Teraźniejsza Prawda nr 497 – 2006 – str. 23

za symboliczną córkę” a historią o opuszczeniu nominalnego kościoła przez Noemi i Rut w 1878 roku i podróży oraz związaniu się z Prawdą Żniwa (Betlejem), a później jako klasa w 1881 roku, jak to zostało już przedstawione w Tomie Epifanicznym 4, s. 374-376. Proszę zauważyć, iż brat Russell przyjął ich jako klasę za swą symboliczną córkę po opuszczeniu przez Młodocianych Godnych kościoła nominalnego w 1878 r. i przyjściu do Prawdy. Zgadza się to w zupełności z myślą, iż Młodociani Godni pojawili się pierwszy raz jako jednostki w 1878 roku, a jako klasa w 1881 roku.

KORNELIUSZ

      Niektórzy przedstawiają myśl, iż Bóg trzymał poświęcenie tych próbnie usprawiedliwionych, gdy później się poświęcali, w zawieszeniu. Słowo zawieszenie oznacza: (Słownik Webstera – stan tymczasowego nieużywania lub zawieszenia: sprawy zostały zawieszone w oczekiwaniu na dalsze dochodzenie). Prawdą jest, iż ich poświęcenie zostało tymczasowo zawieszone, jeśli chodzi o przywileje Wysokiego Powołania, ponieważ nie było wejścia do Maluczkiego Stadka po osiągnięciu pełnej liczby, lecz ich poświęcenie nie było wstrzymane od udziału w klasie Młodocianych Godnych. Kiedy po 1881 roku pojawiły się miejsca w Kościele, Bóg wybierał najbardziej nadających się spośród Młodocianych Godnych, aby wypełnić te wolne miejsca.

      Jest jeszcze jedna kwestia, na którą została nam zwrócona uwaga, i koncentruje się ona na przyprowadzeniu Korneliusza, pierwszego nawróconego poganina do Wysokiego Powołania. Jeśli nie jest się dość uważnym, łatwo jest wynieść błędną myśl z Dziejów Apostolskich dziesiątego rozdziału, odnośnie tego, jakie było stanowisko Korneliusza przed wizytą Piotra. Opis ten brzmi: „Korneliusz (…) pobożny i bojący się Boga ze wszystkim domem swoim, i czyniący jałmużny wielkie ludowi. A ten się zawsze Bogu modląc”. Niektórzy bracia twierdzą, iż Bóg trzymał poświęcenie Korneliusza w rezerwie do końca siedemdziesięciu tygodni w roku 36, która to data zaznaczała koniec wyłącznej łaski dla Żydów. W wyniku tego przedstawiana jest myśl, iż istnieje równoległość czasu i wydarzeń pomiędzy Korneliuszem od 33 r. n. e. do 36 r. n. e. a Młodocianymi Godnymi od 1878 do 1881 roku. Dlatego błędnie zakładają, iż niespłodzeni poświęceni w 1878 roku byli trzymani w zawieszeniu do 1881 roku i że powołanie do klasy Młodocianych Godnych nie mogło się wcześniej rozpocząć. Powinniśmy zrozumieć, iż lata 29, 33 i 36 n. e. zaznaczały zmianę dyspensacji. Zasady, na których można było mieć relację z Bogiem poprzez poświęcenie się przed śmiercią Jana Chrzciciela nie były już odpowiednie dla Korneliusza, który był uważany za kandydata do przywilejów Wysokiego Powołania, gdyż antytypiczny cielec już został złożony na ołtarzu w 29 r., ofiarowany w 33 r., a Jezus zmartwychwstał w 33 r. Wydarzenia te już miały miejsce zanim na scenie pojawił się Korneliusz. Stąd był wtedy niezbędny dodatkowy wymóg – przyjęcie Jezusa jako swego osobistego Zbawiciela.

      Powyższy pogląd o równoległości pomiędzy Boskim postępowaniem z Korneliuszem z jednej strony i z Młodocianymi Godnymi z drugiej wydaje się z początku rozsądny, lecz brak mu pewnych ważnych elementów, by mógł być możliwy. Pierwszą rzeczą, która świadczy przeciwko takiemu zastosowaniu jest to, że najwyraźniej Korneliusz nie był poświęcony przed wejściem w kontakt z Piotrem (Dz. 10:25; 11:12). W przeciwnym razie nie byłoby potrzeby, by otrzymywał słowa zbawienia od Apostoła. Rozważmy następujący fragment: (PT 75, s. 62).

      Stwierdzenie, iż jedynie pokutował i wierzył „można odnosić (1), mogłoby zostać zastosowane ogólnie, do jakiegokolwiek Żyda lub poganina z przeszłości, teraźniejszości lub przyszłości, który właściwie pokutuje, tj. skruszony smutkiem, który jest według Boga (2Kor. 7:10, 11) i który ma szczerą wiarę w Boga, nawet jeśli nie wierzy w Jezusa jako swego Zbawiciela.”

      „(…) Zanim przyszedł Piotr, Korneliusz był pobożnym człowiekiem, który był bogobojny wraz z całym domem swoim, dający hojne jałmużny ludowi i nieustannie modlący się do Boga (Dz. 10:2).

poprzednia stronanastępna strona