Teraźniejsza Prawda nr 501 – 2007 – str. 28
MOJŻESZ, AARON I MIRIAM – TYP I ANTYTYP
„I mówili: Czy tylko przez Mojżesza mówił Pan? Czy też nie mówił przez nas? a to usłyszał Pan. Obłok także odstąpił od namiotu, a oto, Miriam otrędowaciała, zbielawszy jako śnieg; a wejrzawszy Aaron na Miriam, ujrzał trędowatą.” (4Moj. 12:2, 10)
Jest to streszczenie artykułu, o tym samym tytule, znajdującego się w tomie epifanicznym 9, s. 138-148. Opisuje on pewne złe czyny niektórych wodzów przez cały wiek, począwszy od czasów wczesnego Kościoła, aż do podobnej działalności pewnych pielgrzymów podczas Paruzji i Epifanii. To wtedy właśnie niektórzy naprawiali swe złe postępowanie, gdy tylko je dostrzegli, podczas gdy inni zachowywali swoje błędne stanowisko aż do objawienia nieczystości Wielkiej Kompanii, a nawet aż do popadnięcia w gorszy stan.
(47) I cóż za okropny widok! Okropną rzeczą było dla Aarona zobaczyć swoją siostrę w tak strasznym stanie! Lecz dla antytypicznego Aarona [członków Maluczkiego Stadka] było rzeczą jeszcze bardziej okropną zobaczyć nieczystość Wielkiej Kompanii, a to z dwóch punktów widzenia: (1) pomiędzy Żniwem Wieku Żydowskiego a Epifanią, gdy widział zło czynione przez antytypiczną Miriam jako wyraz nieczystości utracjuszy koron, choć nie rozpoznawał ich jako takich; oraz (2) w Żniwie Wieku Żydowskiego i w Epifanii. Chociaż nie jest pewne, czy Tymoteusz i Gajus, którym Paweł i Jan objawili nieczystość charakterystyczną dla Wielkiej Kompanii u Aleksandra, Hymeneusza, Filetusa i Diotrefesa, byli zobrazowani w Aaronie, musieli czuć się tym przerażeni. Oczywiście nie rozumiejąc, że widzą nieczystość Wielkiej Kompanii, członkowie antytypicznego Aarona byli przerażeni złem i błędami niektórych papieży i greckich hierarchów, greckich i rzymskich teologów tworzących błędy, błędami Kalwina oraz prześladowaniem i doprowadzeniem do spaleniem Serweta, jak również błędami innych utracjuszy koron. Niektórzy z nas przypominają sobie przerażenie, które odczuwaliśmy, gdy pewni bracia w Paruzji przejawiali coś, co – jak później się dowiedzieliśmy – było nieczystością Wielkiej Kompani. Przypadki braci pielgrzymów MacMillana, (Claytona), Woodwortha, Hemery’ego, Hopkinsa (ojca) i innych mniej znanych wodzów, którzy na pewien czas zeszli na złą drogę w sporze na temat przymierzy, były przykładami braci z okresu Paruzji, którzy mieli nieczystość Wielkiej Kompanii. Chociaż wtedy nie rozumieliśmy jej jako takiej, to jednak byliśmy przerażeni ich postępowaniem. Lecz szczególny czas przerażenia, przez jaki przechodził antytypiczny Aaron, nadszedł podczas Epifanii. Wszyscy członkowie antytypicznego Aarona, pomimo że byli częściowo winni, bardzo opłakiwali i byli przerażeni nieczystością braci z Wielkiej Kompanii w okresie Epifanii. Jest to prawdą nawet w przypadku tych członków antytypicznego Aarona, którzy jeszcze nie są oświeceni prawdą epifaniczną, którzy nie dostrzegają prawdziwego stanu antytypicznej Miriam, a którzy mimo to dostrzegają w niej błędy doktrynalne i złe postępowanie, tak jawne z każdej strony.
(48) Lecz jest to szczególnie prawdziwe w przypadku takich członków antytypicznego Aarona, którzy są oświeceni prawdą epifaniczną. Jakże przerażeni byli uporczywym rewolucjonizmem w doktrynie i praktyce widocznym w tej części antytypicznej Miriam, która znajdowała się w Towarzystwie. Byli równie przerażeni antytypiczną Miriam w P.B.I., B.S.C. Oraz w wodzach niemal 60 pozostałych grup Lewickich. Odrzucanie przez nich prawdy, a opowiadanie się za błędem oraz odrzucanie zarządzeń Pańskich i ustanawianie innych w ich miejsce, z pewnością przerażało antytypicznego Aarona, chociaż nie był zupełnie niewinny w tym względzie w Paruzji i Epifanii. Ta część antytypicznego Aarona dostrzega rzeczywistą sytuację. Chociaż podczas Epifanii autor tych słów i niektórzy inni Kapłani nie są antytypicznym Aaronem, wszyscy oni są przerażeni postępowaniem antytypicznej Miriam. Rewolucjonizm brytyjskich dyrektorów, wodzów Towarzystwa, P.B.I., B.S.C. i licznych innych wodzów Lewitów z pewnością napełniały nas przerażeniem. Niektóre z ich złych czynów wprawiały nas w osłupienie, gdyż oceniając tych wiodących braci ponad siebie samych, byliśmy zszokowani, że tacy bracia mogą być winni takiej perfidii, jaką w nich odkryliśmy, i to przerażenie bardzo przyczyniło się do tego, że ostro potraktowaliśmy niektórych z nich, np. H.J. Shearna, Wm. Crawforda, J. Hemery’ego, J.F. Rutherforda, I. Hoskinsa, I.L. Margesona, C. Kasprzykowskiego, M. Kostyna, itd. Nasza opinia o nich i miłość do nich jako „Chrystusa w was”, jako części składowej namaszczonych Jehowy, z pewnością sprawiła, że odczuliśmy wielki szok, gdy ich rażący i uporczywy rewolucjonizm został obnażony przed naszymi oczyma. Np. jakże inaczej mogliśmy się czuć z powodu rażącego lekceważenia przez H.J. Shearna i Wm. Crawforda