Teraźniejsza Prawda nr 498 – 2006 – str. 44

Mojżesza i nie przestrzegali Pańskich poleceń podawanych przez niego. Czytamy o tym w 5Moj. 1:42-45: „Lecz Pan rzekł do mnie [Mojżesza]: Powiedz im: Nie wstępujcie, ani walczcie; bo nie jestem w pośrodku was, abyście nie byli porażeni od nieprzyjaciół waszych. Co gdy wam powiedziałem, nie słuchaliście, aleście odporni byli słowu Pańskiemu, i hardzieście postąpili sobie, a weszliście na górę. Tedy wyciągnął Amorejczyk, który mieszkał na onej górze, przeciwko wam, i gonili was, jako zwykły pszczoły [czy kiedykolwiek goniły was pszczoły?], i porazili was w Seir aż do Horma. I wróciwszy się, płakaliście przed Panem; lecz nie wysłuchał Pan głosu waszego, a nie nakłonił uszu swoich do was”. O tak, możliwe jest odwrócenie się i żałowanie, kiedy jest już za późno, kiedy już nastąpił bunt przeciw Panu, Jego słudze i jego nakazom i zarządzeniom tak jak to miało miejsce tutaj w przypadku Izraelitów. Lecz Pan nie usłyszy twego głosu, ani nie nakłoni uszu ku tobie. Tak było z Judaszem. On także zawrócił i żałował, lecz zaszedł zbyt daleko, jego żal nie mógł zostać przyjęty. Pewna siostra, która sympatyzuje z obecnymi przesiewaczami i jest ich zwolenniczką ostatnio oświadczyła: „Bracia, mam cudowny dowód, że Pan jest ze mną, i że pójdzie ze mną wszędzie aż do końca, nieważne gdzie pójdę, ani z kim się spotykam”. Uważajcie, bracie, siostro, nie bądźcie zbyt pewni! Owce, które przygotowują się do przeskoczenia przez płot z zielonych pastwisk Pańskich na inne pastwiska zwykle tak mówią. Pan nie pójdzie z wami, jeśli nie będziecie mieszkać w Nim!

      Podsumowując, drodzy bracia (Kol. 2:18, 19): „Niech żaden człowiek podstępnie nie odbierze wam waszej nagrody, znajdując upodobanie w fałszywej [samowolnej] pokorze i w oddawaniu czci [czczeniu] aniołom [posłańcom], wkraczając w rzeczy, których nie widział, pyszniąc się w swej próżności cielesnym umysłem swoim, nie trzymając się głowy Chrystusa, z którego wszystko ciało przez stawy i związania posiłek biorąc i wespół spojone będąc, rośnie wzrostem Bożym.” Wy, którzy rozważacie pójście za wodzami przesiewania, którzy powstają spośród nas, aby pociągnąć za sobą uczniów, zapytajcie samych siebie, czy nie rozważacie jedynie atrakcyjnej formy zewnętrznej, odzienia owcy, a nie dostrzegacie wilka znajdującego się w środku. Czy rzeczywiście chcecie odrzucić Prawdę Epifaniczną i z samowolną służalczością czcić, zbyt wysoko oceniać i szanować takich posłańców, którzy śmiało wkraczają w rzeczy, co do których nie zostali odpowiednio oświeceni [na przykład potępiają surowość Ducha Pańskiego okazywaną przy potępianiu przesiewaczy twierdząc, że nie jest on Duchem Pańskim, podczas gdy w ten sposób pokazują, że nie rozumieją właściwie, co jest Duchem Pańskim, w próżności pysznią się swoim własnym cielesnym umysłem i nie trzymają się Głowy]? Święty Jan mówi o takich (1Jana 2:19): „Z nas wyszli, ale nie byli z nas; albowiem gdyby byli z nas, zostaliby byli z nami; ale wyszli z nas, aby objawieni byli, iż wszyscy nie byli z nas.” Czy pójdziemy za nimi? Czy mamy obnażać swoje głowy, rozdzierać szaty i ich opłakiwać? Pan mówi: „Nie czyńcie tego, byście nie pomarli, a Bóg nie rozgniewał się na wszystko zgromadzenie” (3Moj. 10:6). Raczej „opłakujmy ten pożar, który wzniecił Pan”. Znajdujący się poza obozem mogą widzieć ofiarowywane ciało wiernych kapłanów Pańskich i wyśmiewać je, i może ono być smrodem dla ich nozdrzy. Mogą nie być w stanie dostrzec Ducha Pańskiego, lecz ci, którzy znajdują się w Świątnicy i na dziedzińcu będą widzieć te sprawy w ich prawdziwym świetle. A w miarę jak zewnętrzny człowiek posłannika Epifanii coraz bardziej niszczeje, ponieważ wiernie składa go on w ofierze w służbie Panu i braciom, coraz bardziej będą go oni oceniać, tak jak wierni czynili w przypadku posłannika Paruzji. W odniesieniu do obecnych przesiewaczy oraz wiernych Pańskich, tak samo dzisiaj jak i zawsze jest prawdą, że: „Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek; bo człowiek patrzy na to, co jest przed oczyma, ale Pan patrzy na serce”. A więc starajmy się patrzeć na wszystko tak jak Pan, a nie próżnie pysznić się w naszych cielesnych umysłach, ani nie padajmy ofiarą tych, którzy to czynią. Pamiętajcie, Szatan obrał sobie WAS za cel. „Szatan wyprosił was, aby was odwiewać jako pszenicę, Ale ja prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja” (Łuk 22:31, 32). Chodźmy rozważnie przed Panem i niech Bóg udzieli nam Swego błogosławieństwa!
PT ’06, 40’44

poprzednia stronanastępna strona