Teraźniejsza Prawda nr 502 – 2007 – str. 48

 tak jak w przypadku poprzednich Wodzów, musimy rozglądnąć się i zadać pytanie: kto posiada równe lub lepsze kwalifikacje do tego urzędu niż obecny Opiekun Wykonawczy? Z tego, co mi wiadomo, nie ma żadnego innego brata, który poświęcił się przed jesienią 1954 r. (prospektywnego Młodocianego Godnego) i wiernie służył Panu pod nadzorem br. Johnsona, br. Jolly’ego, br. Gohlke i br. Hedmana. Należy także zaznaczyć, że brat Hedman wymienił brata Ralpha Herziga w oficjalnych dokumentach.

      Ten, komu Pan powierzył szczególną misję, nie może pozwolić na to, by został odsunięty od tej misji przez ambitnych uzurpatorów, niezależnie od tego, jak mocno ci uzurpatorzy naciskają na niego, aby zrezygnował ze swoich prerogatyw. (E. 3, s. 367; P.T. ’76, s. 22, druga kolumna).

Nasz wierny Przewodnik

Zawsze obecny, najprawdziwszy Przyjacielu,
Zawsze blisko gotowy z pomocą,
Nie zostawiaj nas wątpiących i w obawach,
Błądzących po omacku w posępnej ciemności,
Gdy szaleją okrutne burze,
Serce słabnie i nadzieja blednie,
Wtem szept: Chodź, wędrowcze!
Podążaj za mną, zaprowadzę cię do domu.

Wiersze Brzasku Tysiąclecia – str.91

PAMIETAMY

      Brat Karol Oliwa ze zboru Pana w Dąbrowie Górniczej zasnął w Panu w dniu 17 kwietnia 2007 roku w wieku 84 lat. Nasz miły brat poświęcił swoje życie Panu w 1950 roku. Wierzymy, że wiernie w oddaniu dla Pana przeżył swoje życie miłując Boga całym sercem. Przez wiele lat był starszym w zborze, znany z tego, że chętnie głosił Słowo Boże.

      Brat Franciszek Foryś ze Zboru w Krakowie zasnął w Panu w dniu 10 października 2007 r. Urodził się 22. 01. 1921 roku, pochodził z rodziny chrześcijańskiej (sympatycy braci z Towarzystwa Świadków). W latach 1946 do 1950 roku mieszkał w Zabrzu, gdzie poznał Prawdę i miał społeczność braterską w Zborze w Katowicach. W 1950 roku poświecił się na służbę Bogu, przyjmując symbol chrztu. Od 1955 roku zamieszkał wraz z żoną (ślub w 1946 roku) w Krakowie. Czynnie włączył się w organizację Zboru Krakowskiego. Od 1956 roku był Starszym Zborowym, pełniąc różne funkcje (sekretarz, księgarz) Przez lata wspólnie z żoną mieli przywilej gościć i służyć pomocą Braciom, którzy przebywali w Krakowie z usługą, a także Braciom którzy w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku, organizowali na terenie Polski południowej Zbory. Dał się poznać jako dobry robotnik na niwie Pańskiej. Był Bratem pogodnego usposobienia, zawsze służącym pomocą, radą, czy wsparciem, był wzorem dla wielu Braci i Sióstr.

      21 Lipca 2007 r. zmarła , przeżywszy 98 lat siostra Olga Budzanowska. Była członkiem zboru w Tomaszowie Lubelskim. Ostatnie dwa lata życia spędziła w  DPS Betania w Miechowie.  W swoim życiu przeżyła bardzo wiele trudności. Jako dziecko znalazła się razem ze swoją mamą w Rosji gdzie przeżyła głód. Po powrocie do Polski spotykały ją nie mniejsze trudności. Po śmierci męża, który zginął w tragicznych okolicznościach, samotnie wychowywała dzieci, ciężko pracując jako salowa w szpitalu. Gdy poznała Prawdę, przylgnęła do niej całym sercem i do końca swojego życia powtarzała, że jest ona dla niej najważniejsza w życiu. Trudności życiowe rozwinęły w niej miłość do Boga ale też wrażliwość na ludzkie krzywdy i potrzeby. Dlatego znana była z tego że niosła, przy każdej okazji, pomoc chorym w szpitalu, w którym pracowała, sąsiadom ale też zupełnie nieznanym sobie ludziom. Przy każdej okazji wydawała świadectwo Prawdzie przez życie zgodnie z Pańskimi przykazaniami ale też i żywym słowem.

      Brat Dariusz Sobieraj ze zboru Pana w Poznaniu zmarł dnia 31 maja 2007 roku przeżywszy 54 lata. Poświęcił się Bogu na służbę w lipcu 1987 r. Był aktywnym w służbie diakońskiej. Również jako starszy zboru nie zaniechał tej zaszczytnej służby i nadal gorliwie służył jako przewodniczący pracy diakońskiej. Umiłował Prawdę z całego serca, skrupulatnie ją badał i bronił, był wierny zarządzeniom Pańskim. Z radością opowiadał Ewangelię zawsze i wszędzie – gdy miał ku temu okazję. Aktywnie uczestniczył w pracy ewangelizacyjnej skierowanej do więźniów. Był w tej służbie bardzo gorliwy i oddany. Miał cichy, miłujący wszystkich charakter, służył każdemu dobrym słowem, miłością i zainteresowaniem. Niech Bóg błogosławi jego pamięć.

poprzednia stronanastępna strona