Teraźniejsza Prawda nr 499 – 2006 – str. 51

Drugi tekst, Izaj. 40:31: „Ale którzy oczekują Pana (…) nie ustawają” zostanie omówiony w styczniowo-lutowym numerze Sztandaru Biblijnego.

      „UWAŻANIE NA TEGO” wydaje się oznaczać zauważenie, zwrócenie uwagi, zastanowienie się i niezapominanie o tym, jak nasz Pan znosił różne próby i sprzeciwy od grzeszników skierowane przeciwko Niemu. W naszych własnych doświadczeniach jako naśladowcy Pana znieśliśmy już pewne przeciwności od grzechu i grzeszników, ale wciąż jeszcze nie opieraliśmy się aż do krwi. Jeszcze nie przeszliśmy przez ciężkie doświadczenia, przez jakie On przechodził. Gdy przypomnimy sobie, że choć my jesteśmy biednymi, niedoskonałymi istotami, on był „święty, niewinny, niepokalany, odłączony od grzeszników”, to dobrze jest zastanowić się nad tym, że On cierpliwie znosił przeciwności od grzesznych ludzi. Gdy przychodziły na Niego ciężkie doświadczenia, nie uważał, że pochodzą jedynie od jednostki znanej jako Szatan, która dała im początek, lecz uważał je za dozwolone przez Ojca i znajdujące się pod Jego nadzorem. Kiedy Ojciec pozwalał, by takie doświadczenia przychodziły na Niego, Jego zadaniem było udowodnienie swojej lojalności cierpliwą wytrwałością. Jak powiedział: „izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” (Jana 18:11).

      Tak samo jest z nami, duchowym Izraelem. Jeśli fałszywy nauczyciel mówi: „Pójdźmy za bogami obcymi (…) Nie usłuchasz słów proroka tego, ani tego, co sny miewa, gdyż was doświadcza Pan, Bóg wasz” (5Moj. 13:2, 3). W takiej mierze, w jakiej jesteśmy w stanie przyjąć Pański punkt widzenia na nasze doświadczenia w życiu, musimy być ulegli. Jeśli Ojciec dopuszcza na ciężkie doświadczenia, by wypróbować nas samych lub innych w sposób, którego możemy w pełni nie pojmować, powinniśmy się radować, że dzieje się Jego wola. Poeta pięknie wyraża tę myśl, gdy jakże słusznie mówi:

      „Czasy moje są w rękach Twoich Mój Boże, chcę, by tam były”.

      Jeśli wiernie wytrwamy do końca, nagroda będzie nasza. Jeśli dowiedziemy naszej lojalności i zachowamy wiarę w to, że Bóg nadzoruje nasze sprawy, i że nie odmawia żadnej dobrej rzeczy tym, którzy sprawiedliwie postępują, pewnego dnia usłyszymy Jego: „To dobrze, sługo dobry i wierny”.

      Wiemy, że nasz Pan znosił fizyczny sprzeciw. Tym niemniej nasze angielskie słowo „sprzeciw” właściwie oddaje oryginalne słowo, które nasuwa myśl o werbalnym sprzeciwianiu się Jego słowom. Gdy rozważamy przypadek naszego Pana widzimy, że ludzie sprzeciwiali się Jemu nie tylko fizycznie, ale także Jego słowom, Jego naukom. To Najwyższemu Kapłanowi i Sanhedrynowi oraz żołnierzom przypadło stosować wobec Niego fizyczną przemoc i zadać Mu śmierć, a On mógł się im sprzeciwić, gdyby zechciał. Dlatego Apostoł wydaje się również odnosić do zaprzeczania Jego słowom. Jest to również nadmienione przez św. Piotra, który mówi: „Któremu gdy złorzeczono, nie odzłorzeczył” (1Piotra 2:23). A więc gdy rozważymy 3½  roku służby Chrystusa przekonujemy się, że Jego nauki były kwestionowane, a On sam był lżony. Żydzi mówili, że ma demona, że czyni cuda mocą księcia demonów i że jest bluźniercą. Te zaprzeczania i sprzeciw z ich strony mogły pobudzić Go do pewnych sprawiedliwych i prawdziwych wypowiedzi ich dotyczących. Mógł oddać im tym samym, odpowiedzieć im tak samo, a nawet dobitniej. Mógł im powiedzieć, że diabeł działa przez nich, itd. Jego doskonałe zdolności językowe dałyby Mu możliwość świetnego poradzenia sobie z nimi. Kiedy próbowali Go usidlić w Jego słowach, On usidlał ich w ich słowach. Ale nie lżył. Nie oddawał złem za zło, ani obelgą za obelgę. Jest to, jak wskazuje Apostoł, właściwe postępowanie.

      Lecz w codziennych sprawach naszego życia, gdy ludzie mówią przeciwko nam wszelkie złe rzeczy, gdy nam ubliżają, jest rzeczą naturalną dla upadłego ciała myślenie o czymś złym, co można by odpowiedzieć. W ten sposób te rzeczy stają się dla nas próbą. Jeśli ulegamy takiemu duchowi, naśladujemy postępowanie wroga, a nie naszego Pana i Mistrza.

WYTRWAJCIE WŚRÓD SPRZECIWIANIA

      „Przeto uważajcie, jaki jest ten, który podejmował takowe od grzeszników przeciwko sobie sprzeciwianie, abyście osłabiwszy w umysłach waszych, nie ustawali”’. Gdy jesteśmy atakowani przez przeciwnika – bez względu na to, kto jest jego narzędziem i jaka jest jego broń, jeśli wiernie wytrwamy, nie może on nam zaszkodzić, ale jedynie zwiększy nasz szacunek w oczach Pana i nie może wyrządzić nam żadnej zewnętrznej krzywdy, której Bóg nie byłby w stanie obrócić na dobro Swojej sprawy – choć to dobro może oznaczać „odsianie” „plew” i „kąkolu” od „pszenicy”. Obmowa, oszczerstwa i lżenie są surowo zabronione ludowi Bożemu jako zupełnie sprzeczne z Jego duchem miłości, nawet jeśli ta zła rzecz jest prawdziwa. By zapobiegać wszystkiemu, co mogłoby mieć naturę obmowy, Pismo Święte bardzo dokładnie określa ten jedyny sposób postępowania w sytuacjach gdy ktoś czuje się pokrzywdzony (Mat. 18:15-17). Wielu, nawet spośród zaawansowanych chrześcijan, wydaje się być zupełnie nieświadomych tego Boskiego oświadczenia i dlatego wyznaniowi chrześcijanie często są największymi rozsiewaczami plotek. A jednak jest to jedno z nielicznych szczegółowych przykazań danych

poprzednia stronanastępna strona