Teraźniejsza Prawda nr 499 – 2006 – str. 60

Są pod wpływem złudzenia i Bóg mówi dlaczego, z tego właśnie powodu. Z jakiego? Ponieważ gdy byli ludem Prawdy, nie przyjęli miłości Prawdy w wystarczającym stopniu, by żyć zgodnie z nią, pomimo wszelkich przeciwności, wszelkich prześladowań. O, nie. Oni chcieli iść za tym, co łechtało ich uszy. Może była to nadzieja, że Wysokie Powołanie wciąż jest otwarte. Może nadzieja, że wciąż otwarte jest powołanie do Młodocianych Godnych. Może coś, co podświadomie podobało się ich ciału, a ponieważ nie mieli prawdziwej, autentycznej miłości do Prawdy, by byli gotowi dla niej umrzeć, zaczynają podążać ścieżkami nieprawości i błędu. „Dlatego ześle im Bóg wielkie złudzenie, aby wierzyli kłamstwu” 2Tes. 2:9-11.

DLACZEGO NIE MOŻEMY MIEĆ POKOJU

      Moi drodzy przyjaciele, widzimy, że to, o czym Pan powiedział, że nadejdzie, już nadeszło. To, przed czym przestrzegał Apostoł Piotr, ma teraz miejsce. Widzimy także to, o czym mówił brat Johnson, że nastanie pośród Młodocianych Godnych, że są wodzowie Młodocianych Godnych, ci, którzy byli Młodocianymi Godnymi, a którzy teraz nauczają różnych rodzajów błędów. A niektórzy przyjaciele powiedzą: „Postarajmy się wszyscy zjednoczyć”. Tak właśnie powiedział sędzia Rutherford do brata Johnsona. „Dlaczego się nie pojednamy?” Brat Johnson odpowiedział: „Tak, możemy się pojednać na podstawie Słowa Bożego. Nie możemy zaprzeć się naszej wiary, by uścisnąć dłoń błędowi”. Tak też mówią niektórzy przyjaciele obecnie: „Czemu mamy te wszystkie odłamy? Czemu mamy rozłamy wśród ludu Bożego? Czemu podziały?” Bracia, ktoś kiedyś zacytował mi ten werset, jak mówią niektórzy: „Jam jest Piotrowy, lub Kefasowy. Niektórzy mówili, jestem Pawłowy, niektórzy Apollosowy, a niektórzy ja jestem Chrystusowy”. Czemu istnieją wszystkie te podziały pośród ludu Bożego? Rzecz ma się całkiem inaczej. Nie jest to wcale dobre porównanie. Paweł mówił do chrześcijan trzymających się Prawdy. Niektórzy z nich trzymali się Piotra, niektórzy Pawła, niektórzy Apollosa. A Paweł powiedział: Nie, to błąd. Nie powinniście dopuszczać do tych ziemskich rozłamów. „Czy Chrystus jest podzielony?” Nie! Chrystus nie jest podzielony! Apostoł postawił tę kwestię bardzo jasno, lecz te odłamy były pomiędzy ludem Prawdy. Lecz co mamy dzisiaj? Czy możemy powiedzieć, że sędzia Rutherford reprezentował Prawdę i że było to jedynie inne stronnictwo prawdy podążające za innym wodzem? O, nie. Jest zupełnie inaczej i mówimy teraz o tym, o czym mówi nam w tym miejscu Biblia – o tych, którzy odprowadzają od Boga! Wodzów prowadzących do bałwochwalstwa! A jakąż społeczność ma światło z ciemnością? Nie można zjednoczyć się i uścisnąć sobie dłoni z ciemnością! Jaką społeczność ma stół Pański ze stołem tych diabelskich błędów? O nie! Jest to coś zupełnie innego. Musimy być wierni tylko jednej rzeczy i musi to być wierność wobec Boga i Jego Świętego Słowa, bez względu na wodzów.

      A więc ktoś występuje i mówi: „Myśleliśmy, że po Paruzji nastąpi Epifania, czyli Apokalipsa.” Lecz – proszę – chce być posłannikiem Apokalipsy. Wydaje nawet Mannę, komentarz brata Russella, komentarz brata Johnsona oraz komentarz posłannika Apokalipsy, jak gdyby różnił się od posłannika Epifanii, co jest sztuczką Szatana, która niektórych zwiodła. Niektórzy podążają za tym błędem. Czy możemy uścisnąć dłoń takiemu błędowi? Nie! Czy żal nam tych, którzy są zwiedzeni i znajdują się pod wpływem tego złudzenia? Tak! Czy podjęlibyśmy wysiłki, by im pomóc? Oczywiście. Czy powiedzieliśmy, że nie są naszymi braćmi tylko dlatego, że są zwiedzeni? O, nie! Ci, którzy znajdują się pod wpływem złudzenia mogą mieć przed Bogiem szczere serce. Nie chcielibyśmy osądzać ich serca. Lecz rozpoznajemy błąd, kiedy go widzimy, jeśli dana nauka nie jest zgodna ze Słowem Bożym, ponieważ, jak to mamy przedstawione w Teraźniejszej Prawdzie, Biblia dowodzi tak bezsprzecznie, że Epifania i Apokalipsa są jednym i tym samym okresem, i że stanowią Czas Ucisku, jak nauczali brat Russell i brat Johnson, i jak jasno naucza Biblia.

CZY CHCECIE TEGO, CZEGO CHCE BÓG

      Ktoś inny występuje i prowadzi do bałwochwalstwa, odprowadza od Boga, niezgodnie z Jego Słowem Prawdy. Cóż on może powiedzieć? „Kapłani wciąż są na ziemi. Brat Johnson całkowicie się mylił, gdy mówił, że jest ostatnim kapłanem.” Cóż, to łechce uszy niektórych, którzy mówią: „Chcę być w Oblubienicy Chrystusowej”. „Tego właśnie chcę”. Zamiast pytać: „Czego chce Bóg?” Ja chcę tego, czego chce Bóg, a jeśli to nie podoba się mojemu ciału, to trudno. Jeśli mamy nowe serce, umysł i wolę, które znajdują się w zupełnej harmonii z Bogiem, chcemy tego, czego chce Bóg. Jeśli nie chcemy tego, czego chce Bóg, jeśli chcemy tego, czego my chcemy zamiast tego, czego chce Bóg, uważajmy! Znajdujemy się, najłagodniej mówiąc, na niebezpiecznym gruncie. Przypomina mi to niektórych braci – w ubiegłym tygodniu otrzymałem taki właśnie list, mówiący: „Proszę nie przysyłać mi więcej waszej literatury. Nie jest zgodna z moimi poglądami”. I cóż z tego? „Nie jest zgodna z tym, co uważam, dlatego nie przysyłajcie mi jej więcej”. Ta osoba powinna być wystarczająco pokorna i cicha, by zbadać to, w co wierzy i sprawdzić, czy jest to zgodne ze Słowem Bożym, zamiast potępiać prawdziwe przesłanie, jakie do niej dociera. O tak, ciemność nienawidzi światłości, gdyż jej uczynki są złe, tak mówi Pan. Wtedy zaczyna ktoś inny i mówi: „Wciąż jeszcze są kapłani w ciele. Kiedyś uważałem, że nie ma już kapłanów w ciele. Brat Jolly nawet wydrukował w Teraźniejszej Prawdzie jeden z moich artykułów wykazujący, że obecnie nie ma już kapłanów.” Bracia, ten brat,

poprzednia stronanastępna strona