzo Apostoł rekomenduje Tytusa oraz na to, jaką ocenę chrześcijańskiego charakteru okazuje, kiedy dwóch pozostałych braci, wybranych i zaaprobowanych jako wysłannicy reprezentujący zbory składające dar, opisuje jako odzwierciedlenie chwały Chrystusa. Zachęca braci korynckich do szczodrości mówiąc im, że pokazując dowód swojej miłości i potwierdzając przed tymi godnymi szacunku wysłannikami prawdziwość jego pochwalnych słów o nich wypowiedzianych, okażą swoją miłość przed wszystkimi zborami.
PAWEŁ KŁADZIE NACISK NA UCZYNKI
– ZAPEWNIENIA NIE WYSTARCZĄ
Następnie Apostoł wyjaśnia (2Kor. 9:1-5), dlaczego się nimi chlubi. Chwali ich mówiąc, że tak naprawdę nie ma potrzeby, by dużo pisał na temat tego daru, bowiem powiedział już wystarczająco wiele w tej kwestii (w. 1) i nie tylko zna ich